screen Youtube
Dawno temu zdała sobie sprawę, że nie ma już odwrotu i że powinna żyć dla swoich dzieci. Anna bardzo kochała swoje córki. Miała ich trzy.
Od chwili, gdy poznała Michała, wiedziała, że będą mieli dużo dzieci. Od momentu ich narodzin Anna poświęcała im lwią część swojego czasu, chcąc wychować je na prawdziwe kobiety, strażniczki rodzinnego ogniska.
Kobieta pracowała na dwóch etatach, podobnie jak jej mąż, zajmowała się ogrodem, wszystko po to, by zapewnić córkom godną przyszłość.
Anna miała swój codzienny rytuał: kiedy dziewczynki kładły się spać, opowiadała im historie, które usłyszała od dziadka.
Dziadek Krzysztof żył długo i był bardzo mądrym i życzliwym człowiekiem. Zawsze przyjemnie było go słuchać. Dziadek nauczył Annę kochać przyrodę i dbać o rodzinę.
Anna zrobiła dokładnie to, kiedy założyła własną rodzinę. Jej córki dorastały w miłości i trosce. Zdarzało się jednak, że dorastały i zapominały o matce i jej naukach.
Wyszły za mąż i założyły własne rodziny, ale zapomniały o niej. Anna niedługo obchodzi urodziny, ale jej siła nie jest już taka sama i dobrze, że jej sąsiadka Margot przychodzi i pomaga jej, w przeciwnym razie byłoby to bardzo trudne dla Anny.
Córki odwiedzają ją raz w roku i to na krótko, ale żadna z nich nie zaproponowała, że zabierze matkę do siebie, bo uważały to za niepotrzebne, a Anna nie pytała, bo nie chciała jej przeszkadzać.
W przeddzień urodzin poprosiła sąsiadkę o kupienie tortu i jakiegoś jedzenia, aby przygotować coś na przyjazd córek. Ale tym razem nikt nie przyszedł i Anna czekała cały dzień.
Potem Margot i jej dzieci przyszły jej pogratulować, ale było już za późno. Serce staruszki wysiadło i odeszła z tego świata, Anna miała w rękach szczęśliwe rodzinne zdjęcie, na którym ona, jej mąż i córki bawią się beztrosko na podwórku.
Margot zalała się łzami, bo Anna była wspaniałą kobietą, zawsze częstowała swoje dzieci słodyczami, choć sama nie miała prawie nic. Anna kochała życie i ludzi, ale jej córki tego nie odziedziczyły.
Jak mieszka Rafał Trzaskowski i jakie są jego warunki życia. Mnóstwo miejsca zajmują książki
Żona Tomasza Jakubiaka zrelacjonowała ostatnią wolę męża i wskazała datę pożegnania z nim
Mamy nowego papieża. Na całym świecie zobaczyli biały dym i usłyszeli dzwony
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…