„Jestem zmęczona byciem nianią dla twojej rodziny”: powiedziałam mojemu mężowi po tym, jak jego siostra zdecydowała się zostać z nami na stałe

Wiktoria spojrzała na kuchenny zegar — Ola znów się spóźniała. Minęła północ, a siostra jej męża jeszcze nie wróciła. Zachowanie Oli było męczące i irytujące.

Wiktoria nie pamiętała, kiedy ostatni raz jadła z Hubertem wspólną kolację. W ich mieszkaniu zbyt często pojawiało się zbyt wiele osób. Problem nie tkwił w samej Oli, ale w siostrze jej męża.

Ola mieszkała z nimi od ponad roku. Dziewczyna zamieniła przytulny dom rodzinny w akademik, w którym mogła zapomnieć o przestrzeni osobistej.

Na początku Wiktoria naprawdę współczuła Oli. Problemy z mężem zawsze są trudne. Hubert, jako troskliwy brat, zaoferował siostrze tymczasowe schronienie, a Wiktoria nie miała nic przeciwko.

Wtedy myślała, że to nic wielkiego. Zostanie na kilka miesięcy, rozwiąże swoje problemy i wyjedzie. Ale minął rok, a Ola nawet nie próbowała przywrócić swojego życia na właściwe tory.

screen Youtube

Wiktoria starała się być cierpliwa i wyrozumiała. Wiktoria przyjęła Olę jak swoją, gdy ta z wahaniem wtoczyła małą walizkę do mieszkania. Karmiła, opiekowała się i wspierała dziewczynę.

Szwagierka obiecała, że zostanie z nimi przez krótki czas. Ola potrzebowała czasu, aby rozwiązać wszystkie kwestie związane z rozwodem. Mijały jednak miesiące i wydawało się, że siostra Huberta czuje się w domu coraz bardziej komfortowo, nie chcąc niczego zmieniać.

Hubert miał już przygotowaną odpowiedź dla żony. Victoria często próbowała zasugerować, że nadszedł czas, aby coś zmienić. Hubert uspokajał żonę i obiecywał, że porozmawia z Olą. Ale za każdym razem rozmowa była odkładana.

A Ola? Szwagierka zdawała się nie zauważać, że jej obecność stała się ciężarem. Wydawało się, że siostra jej męża wtopiła się w ich rodzinę, udając, że przechodzi „trudny okres”, który się nie skończy.

Tego wieczoru Wiktoria zdecydowała, że dłużej tego nie zniesie. Miała dość czucia się jak służąca we własnym domu. Podczas gdy Hubert był w pracy, Wiktoria sprzątała i gotowała, opiekując się jednocześnie Olą. Kopciuszek często wracał późno, nie oferując żadnej pomocy.

Wydawało się, że Ola nawet nie zauważa, jak swoim zachowaniem niszczy rodzinę brata. Wiktoria coraz częściej czuła się jak gość lub służąca we własnym mieszkaniu, a nie gospodyni.

Wiktoria powiedziała, że musi porozmawiać z Hubertem. Właśnie wrócił z pracy. Mąż rzucił Wiktorii zrezygnowane spojrzenie, wiedząc, że rozmowa jest nieunikniona. Hubert nie miał jednak ochoty na kłótnie. Był zmęczony po długim dniu. Pomyślał, że kolejną kłótnię można odłożyć na później.

Mąż usiadł na kanapie i powiedział, że wie, co chcę powiedzieć, ale Ola jest w trudnej sytuacji. Nie ma dokąd pójść. Victoria zmarszczyła brwi i zapytała, w jakiej trudnej sytuacji. Minął już rok, a ona nie pracuje, nie szuka mieszkania. Nie jest jasne, czy Ola w ogóle próbuje coś zmienić i nie chce już być jej nianią.

Hubert westchnął ciężko, próbując się usprawiedliwić, mówiąc, że to było tymczasowe, zawsze była trochę zagubiona, po prostu potrzebowała czasu. Nie nadużywa ich dobroci celowo, jest jej naprawdę ciężko.

Wiktoria powiedziała, że jej zdaniem Ola bardzo dobrze się zaaklimatyzowała! Mieszka z nimi, wszystko jest gotowe, o nic się nie martwi. Zostaje do późna. Potem śpi pół dnia albo choruje.

Raz nawet przyprowadziła ze sobą grupkę ludzi i ledwo udało mi się ich wyciągnąć, a oni muszą ciągle dostosowywać się do jej rozkładu dnia, opiekować się nią, kiedy ona nawet nie próbuje ułożyć sobie życia. Mają wystarczająco dużo własnych problemów.

Hubert milczał, irytując Wiktorię jeszcze bardziej. Żona była zmęczona ciągłymi próbami ochrony siostry przez męża, jego niechęcią do dostrzeżenia tego, co oczywiste. Hubert poprosił ją, by dała siostrze czas.

Te słowa były ostatnią kroplą. Wiktoria poczuła narastający w niej gniew i nie mogła go dłużej powstrzymywać.

Wiktoria wściekle poderwała się z fotela, ponieważ jej mąż zawsze wybiera swoją siostrę, nie zauważając nawet, jak niszczy to ich małżeństwo. Nie może już tego znieść. Jeśli Ola zostanie, ona odejdzie.

Hubert zamarł, zszokowany jej słowami. Mężczyzna powoli wstał z sofy i próbował podejść bliżej. Ale Wiktoria cofnęła się, nie pozwalając Hubertowi podejść zbyt blisko. Wiktoria podjęła już decyzję i żadne słowa nie mogły zmienić jej zdania.

Hubert milczał. Wiedział, że Wiktoria mówi poważnie. Ale nie mógł jeszcze zaakceptować ultimatum żony. Obiecał, że porozmawia z siostrą, ale Wiktoria była nieugięta i powiedziała, że Ola musi wyjechać.

Hubert przytaknął, ale jego twarz wyrażała zwątpienie. Mężczyzna do końca miał nadzieję, że wszystko się ułoży. Ola wróciła do domu. Drzwi wejściowe skrzypnęły za nimi cicho.

Napięcie w mieszkaniu sprawiło, że Ola stanęła niepewnie na progu.

Hubert powiedział, że muszą porozmawiać, a Ola zamarła, spoglądając na Wiktorię. Wiktoria skrzyżowała ręce na piersi i obserwowała, co się dzieje. Atmosfera w pokoju była ciężka i przytłaczająca. Ola wyraźnie to czuła.

Siostra Huberta powiedziała, że znowu się spóźniła z powodu okoliczności, ale Wiktoria nie mogła tego znieść i wystąpiła naprzód, jej głos był zimny jak lodowaty wiatr. Wiktoria powiedziała, że Ola mieszka z nimi już od roku i nie zadała sobie trudu, by poszukać pracy lub mieszkania.

Ola pomyślała, że Wiktoria nie mówi poważnie i spojrzała na Huberta, ale ten milczał. Dla Wiktorii jego milczenie było znakiem. Oznaczało, że mężczyzna potraktował jej słowa poważnie. Cisza w pokoju była niemal ogłuszająca. Nawet oddychanie było trudne. Ola stała przy drzwiach i czekała, aż jej brat stanie w jej obronie.

Ten trik zawsze działał w przeszłości. Ale tym razem coś się zmieniło. Hubert powoli podniósł głowę i spojrzał na siostrę. Wyglądało na to, że po raz pierwszy zdał sobie sprawę, jak samolubna była Ola, która w tej chwili marszczyła brwi.

Pytała, gdzie ma iść, bo nie ma nikogo poza nimi. Hubert rozumiał to, ale wiedział też, że tak dalej być nie może. Nadszedł czas, aby dziewczyna wzięła na siebie odpowiedzialność.

Słowa Huberta były jak grom z jasnego nieba. Ola nigdy nie spodziewała się, że jej brat powie coś takiego. W końcu Hubert wspierał Olę od tak dawna, nigdy niczego jej nie odmawiając.

Mąż mojej przyjaciółki ma dziwne poczucie humoru. Zdecydowałam, że nie powinnam zostawać u nich zbyt długo

Myślałam, że mój mąż ma kochankę, ale on po prostu mnie zdradził. Starałam się jak mogłam, gotowałam mu pyszne posiłki, ale on tego nie doceniał

Mój mąż uważa, że powinnam zostać w domu z dzieckiem, zamiast iść do pracy. Ja mam inne zdanie, ale jesteśmy rodziną i nie chcę tego stracić