Mały Adaś, w swoim listu do Świętego Mikołaja, zaskakuje nie prośbą o tradycyjne prezenty, ale dramatycznym apelem o spokój w swoim życiu.
List ten rzuca światło na trudną rzeczywistość, z którą zmagają się niektóre dzieci.
„Dziecięcy List, Który Rozrywa Serce: Święty Mikołaju, Niech Nikt Mi Nie Dokucza”
List napisany krzywym pismem, będącym odzwierciedleniem dziecięcej ręki, wstrząsa czytelnikami. Adasiek, jak sam siebie podpisuje, prosi Mikołaja o coś bardziej istotnego niż zabawki — o zakończenie prześladowań i napięć w szkole.
Stowarzyszenie Moc Wsparcia podzieliło się poruszającym listem Adasia, ukazując, że nie wszystkie dzieci marzą o nowych klockach czy grach. Marzeniem małego chłopca jest spokojne i bezpieczne życie bez przemocy i szykan.
Stowarzyszenie Moc Wsparcia, organizacja non-profit, podkreśla, że dzieci wymagające pomocy są obecne w naszym społeczeństwie. Ich celem jest udzielanie wsparcia dzieciom narażonym na krzywdę i zaniedbywanie, jak to wyraża się w listach takich jak ten od Adasia.
List Adasia staje się symbolem dramatycznej rzeczywistości wielu dzieci, które zamiast materialnych dóbr, pragną jedynie pokoju i bezpieczeństwa w swoim życiu. Święta Bożego Narodzenia stają się okazją do refleksji nad prawdziwymi potrzebami najmłodszych.
Rozdwojone końcówki. Dlaczego się pojawiają i jak im zapobiegać, trycholodzy powiedzieli
Abdykacja Papieża Franciszka w horyzoncie? Watykan wycisza spekulacje
Dekabrysta bujnie zakwitnie. Sztuczka, która pomoże roślinie uwolnić pąki
Kiedy urodziłam dwie córeczki, myślałam, że to będzie najszczęśliwszy czas mojego życia. Wydawało mi się,…
Nie mogę zrozumieć, dlaczego nazywałam tę kobietę „mamą”. Może dlatego, że tak trzeba? Bo tak…
To był początek jesieni, pierwszy semestr studiów, nowe miasto, nowi ludzie i ogromne plany na…
Kilka miesięcy temu, kiedy syn z żoną postanowili zamieszkać u nas na chwilę, byłam zaskoczona,…
Zgodziłam się, żeby syn z synową pomieszkali u nas przez jakiś czas, bo byłam przekonana,…
Mąż często jeździł do swojej matki. Zawsze miała jakiś powód, żeby go wezwać: raz trzeba…