screen Youtube
Każdy, kto ich ma, jest wielkim szczęściarzem. Ale więcej szczęścia mają ci, którzy mają oboje rodziców i mieszkają w pobliżu.
W końcu, gdy mieszkają daleko i nie mogą się odpowiednio utrzymać lub pozostaje tylko jeden rodzic, trzeba coś zdecydować.
Moi rodzice mieszkają w innym mieście. Z roku na rok ich zdrowie jest coraz słabsze i są coraz starsi. Myślę też, że wkrótce ich zabiorę, ale teraz opierają się temu i twierdzą, że nadal są w stanie o siebie zadbać.
Nie wiedzą jednak, że miły facet, który mieszka obok, odśnieżał dla nich i naprawiał telewizor, otrzymał ode mnie zapłatę za swoje usługi.
Nie zdają sobie sprawy, że pracownica socjalna Anna, która oprócz swoich obowiązków myje podłogi, okna i wykonuje drobne naprawy domowe, również otrzymuje wynagrodzenie za swoje usługi.
Nie chcę, żeby o tym wiedzieli. I niech mieszkają osobno, póki jeszcze mają siłę.
Bardziej martwi mnie to, że z roku na rok będzie coraz trudniej przenieść ich do nowego miejsca zamieszkania. Oczywiście sumienie też mnie dręczy, że moimi rodzicami opiekują się obcy ludzie.
Moja sąsiadka Elwira też nie chciała być dręczona wyrzutami sumienia, więc namówiła swoją starszą matkę, żeby się do niej wprowadziła. I ich życie stało się głośne.
Teraz w imieniu Elwiry: „Moja mama starała się pozostać niezależna finansowo, fizycznie i psychicznie tak długo, jak to możliwe.
Nadszedł jednak czas, kiedy musiała się do nas przeprowadzić. Przekonałam ją do tego, zapewniając, że w ten sposób będę czuła się bezpieczniej. Moje sumienie nie dawało mi spokoju, że moja matka mieszka sama i daleko ode mnie.
Moje sumienie już mnie nie dręczy. Ale czy jestem teraz spokojna?
Po wyprowadzce matki moje życie stało się walką o wolność. Takiej wolności nie doświadczyłam nawet wtedy, gdy dzieci były małe.
Mama chce, żebym cały czas była przy niej. Opiekunowie jej nie odpowiadają. Muszę brać wolne w pracy i siedzieć z nią. Każe mojemu mężowi pracować.
Muszę kłamać i wymyślać wymówki, kiedy wychodzę z domu nawet na chwilę. Czasami czuję się, jakbym znów była dzieckiem i znajdowała się pod kontrolą mamy. A kilka razy mam wrażenie, że to ja jestem tym małym dzieckiem, które nie lubi opiekunek.
Mama zachowuje jasność umysłu i od czasu do czasu lubi mi przypominać, że to ja chciałam ją przygarnąć.
Mówi, że jako dziecko też się mną opiekowała. Jednak kiedy skończyłam rok, bez problemu oddano mnie do żłobka. A ja nie oddaję matki nigdzie, jestem gotowa zatrudnić ją jako pielęgniarkę i płacić jej za pracę ponad połowę mojej pensji. Ale jej się to nie podoba.
Wszyscy mówią, że powinnam być twardsza dla mamy i twardo stąpać po ziemi. Robię to, ale potem się tego wstydzę».
Bardzo ważne jest, aby być cierpliwym wobec rodziców, aby nie obwiniać siebie ani nie czuć się winnym po ich odejściu. Dlatego warto być cierpliwym i doceniać swoich rodziców!
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…