Ciekawostki

Gdzie jest piekło, a gdzie jest niebo?

“Gdzie jest piekło, a gdzie jest niebo?” – zapytał młodzieniec pewnego sędziwego mnicha.

Doświadczony zakonnik pogładził długą siwą brodę i zaczął opowiadać: Wyobraź sobie, mój drogi, ogromy pałac w którym znajduje się tłum ludzi różnego wieku i stanu.

Wszyscy wyglądają na śmiertelnie zagłodzonych, z podkrążonymi oczami, z zapadniętymi policzkami chociaż każdy z nich trzyma w rękach łyżki tak długie jak oni sami, a wokoło stoją ogromne kotły ze smakowitą i gorącą zupą.

Jednak nikomu nie udaje się zaspokoić głodu, chociaż bardzo tego pragną. Pokarm można dostarczyć do ust tylko przy pomocy tych długich i ciężkich łyżek, co okazuje się w praktyce niemożliwe z powodu ich długości i ciężaru.

Wielu z nich kłóci się między sobą. Z niespotykaną nienawiścią i piekielnymi krzykami okładają się wzajemnie łyżkami.

To jest piekło – stwierdził mnich.

Natomiast, żebyś zrozumiał, jak jest w niebie, wyobraź sobie taki sam wspaniały pałac w którym jest też tłum ludzi, ale pełnych szczęścia.

Tutaj również stoją kotły ze smakowitą zupą i każda z osób trzyma taką samą gigantyczną łyżkę jak te, które znajdowały się w piekle. Ludzie siedzą naprzeciw siebie parami. Jeden nabiera zupę i karmi drugą osobę. Jeśli łyżka jest dla niego zbyt ciężka, pomagają mu dwie inne osoby tak, żeby mógł spokojnie zjeść tyle, ile potrzebuje.
Skoro tylko jedna osoba zaspokoi głód, karmią następną.
To jest niebo – powiedział uśmiechając się zagadkowo mnich.

Znalezione w internecie

Autor nieznany

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

Przyjechałam do matki po latach ciszy. Na stole stało jej zdjęcie z obcym mężczyzną i obrączki

Przyjechałam do matki po latach ciszy. Nie wiedziałam, jak mnie przyjmie. Czy w ogóle otworzy…

16 godzin ago

Przyszłam wcześniej na urodziny córki, chciałam pomóc w przygotowaniach. Usłyszałam, jak mówi do kogoś: „Nie zapraszaj jej, jest zbędna”

Przyszłam trochę wcześniej. Tak po prostu — żeby pomóc, żeby nie było jej ciężko. Pomyślałam,…

16 godzin ago

Mam małą emeryturę i nie wystarcza mi nawet na chleb, a dzieci chcą, żebym rzuciła swoje sprawy i pojechała im pomóc: nikt nie chce mnie wesprzeć

Nigdy nie myślałam, że na starość będę musiała liczyć grosze. Kiedyś pracowałam od rana do…

17 godzin ago