Anna poszła na randkę w ciemno: „Weszłam do restauracji, a tam był tylko jeden mężczyzna, a obok niego staruszka. Miałam nadzieję, że to nie on”

Anna szła ulicą i była zdenerwowana. Gdyby nie obietnica złożona matce, nigdy nie zapisałaby się na tę przygodę, a randka w ciemno była w kategorii „przygoda” w jej osobistym rejestrze.

W końcu dotarła do kawiarni, weszła i zaczęła się rozglądać. W lokalu było niewielu klientów, a wśród nich tylko jeden mężczyzna.

Annę od razu zmylił fakt, że obok niego siedziała starsza kobieta, ale postanowiła podejść i zagadać, mając gorącą nadzieję, że to nie ten, którego potrzebowała.

Wtedy dziewczyna miałaby świetną okazję, by odwrócić się i odejść, bo wyznaczony czas już nadszedł, a jeśli potencjalny pan młody się nie pojawi, była wolna, nie obiecała matce, że będzie na niego czekać.

Dziewczyna nieśmiało zapytała, podchodząc do stolika, czy mężczyzna ma na imię Wiktor. Mężczyzna skinął głową z szacunkiem, a kobieta siedząca obok niego rzuciła Annie oceniające spojrzenie.

screen Youtube

Wiktor z trudem wstał od stołu, pomógł Annie zdjąć puchową kurtkę i odsunął jej krzesło. Przez cały ten czas kobieta milczała, patrząc tylko z aprobatą na męża. Anna czuła się bardzo nieswojo, nie tak wyobrażała sobie randkę w ciemno. Zajęta swoimi uczuciami, Anna nie od razu zaangażowała się w rozmowę.

Wiktor przedstawił swoją matkę, która siedziała obok niego. Dziewczyna skinęła głową i uśmiechnęła się nieśmiało, a kobieta zwana Kasią spojrzała na nią bezceremonialnie, stukając palcem w stół.

Następnie, kiwając z jakiegoś powodu głową, kobieta wyciągnęła z torby notes i długopis, po czym, spojrzawszy łagodnie na syna, przeniosła wzrok na Annę. Spojrzenie nie było ciepłe.

Otworzyła notatnik i przygotowała się do pisania. Kobieta, nie chcąc tracić czasu, powiedziała, że powie Annie, jakiej żony potrzebuje jej syn.

„Wiesz, to nie są czasy, aby pozwolić takiej sprawie pójść na marne, tylu oszustów się rozwiodło! A Wiktor ma udział w moim dwupokojowym mieszkaniu, ma wykształcenie, pracuje w służbie cywilnej, wiesz – dochodowy dżentelmen. Dlatego postanowiliśmy go poszukać. Anno, chcesz wyjść za mąż?”.

Anna chciała wyjść za mąż, była wychowana w duchu rodzinnym. Miała już trzydzieści dwa lata, a w tym wieku nie trzeba wybierać. Matka wbiła jej ten pomysł do głowy.

Zgodziła się na randkę, ponieważ matka przyłapała ją na chwili rozpaczy. Potem Anna zerwała ze swoim dżentelmenem, z którym szybko zmierzała do ślubu, ale nigdy tam nie dotarła. Koło ich szczęścia pękło na łóżku jej przyjaciółki, co było szczególnie frustrujące.

Wtedy moja mama powiedziała, że ma przyjaciółkę, która ma syna, jest singlem, bardzo pozytywnym młodym mężczyzną i dlaczego taka pozytywna dziewczyna jak Anna nie miałaby się z nim spotkać. Więc zgodziła się go poznać.

A teraz siedzi tutaj i słucha, jak jej matka mówi jej, że jej Wiktor jest złotem i że potrzebuje czułej i dokładnej opieki.

„Będziemy musieli monitorować dietę mojego syna. Ma słaby żołądek, więc należy przygotowywać tylko dietetyczne posiłki. Jego wątroba jest również czasami niedoczynna, a nerki i trzustka powinny być sprawdzane raz na kwartał”.

Te informacje o bogatym świecie wewnętrznym „pana młodego” wystarczyły Annie, ale Kasia kontynuowała i nie planowała przestać.

Dom, w którym zamieszka Wiktor, musi być wolny od zwierząt domowych, kurzu, kwiatów i owoców cytrusowych – Wiktor jest uczulony na wszystkie z nich. Ma też astmę, więc żadnych perfum ani niczego innego śmierdzącego. Anna na wszelki wypadek odsunęła się od stołu, nie chciała, by Wiktor cierpiał z powodu jej perfum, choć nie wyglądało na to, by miał taki zamiar.

A jego matka nadal opowiadała ze szczegółami o opiece nad Wiktorem, tak jakby prosto z kawiarni mieli udać się do urzędu stanu cywilnego, gdzie Wiktor zostanie przekazany Annie na mocy aktu przyjęcia.

Wszystkie ubrania Wiktora muszą być wygotowane, a następnie wyprasowane z obu stron, żadnych proszków, Wiktor ma bardzo delikatną skórę. Bieliznę należy prać wyłącznie ręcznie.

Alergie, astma, chory żołądek, wątroba i nerki, które wywołują niepokój… Im więcej Kasia mówiła, tym ostrożniej Anna patrzyła na Wiktora, a co jeśli zdecydowałby się umrzeć tutaj teraz?

„Według mamy jest trochę dziwakiem. I jak dożył swoich lat” – pomyślała Anna z uśmiechem, patrząc na pucołowate policzki męża, wypełnione zdrowym rumieńcem.

Podczas gdy Kasia ładowała umysł Anny cennymi informacjami, temat jej monologu zdążył zjeść trzy kawałki ciasta i najwyraźniej przymierzał się do czwartego. Najwyraźniej była to część jego diety. „Mogłabym przejść na taką dietę” – pomyślała Anna.

A matka Wiktora przeszła już do tego, jakie rany miał jej syn i jakie komplikacje miał po tym. W tym momencie coś kliknęło w głowie Anny, najwyraźniej wektor wybrany przez jej matkę dla rodziny wypadł, a dziewczyna zdawała się otrząsnąć z oszołomienia.

„Dziękuję za interesującą historię, Kasia, ale zdałam sobie sprawę, że wcale do ciebie nie pasuję. Przynajmniej mam kota, którego sumienie nie pozwoli mi porzucić”- powiedziała Anna, wstając od stołu i zakładając puchową kurtkę.

Usłyszała, jak ktoś mówi: „Więc zostaniesz z kotem”, co sprawiło, że Anna się uśmiechnęła.

Wychodząc z kawiarni, odetchnęła świeżym, mroźnym powietrzem i uznała, że życie jest piękne. A trzydzieści dwa lata to nie wyrok. Ale Wiktor to wyrok.

Moja teściowa nie może zrozumieć, jak można tak żyć, żeby mężczyzna sam sobie gotował zupę: „To po co ci w ogóle żona. Nie ma dzieci, nie gotuje, nie opiekuje się tobą”

Igor spotkał swoją pierwszą miłość na spotkaniu absolwentów. Nadal nie chciała się z nim spotykać, a on czuł się z tego powodu winny

Ostatnio wreszcie zobaczyłam, jak moja matka zachowuje się wobec mnie i mojego dziecka. Kiedyś wierzyłam, że mnie kocha, ale teraz stało się jasne, że tak nie jest