.
To były największe poszukiwania w historii polskiej policji. Niestety ich finał okazał się tragiczny. Choć kilkaset osób robiło wszystko, aby znaleźć 5-letniego Dawida Żukowskiego żywego, to w sobotnie popołudnie policja poinformowała, że funkcjonariusze znaleźli ciało dziecka.
„Prawdopodobieństwo graniczące z pewnością” stwierdził rzecznik KSP wskazując, że najpewniej jest to ciało poszukiwanego od 10 dni Dawida Żukowskiego. W akcję poszukiwawczą byli zaangażowani policjanci, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i strażacy. Wspierać ich działania postanowiło także wiele osób prywatnych.
Choć służby przeczesywały teren między Grodziskiem a Warszawą, w miejscu, gdzie odnaleziono ciało, pojawiły się pierwszy raz, a nie jak mówiono na początku, kolejny. Tym miejscem okazały się zarośla obok jednego ze stawów niedaleko węzła Pruszków w pobliżu Żbikowa na autostradzie A2.
– Gdy śledczy sprawdzili już wszystkie okoliczne lokalizacje dające szanse na pozytywne zakończenie sprawy, zaczęli brać pod uwagę też czarny scenariusz. Przenieśli poszukiwania na pozostałe miejsca. Właśnie na stawy – mówiła w rozmowie z RMF FM osoba zaangażowana w poszukiwania.
Dziennikarze RMF Fm dowiedzieli się także, że ciało było przykryte trawą, ale jeden z policjantów zauważył dziecięce buciki.
Na tym nie koniec
Na tym jednak nie kończą się działania policji i prokuratury. Wciąż nie wiadomo jak doszło do śmierci 5-latka. Nie wiadomo też czy został zabity w tym miejscy gdzie znaleziono jego ciało i czy ojciec dziecka działał sam.
– Były to największe poszukiwania w dotychczasowej historii polskiej policji. Nigdy akcja poszukiwawcza nie była zakrojona na większą skalę, nigdy nie było w to zaangażowane więcej ludzi, więcej sprzętu – stwierdził podczas konferencji prasowej asp. szt. Mariusz Mrozek, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.
Poszukiwania chłopca rozpoczęły się w nocy 10 lipca. Kilka godzin wcześniej ojciec dziecka zabrał Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Przed godz. 21:00 mężczyzna odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.
Źródło: RMF Fm
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…