Chłopiec poszedł do świątyni, aby się pomodlić, ale został stamtąd wyrzucony, gdy nagle zdarzył się cud

Przypowieść, że wiara w Boga to nie tylko rytuały.

Pewnego dnia do świątyni poszedł młody chłopak. Cała jego dusza rzuciła się do Boga, modlił się jak mógł, ale szczerze iz serca. Ale nagle jego modlitwę przerwała kobieta.

Nie tak trzymasz ręce і niezgrabnie sie chrzęścisz.

Nie zdążył odpowiedzieć i jakoś zastanowić się nad uwagami, bo przyjaciel podbiegł z okrzykiem:

Nie jesteś we właściwym miejscu, odejdź.

Dosłownie kilka sekund później otrzymano uwagę od trzeciej damy.

Jak śmiesz przychodzić do świątyni Boga w takich ubraniach? Dlaczego nie zdjąłeś kapelusza?

Apogeum wszystkiego było zjadliwe stwierdzenie czwartego:

Przed modlitwą do Boga można przynajmniej kupić i przygotować odpowiednią literaturę. Kiedy studiujesz pytanie, przyjdź.

Duch modlitwy i ogólny nastrój chłopca były beznadziejnie zepsute. Opuścił świątynię z ciężkim sercem. Gdy wyszedł, usiadł na ławce, a łzy spływały mu po twarzy. Nagle z nieba dobiegł głos:

Dlaczego nie masz wstępu, dlaczego zostałeś za bramami świątyni?

Sam chłopiec nie rozumiał, jak nagle podeptano jego czystą intencję.

Wypędzili mnie z Twojego domu, o Boże! Nie rozumiał, nie przyjął, potępił.

W odpowiedzi usłyszał:

Nie płacz, przyjacielu, bo tam też dla mnie nie ma miejsca…

Mamie wyrosły rzęsy, a syn postanowił przetestować je pod kątem siły

W polskim sezamie znaleziono szkodliwą bakterię. Powinieneś pozbyć się tego produktu, jeśli masz go w domu

W polskim sezamie znaleziono szkodliwą bakterię. Powinieneś pozbyć się tego produktu, jeśli masz go w domu