screen Youtube
Po zakończeniu zdjęć aktorka zniknęła z radarów swoich fanów i przez długi czas nie było o niej słychać.
Dlatego zaniepokojeni dziennikarze i fani aktorki postanowili dowiedzieć się, co stało się z ich idolką.
„Świat według Kiepskich” sprawił, że Renata stała się naprawdę popularną aktorką.
20 lat na ekranie było najlepszymi w jej aktorskiej karierze. Renatę pokochała cała Polska za rolę Heleny Paździoch – żony Mariana Paździocha.
Rola Heleny Paździoch stała się dla niej kultowa, a po zakończeniu serialu Renata zniknęła z ekranów telewizorów. Fani martwili się, gdzie się podziała, może zmieniła karierę.
Ale zamiast ekranu wybrała scenę teatralną w Teatrze Komedia w Krakowie. Często można ją tam zobaczyć.
„Wszystko u mnie dobrze. Na szczęście mam kontakt z zawodem, bo na stałe występuje w krakowskim teatrze Komedia. To teatr prywatny, objazdowy. Jeździmy ze spektaklami komediowymi po całej Polsce, a także Europie. Dzięki temu mam możliwość podróżowania, co bardzo lubię”– wyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Renata Pałys zdradziła nam, dlaczego tak rzadko pojawia się w telewizji i to nie dlatego, że nie chce, jest jedna rzecz:
Jestem otwarta, choć, jeśli chodzi o fabuły, to podobno najłatwiej się do nich dostać, grając najpierw w reklamie. A te nasze reklamy, to proszę wybaczyć szczerość, mają poziom żenujący. Zatem nie zabiegam o nie. Jeśli się zdarzy propozycja filmowa, to dobrze. Jeśli nie – też dobrze.
Renata Pałys w życiu prywatnym jest zupełnie inną osobą, uwielbia spędzać czas z wnuczką, sprawia jej to przyjemność.
Wiele szczęścia daje nam wnuczka. (…) I właśnie robię dla niej sweterek na drutach. A w wolnych chwilach zajmuję się ogrodem. Sadzę kwiaty, wyrywam chwasty. Czego chcieć więcej od życia? Czuję się szczęśliwa i spełniona
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…