screen Youtube
Wydaje mi się, że jeszcze wczoraj były małe, chodziłyśmy najpierw do przedszkola, a potem do szkoły.
Teraz, kiedy stały się dorosłe, pozostały mi tylko wspomnienia o tym, jak moja Alicja i Kamil codziennie mówiły mi „mamo” i tak słodko patrzyły mi w oczy.
Wydawało mi się, że tak będzie przez całe życie, ale nie, to była iluzja, ponieważ nikt nie jest wieczny, a młodość i dzieciństwo to tylko etap w życiu każdego z nas.
Trudno mi było pogodzić się z faktem, że dzieci wyruszą w dorosłe, samodzielne życie i nie będą już mnie potrzebować.
I oto pewnego pięknego dnia moja córka ogłosiła, że wychodzi za mąż. Oczywiście byłam szczęśliwa, ponieważ jej narzeczony, Krzysztof, okazał się bardzo mądrym i pracowitym człowiekiem.
Lubię takie cechy u mężczyzn. Nie czekając, aż córka poprosi, przygotowałam dla niej naszą rodzinną pamiątkę – welon. Trochę go ulepszyłam, ponieważ dobrze umiałam szyć, a moda dyktuje swoje zasady.
Zrobiłam więc wszystko, aby dzień ślubu mojej córki był niezapomniany. A kiedy wszystko się skończyło, postanowiłam, że nadal będziemy utrzymywać kontakt z Alicją.
Ale myliłam się. Ona i Krzysztof zaczęli mieszkać razem. Zaproponowałam im, żeby zamieszkali z nami, ponieważ nasz syn Kamil mieszka sam w innym mieście, gdzie studiuje, a my mamy trzypokojowe mieszkanie.
Córka podziękowała za propozycję, ale odmówiła. Teraz czuję się samotna. Chciałabym, żeby dzieci poświęcały mi więcej czasu.
W weekendy zaprosiliśmy ich z mężem na piknik. Wszystko poszło świetnie i zaproponowałam córce, żeby częściej nas odwiedzała, a ona wraz z zięciem obiecali, że raz w miesiącu na pewno przyjadą.
Bardzo liczę na to, że dzieci mnie zrozumieją, bo bardzo się do nich przyzwyczaiłam.
Jarosław Kaczyński ma poczucie humoru. Wystarczyło jedno nagranie
Pod jakimi znakami zodiaku rodzą się najbardziej wpływowe kobiety w historii
To była zwykła sobota. Ja prałam firanki, Adam mył podłogę w kuchni — wszystko jak…
Przygotowywaliśmy się przez cały tydzień. Upiekłam jej ulubiony tort — ten sam, który robiłam, kiedy…
Mam sześćdziesiąt lat. Kiedyś wydawało mi się to starością, a teraz po raz pierwszy czuję,…
Przyjechałam do matki po latach ciszy. Nie wiedziałam, jak mnie przyjmie. Czy w ogóle otworzy…
Przyszłam trochę wcześniej. Tak po prostu — żeby pomóc, żeby nie było jej ciężko. Pomyślałam,…
Nigdy nie myślałam, że na starość będę musiała liczyć grosze. Kiedyś pracowałam od rana do…