Magda całe życie marzyła o dziecku, ale jej mężowi nie spieszyło się do macierzyństwa.
Po 35 urodzinach zaczęła bić na alarm, bo nie było już na co czekać, ale reakcja Michała była dla niej zaskakująca: kazał jej wybierać między nim a dzieckiem.
Tak ostra odpowiedź w jednej chwili zabiła wszystkie jej marzenia i plany.
Mężczyzna był zbyt egoistyczny i nawet po łzach żony pozostał niewzruszony. Wtedy Magda postanowiła, że bez względu na to, co powie jej mąż, i tak urodzi dziecko.
Co by jej potem zrobił?
Magda dopięła swego dzięki swojej kobiecej przebiegłości i była teraz w czwartym miesiącu ciąży.
Nikomu nie powiedziała, że spodziewa się dziecka, ale była przeszczęśliwa. Co może być lepszego niż świadomość, że wkrótce urodzi dziecko?
Kiedy brzuszek stał się widoczny, Magda opowiedziała o wszystkim mężowi, choć była pewna, że ten ucieszy się z nowiny.
Michał jednak spojrzał na nią, kazał jej zejść mu z oczu i wyszedł z pokoju, głośno trzaskając drzwiami.
Magda pomyślała sobie: Dlaczego muszę gdzieś wychodzić, skoro jestem w domu?
***
Michał odszedł od żony zaraz po narodzinach ich córki. Magda pocieszała się, że poradzi sobie bez takiego mężczyzny.
Przez pierwszy rok brała urlop macierzyński, a jej rodzice bardzo jej pomagali. Później wróciła do pracy i zatrudniła nianię.
Miesiące mijały bardzo szybko, a córka rosła na jej oczach. Na początku Magda podrzuciła nawet zdjęcie dziecka byłemu mężowi, myśląc, że może poczuje coś w sercu. Ale żaden cud się nie wydarzył.
Kobieta po prostu zdała sobie sprawę, że zmarnowała 12 lat życia na egoistę, który myślał tylko o sobie.
Nie chciał dzielić się uwagą żony z ich dzieckiem i postanowił po prostu odejść. Teraz Magda myśli o złożeniu wniosku o alimenty, ale powstrzymują ją wyrzuty sumienia. Jej mąż nie chciał tego dziecka i powiedział jej to wprost….
****
A mąż dalej żyje dla własnej przyjemności, po rozwodzie od razu znalazł sobie kolejną kochankę i z nią mieszka.
Magda dowiedziała się o tym, gdy jej córka skończyła 3 lata, a najbardziej oburzył ją fakt, że nowa pasja jej męża miała już dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Nie zawahała się więc pozwać męża o alimenty. Dlaczego on ma pomagać dzieciom innych ludzi, podczas gdy ona musi zapewnić dobrobyt swojemu dziecku?
Wciąż czeka na decyzję.