Przyjaźniłyśmy się od czasów szkolnych i zawsze starałam się, aby moja przyjaciółka nie czuła się niczego pozbawiona. Dawałam jej dobre prezenty, opłacałam wspólne wakacje.
A ostatnio dowiedziałam się, że ona mnie nienawidzi z powodu moich „prezentów”. I nawet mi tego nie powiedziała, co jest najbardziej obraźliwe.
Zawsze się uśmiecha i dziękuje mi w oczy, ale gdzie indziej, jak się okazuje, obrzuca mnie błotem.
Moja rodzina była bogatsza od rodziny mojej przyjaciółki. Ale to nie przeszkadzało mi się z nią przyjaźnić.
Moi rodzice nie mieli nic przeciwko naszej przyjaźni i nie wiem, co teraz myślą jej rodzice. Ale nie mieli nic przeciwko.
Zawsze dawałam jej dobre prezenty na święta. Ponieważ moja przyjaciółka była mniejsza ode mnie, często dawałam jej rzeczy, które były dla mnie za małe.
Nie były to jakieś podarte szmaty, których wstydziłabym się wyrzucić, ale całkiem ładne rzeczy. Moja mama zawsze kupowała mi tylko wysokiej jakości ubrania.
Mój przyjaciel przyjmował wszystko z jawną wdzięcznością, ale ja nie robiłam tego ze względu na wdzięczność. Po prostu przyjaźniłam się z tą osobą, więc zależało mi na jej uczuciach.
Na przykład, powiedzmy, że poszliśmy rano pod miejską choinkę, ja w fajnym garniturze, a ona w jakichś znoszonych ciuchach? Nie.
Poszłyśmy do mojego domu i razem z mamą zrobiłyśmy piękny kostium dla mojej przyjaciółki. Więc obie poszłyśmy na imprezę przebrane.
Kiedy studiowałam na uniwersytecie, moi rodzice wynajęli mi mieszkanie, w którym moja przyjaciółka, która dostała się do tego samego miasta, ale na inny uniwersytet, mieszkała za darmo.
Często płaciłam za zakupy, kosmetyki i rozrywkę. Nie przeszkadzało mi to, nie sprawiałam, że moja przyjaciółka czuła się zobowiązana czy coś w tym stylu.
Teraz jestem mężatką i pracuję, a moja przyjaciółka jeszcze nie wyszła za mąż. Pracuje, ale nie dostaje zbyt wiele. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że musi wynajmować mieszkanie.
Ja, podobnie jak w dzieciństwie, staram się dawać jej dobre prezenty i małe przydatne pamiątki bez powodu.
Niektóre rzeczy oddaję tak, jakbym czuł się z nimi nieswojo lub przestały mi się podobać. W rzeczywistości daję jej coś nowego, po prostu nie chciałam jej zawstydzać.
Moja przyjaciółka ani razu nie wspomniała, że czuje się urażona przyjmowaniem przeze mnie prezentów lub że jest w jakiś sposób zakłopotana moim zachowaniem. Gdyby kiedykolwiek o tym wspomniała, przestałbym jej przeszkadzać.
Ale dowiedziałam się, że moja przyjaciółka nie lubi, a nawet nienawidzi mnie za moje „prezenty”, od nieznajomego. Pozwolono mi nawet podsłuchać rozmowę, w której moja przyjaciółka o tym mówiła
„Okazało się, że zostałam uznana za kogoś ważnego, że jestem chciwa i że rozdaję jałmużnę dla samozadowolenia. To tak, jakbym w ten sposób utwierdzała samą siebie.
Czuję się, jakby ktoś napluł mi w duszę. Robiłam wszystko z głębi serca, a oskarżono mnie o to i zrobiono to za moimi plecami.
Nie chciałam wszczynać kłótni ani niczego rozstrzygać. Po prostu uratowałam moją przyjaciółkę przed koniecznością oglądania mojej obłudnej twarzy i przyjmowania moich jałmużn.
Mam nadzieję, że teraz będzie szczęśliwa i wolna.
Mój mąż powiedział, że mnie zostawi, bo rzuciłam prestiżową pracę i przygarnęłam do domu kota