Marta jest żoną Donalda od ponad 10 lat. Razem doczekali się córki. Kiedy córka skończyła pięć lat, para postanowiła kupić mieszkanie.
Przez cały ten czas mieszkali w wynajętym mieszkaniu. Zaoszczędzili trochę pieniędzy i zaciągnęli kredyt na zakup domu.
Kobieta była przeszczęśliwa, przez te wszystkie lata marzyła o własnym mieszkaniu, którego byłaby właścicielką.
Marta codziennie myślała o tym, jakie remonty chce zrobić, jaką tapetę kupić i co powiesić na ścianie w salonie.
Wszystko było świetnie, wprowadzili się, ale bajka skończyła się nagle — dwa lata później mąż powiedział jej, że kocha kogoś innego.
Donald uznał, że to jego mieszkanie i nie wychodził z domu. Po prostu wprowadził swoją kochankę do domu wraz z żoną i córką.
W tym czasie nie mogli sprzedać mieszkania, ale po prostu czekali na spłatę salda kredytu.
Donald stał się całkowicie obojętny wobec rodziny. Nie przeszkadzał mu fakt, że jego córka ciągle pytała o obcą ciotkę w ich domu.
Nie trwało to długo, a Marta wróciła z córką do wynajmowanego mieszkania. Ale żeby nie robić mężowi przysługi, wynajęła swój pokój lokatorom.
Mężczyzna zaczął nieustannie do niej dzwonić i prosić o eksmisję nowych sąsiadów; co innego mieszkać z żoną, choć byłą żoną, a co innego z obcymi.
Ale Marta nie zgadzała się, nie chciała też widzieć jego nowej kochanki w ich mieszkaniu, ale nikt nie pytał jej o zgodę.
Pewnego dnia rodzice Donalda przyjechali w odwiedziny. Wiedzieli, że mąż i żona są pokłóceni, ale nikt nie wiedział, że sprowadził do rodziny kochankę.
Od pierwszego dnia rodzice zakochali się w Marcie i traktowali ją jak własną córkę.
Marta nie ukrywała wszystkiego, co zrobił jej mąż, a jego rodzice byli zszokowani i natychmiast zaczęli uczyć syna.
Kazali mu postąpić słusznie: wyprowadzić się z mieszkania z nową dziewczyną i pozwolić Marcie i córce żyć w spokoju.
Wtedy teść oddał synowi swoje oszczędności i kazał mu się wyprowadzić z mieszkania i zostawić Martę z córką. Była bardzo wdzięczna rodzicom byłego męża i zaczęła ich odwiedzać tak często, jak to możliwe.
Siedem lat później rodzice stali się starsi i Marta przyjęła ich do siebie. Teraz wszyscy mieszkają razem, a Donald nawet nie pamięta swoich rodziców.