Ewa Krawczyk podzieliła się tym, jak spędziła Wielkanoc bez Krzysztofa Krawczyka: „Krzysiu bardzo kochał Wielkanoc”

Ewa Krawczyk straciła ważną osobę w swoim życiu, ukochanego męża Krzysztofa Krawczyka.

Kobieta przez wiele lat była jego głównym wsparciem i filarem siły.

A teraz, gdy wszyscy świętują Wielkanoc, ona może tylko cieszyć się wspomnieniami o mężu, który bardzo kochał te święta.

I chociaż dla niektórych święta te są symbolem rodzinnych spotkań i komunikacji z bliskimi, Ewa Krawczyk ma tylko miłe wspomnienia ze spotkań z mężem.

Stara się spędzać ten czas z dala od wszystkich w Grotnikach pod Łodzią. Wciąż trudno jest jej pogodzić się ze stratą męża, a oto co miała do powiedzenia:

screen Youtube

„Przyznam, że choć pięknie się robi dookoła, to dla mnie smutne święta. Krzysiu bardzo kochał Wielkanoc, to były dla niego najważniejsze święta i choć kochał też Boże Narodzenie, Wielkanoc traktował bardzo osobiście. Szanował i bardzo przeżywał Triduum Paschalne. Wciągnął w to również mnie. Ja już sobie nie wyobrażam tego czasu bez spowiedzi, przyjęcia komunii świętej. On bardzo przeżywał ten czas i to zostało we mnie”– mówiła «Faktowi” Ewa Krawczyk.

„Wdowa po Krzysztofie Krawczyku wciąż pamięta, z jaką trwogą jej ukochany przygotowywał się do świąt i uwielbiał rodzinne spotkania:

„Wszystko lubił, no ale przede wszystkim ta kiełbaska zasmażona z cebulą i żurek. Co do jajek to sama jestem pod wrażeniem, ile ja zawsze tego wymyślałam. Nawet jak nie było internetu, to szukałam pomysłów, pytałam koleżanki, grzebałam w starych przepisach. Były w skorupkach, faszerowane czym się dało. Teraz tylko je gotuję, kroję na pół i smaruję majonezem. Nie mam już serca do świąt, nie chce mi się robić i nie mam chęci. Robię, bo czuję, że muszę, ale jest tylko to potrzebne minimum. Najchętniej uciekłabym z domu, ale nie mogę, bo tu jest Krzysztof i to z nim muszę spędzić święta”– dodaje Ewa Krawczyk.

W tym roku Ewa Krawczyk obchodziła to święto w towarzystwie Jolanty Turoń, bliskiej przyjaciółki, wiernej rodzinie od 25 lat i bardzo wiernej fanki Krzysztofa Krawczyka , którą Ewa poznała na pogrzebie męża.

„W domu z przyjaciółkami. W pierwszy dzień świąt będę gościła moją i Krzysia przyjaciółkę od 25 lat, panią doktor Jolantę Turoń. Będzie też z nami Ola, to fanka Krzysia, którą poznałam cztery lata temu na jego grobie. Na drugi dzień o 9 rano jest msza za Krzysia, koleżanki się rozjadą, a ja potem będę z rodziną”- mówi wdowa po Krawczyku.

„Od dawna powtarzam ci, że zasługujesz na coś lepszego, Mario, córko”: zięć przypadkowo podsłuchał rozmowę żony i teściowej

Po 30 latach małżeństwa zakochałem się w innej kobiecie i teraz nie wiem, co robić: „Poświęciłam ci najlepsze lata mojego życia”

Miałem romans z inną kobietą. Czy to zdrada. Nie zamierzałem nawet opuszczać rodziny, dopóki moja żona się o tym nie dowiedziała