Co dalej z dziełem Tomasza Jakubiaka. Głos zabrała jego siostra Joanna: „Powoli wracając do rzeczywistości”

Tomasz Jakubiak odszedł z tego świata prawie miesiąc temu, ale trudno pogodzić się z tym, że już go nie ma.

Jego rodzina przeżywa ten okres bardzo ciężko, a najtrudniej jest dziecku i żonie.

Anastazja chciała spędzić z Tomaszem całe życie i wychować syna, ale nie było jej to dane z powodu choroby, która odebrała życie utalentowanemu kucharzowi.

Tak bardzo marzył o karierze kulinarnej i o tym, aby nauczyć swojego syna tego rzemiosła.

Kiedy Tomasz Jakubiak zmarł, wstrzymano sprzedaż książki kulinarnej, którą zajmowała się siostra gwiazdy programów kulinarnych.

screen Youtube

Kobieta skontaktowała się z fanami i napisała na swoim Instagramie, że nie odpowiadała na wiadomości ze względu na swój stan emocjonalny.

Powoli wracając do rzeczywistości, udało mi się przeczytać i odpowiedzieć na wasze wiadomości dotyczące wysyłki »Ugotuj mi Tato«. Kochani — zakupione przez was w kwietniu i maju książki to przedsprzedaż. Po tym, jak w ekspresowym tempie wykupiliście ostatnie sztuki, a ilość zapytań o książki była ogromna, podjęliśmy z Tomkiem decyzję o sprzedaży preordera. I tak od 15 kwietnia macie taką możliwość. Książka będzie w zakupie do 25 maja – napisała.

Joanna dodała również, że każdy, kto zamówił książkę kucharską jej brata, na pewno ją otrzyma.

Realizacja waszych zamówień ruszy w tym samym momencie więc na początku czerwca będziecie już cieszyć się przepisami i mam nadzieję, gotować ze swoimi dziećmi. Wybaczcie, że tak długo wasze wiadomości pozostawały bez odpowiedzi. Domyślacie się zapewne, że powrót do zawodowej codzienności wymagał i wciąż wymaga czasu, ale zapewniam, że każdy zakupioną książkę otrzyma, a dział obsługi klienta będzie was informował na bieżąco o statusie zamówienia – przekazała Joanna Jakubiak.

screen Instagram

Syn poprosił mnie, żebym znalazła sobie inne mieszkanie, ponieważ synowa chce mieć więcej przestrzeni. Teraz proszą mnie o pomoc

Agnieszka Kaczorowska na wspólnym nagraniu z Rogacewiczem. Aktorka promieniała szczęściem

Byłem pewien, że na starość będę mógł liczyć na dzieci, ale ostatecznie zostałem sam: „Tato, mam dużo spraw, zadzwoń do Julii”