Chcę coraz mniej myśleć o swojej przyszłości. Niedawno obchodziłam 47 urodziny — rozumiem, że wciąż jestem stosunkowo młoda, więc nie boję się tej liczby.
Ale jest też druga strona medalu — rozumiem, że w najbliższych latach nie czeka mnie nic dobrego.
Z powodu mojej pracy wszystkie moje dni połączyły się w jeden, wracam do domu wieczorem zmęczony, więc prawie nie mam czasu dla siebie.
Co więcej, uczucie ciągłego zmęczenia nie opuszcza mnie nawet w weekendy. Budzę się w sobotę i czuję, że boli mnie całe ciało. Czasami nie mogę nawet wstać z łóżka, żeby pójść do toalety.
Mam świetną pracę, którą naprawdę lubię — pracuję od poniedziałku do piątku przez 8 godzin, wydaje się, że czego chcieć więcej?
Niektórzy muszą pracować również w weekendy. Od rana do wieczora wszystkie moje działania są już zautomatyzowane. Budzę się rano, piję kawę i kanapki, idę do pracy, pracuję, potem mam przerwę na lunch, spotkanie, wracam autobusem do domu — po drodze śpię dwadzieścia minut.
Przekraczam próg mojego mieszkania, biorę prysznic, a następnie udaję się do kuchni, aby przygotować kolację i lunch na jutro. Stoję przy kuchence i oczy mi się szklą, plecy pieką, nogi bolą — przyznaję, że siedzenie bardzo zaszkodziło mojemu kręgosłupowi.
Przed pójściem spać patrzę w sufit i zadaję sobie pytanie: czy o tym marzyłam przez całe życie? W mojej głowie wiem, że nie radzę sobie tak źle, niektórzy z moich znajomych pracują po 12 godzin dziennie i nie mają takiej pensji jak ja.
Ale co mi po tych pieniądzach, skoro nie mam czasu ich wydawać? Mam pracę na pełny etat, ale kiedy mam czas na życie?
Jak potoczyło się życie „wyjątkowego” syna Anny German, który stracił matkę w wieku 6 lat
Nigdy nie myślałam, że znajdę się w takiej sytuacji. Mój poranek zaczął się jak zawsze:…
Przyzwyczaiłam się już do życia w nieustannym pośpiechu, w którym dzień zlewa się z dniem,…
Już od dawna nie poznaję życia, w którym żyję. Czasem mam wrażenie, że to wszystko…
Nigdy nie przypuszczałam, że będę musiała napisać coś takiego, ale chyba w każdej historii przychodzi…
Czasem myślę, że największym błędem mojego życia było to, że zawsze stawiałam siebie na ostatnim…
Przez długi czas powtarzałam sobie, że robię to wszystko z miłości, choć w głębi duszy…