Mam teraz 35 lat, mam żonę, z którą mieszkam od ponad 6 lat, ale jak się okazało, małżeństwo nie jest łatwą sprawą. Pracuję dla zagranicznej firmy, która zapewnia swoim pracownikom pełne wsparcie finansowe, ale jest jedno zastrzeżenie.
Moja praca jest zdalna i pracuję 7 dni w tygodniu, więc moja żona nie martwi się o to, gdzie i co kupić, po prostu wydaje pieniądze.
Jednak według niej spędzam z nią mało czasu osobiście. Nie przeszkadza mi to, ale dopóki jestem młody i chętny do pracy, zrobię wszystko, co w mojej mocy, zwłaszcza że mamy dorastającego syna, który tak wiele potrzebuje. Pożądane jest zapewnienie mu mieszkania na przyszłość.
Staram się spędzać czas z synem, który ma 3 lata, lubię się z nim bawić, cieszy się każdą minutą, którą spędzamy razem tak jak ja.
Kiedy mój syn był chory lub moja żona była zmęczona, zostawałem w nocy kilka godzin dłużej. Nie zadowalało mnie to jednak na długo, bo ja też potrzebuję odpoczynku.
Miałem nawet myśli, żeby się z nią rozwieść, bo moim zdaniem jak mężczyzna zarabia, to żona powinna go wspierać, a nie się nad nim znęcać, ale syn dał mi siłę, żeby dalej żyć z Anną.
Minęło trochę czasu i bardzo się pokłóciliśmy, spakowałem swoje rzeczy i rzeczy syna, ona nie miała nic przeciwko, i poszedłem do wynajętego mieszkania. Anna myślała, że ochłonę i wrócę, ale tak się nie stało. Wtedy wybrała inną taktykę.
Zabrała dziecko i powiedziała, że teraz nie mogę liczyć na to, że będę się z nim widywał tak jak wcześniej. A ja regularnie płaciłem alimenty. Po konsultacji ze znajomym prawnikiem byłem pełen wiary, że mam szansę wychować syna i zacząłem zbierać wszystkie dowody na to, że jestem w stanie to zrobić.
Przed sędzią moja żona powiedziała, że da mi opiekę nad synem za porządną sumę pieniędzy, w przeciwnym razie nigdy więcej nie zobaczę syna. Miała już kochanka i nie dbała o dziecko. Pożyczyłem brakującą kwotę od przyjaciela i przyznano mi opiekę.
Do dziś, a mój syn ma już 8 lat, moja żona nie dzwoni ani nie odwiedza, ale ja i mój syn żyjemy w harmonii.
Moja córka ciągle okłamuje swojego wnuka, żeby ten pokłócił się z ojcem, a ja nie mogę tego znieść
Myślałam, że życie z bogatym mężczyzną to bajka, a w końcu ledwo go zostawiłam
Nigdy nie przypuszczałam, że będę musiała napisać coś takiego, ale chyba w każdej historii przychodzi…
Czasem myślę, że największym błędem mojego życia było to, że zawsze stawiałam siebie na ostatnim…
Przez długi czas powtarzałam sobie, że robię to wszystko z miłości, choć w głębi duszy…
Mieszkaliśmy z Igorem skromnie, ale – jak mi się wydawało – uczciwie i naprawdę. Kiedy…
Życie nauczyło mnie milczeć częściej, niż mówić, i patrzeć głębiej, niż inni potrafili sobie wyobrazić.…
Może tak właśnie miało być — morze, słone powietrze, ciepły wiatr, który jakby wymiatał z…