Joanna Senyszyn bierze udział w wyścigu wyborczym na stanowisko prezydenta w 2025 roku.
Jej kandydatura zawsze przyciągała uwagę nie tylko prasy, ale i zwykłych Polaków.
Ekstrawagancki wygląd Joanny w jej wieku zawsze przyciągał wzrok wszystkich obecnych.
Jednak największą popularność przyniosło jej stanowisko europosłanki w 2001 roku, kiedy to trafiła do Sejmu.
Poglądy Senyszyn na sytuację polityczną są bezkompromisowe, a jej wypowiedzi stały się ostrą odpowiedzią dla tych, którzy mają coś przeciwko nim.
Joanna Senyszyn była żoną Bolesława Senyszyna, prawnika. Para przeżyła razem prawie 50 lat, aż do jego śmierci w wieku 80 lat w 2025 roku, 10 lutego. Został pochowany w Gdyni w rodzinnym grobowcu, a jego żona napisała w nekrologu:
10 lutego zmarł mój mąż Bolesław Senyszyn. Żegnaj Bolku! Świat bez ciebie stał się gorszy. Życie poświecił pracy w wymiarze sprawiedliwości; był sędzią, radcą prawnym, adwokatem prowadził wykłady i szkolenia, wykształcił rzeszę aplikantów. Kochał książki, podróże, orchidee i mnie. Barwnie opowiadał o swoich wojażach do prawie 100 krajów.
Joanna i Bolesław Senyszynowie nie zdecydowali się zostać rodzicami. Polityk napisała o tym:
Miałam inne życiowe plany, uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Miałam tysiące „dzieci” na Uniwersytecie Gdańskim, miałam magistrów, doktorów. (…) Miałam inne plany chciałam pracować naukowo.
Joanna Senyszyn świadomie postąpiła w ten sposób i nie żałuje swojej decyzji, choć dla wielu może to być niezrozumiałe.
Wybrałam model życia bez dzieci i jestem bardzo zadowolona, nigdy tego nie żałowałam, uważam, że to jedna z najlepszych decyzji w życiu. Mężowi przez chwilę wydawało się, że chce mieć dzieci, ale szybko zrozumiał, że jednak nie chce. (…) Uważam, że byłabym bardzo dobrą matką – oceniła.
Mąż Joanny Senyszyn, będąc sędzią, wydawał najsurowsze wyroki i odważnie to tłumaczył:
Nie można powoływać się na klauzulę sumienia. Nie ma czegoś takiego. Każde sumienie jest inne. Bo inne są nakazy religijne, inne sumienie mają islamiści, a inne chrześcijanie…
Dodał również:
Nie, nigdy nie wydałem wyroku, co do którego nie miałbym przekonania, że tak należy postąpić. Jeśli miałem cień wątpliwości, nie orzekałem kary śmierci. A orzekałem w kilku takich sprawach.
Leon XIV zna i lubi Polskę. Ojciec Beniamin Kuczała zabrał głos: „Był jednym z nas”