screen Youtube
Niedawno rodzina artystki przeżyła żałobę, 17 stycznia 2025 roku zmarł jej mąż Ryszard Sibilski.
Para przeżyła ze sobą długi okres – 40 lat – a ich miłość była przykładem na to, że nawet w show-biznesie istnieją prawdziwe uczucia, które trwają całe życie.
Jedna z jej fanek postanowiła wesprzeć piosenkarkę i napisała do niej.
„Podziwiam siłę i wspieram nieustannie.”
Uroczystość pożegnania Ryszarda Sibilskiego odbyła się w Kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Warszawie. Piosenkarkę wspierało wielu jej kolegów i koleżanek.
„Dziś 17 stycznia 2025 jestem nieszczęśliwa pełnią nieszczęścia. Po brzegi. Mój Ryszard Dindi Sibilski, mój Piękny Mąż i sens mojego życia, choć tak mężnie walczył, musiał przegrać. Dla mnie wygrał, bo pozostawił mi wiarę w miłość od pierwszego wejrzenia do grobowej deski. Do zobaczenia, Dindiku.”
Ewa Bem podziękowała wszystkim, którzy przyszli wesprzeć ją w tak trudnej chwili i nie stali z boku jej żałoby.
„27 stycznia odbył się pogrzeb mojego Najdroższego Męża Ryszarda Dindi SibilskiegoPiękna Uroczystość z mnóstwem Gości, w unoszącym nas wszystkich nastroju smutku, ale też miłości i podziwu dla Zmarłego. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali nas swoją obecnością»
Minęło pół miesiąca od odejścia męża Ewy Bem, a ta postanowiła opublikować post, który poruszył jej fanów. Nie kryła swoich emocji i szczerze zwróciła się do wszystkich.
„Moi mili… Z moją nieco nadwątloną mocą zapraszam Was wszystkich na koncert. Koncert- cud, ponieważ miał się nie odbyć, a się odbędzie. 6 lutego o godzinie 19.00 w Bałtyckiej Filharmonii im. Fryderyka Chopina w Gdańsku. Zaprezentujemy program pt. Ewa Bem loves the Beatles & Grzech Piotrowski Band.»
Fani piosenkarki byli mile zaskoczeni jej zachowaniem:
„Wielki podziw za tę siłę»
„Jest Pani wielka i dzielna. Trzeba żyć dalej choć tak ciężko…»
„Pani Ewo, wielki podziw za tę siłę. Jestem nią absolutnie wzruszona”
To był zwykły, spokojny sobotni poranek, kiedy wyruszyłam w drogę do mojej córki. Zawsze cieszę…
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…