Adoptowałam dziewczynkę w szpitalu położniczym. Anna została zarejestrowana jako moja, druga z bliźniaczek. Jest kopią swojego ojca

Mój mąż i ja wychowywaliśmy już trójkę dzieci, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Na początku byliśmy zaskoczeni, ponieważ nigdy nie wyobrażaliśmy sobie siebie jako rodziców dużej rodziny.

Drugim i trzecim dzieckiem było dwóch bliźniaków, co było prawdziwym szokiem, ponieważ ani moja rodzina, ani mój mąż nie mieli bliźniaków.

Podczas trzeciej ciąży prześladował mnie strach: co będzie, jeśli znów urodzę bliźniaki?

Nie byłam pewna, czy poradzę sobie z taką liczbą dzieci, chociaż moi dziadkowie już wcześniej przekonywali mnie, że we wszystkim mi pomogą.

Podczas drugiego badania USG dowiedzieliśmy się z mężem, że jednak będziemy mieli jednego chłopca i wtedy się uspokoiłam.

Ciąża przebiegała świetnie, a kiedy nadszedł decydujący moment, trafiłam do szpitala ze skurczami. Mój mąż wybrał salę jednoosobową, za którą musiał dodatkowo zapłacić.

Kilka godzin później przywieziono mi synka do karmienia, wyglądał jak prawdziwy aniołek. Rzeczywiście, te pierwsze chwile, kiedy matka widzi swoje dziecko, są nieporównywalne.

Nakarmiłam syna, a potem do mojego pokoju wszedł lekarz prowadzący i powiedział, że mają sytuację… Dziś rano na oddziale położniczym urodziła się piękna dziewczynka, jej matka była jeszcze bardzo młoda, miała 18 lat, napisała odmowę i opuściła oddział położniczy.

Dziewczynka jest bardzo piękna, zdrowa, a my chcieliśmy bliźniaki, martwiliśmy się o USG, więc zasugerowała, że możemy wziąć dziecko.

A oni by napisali, że urodziliśmy… Byłam szczerze oszołomiona….

Dobrze znałam kierowniczkę. Była dobrą kobietą, prawdziwą profesjonalistką, ale nie wiedziałam, co jej powiedzieć. Spojrzałam na moje dziecko i od razu podjęłam decyzję, od której zależała przyszłość malucha.

Wychowamy go, tym bardziej że mamy już 5 dzieci. Chciałabym też powiedzieć, że wcześniej wszystkie moje dzieci były chłopcami, a mój mąż bardzo chciał mieć córkę, więc był bardzo szczęśliwy. Opowiedziałam tę historię tylko jemu, nikt inny nie wie o tym zdarzeniu. Anna została po prostu zarejestrowana jako moja córka, druga z bliźniąt.

Moja rodzina była zszokowana, że po raz drugi urodziłam bliźniaki, a zabawne jest to, że Anna wyrosła na kopię swojego męża — blond włosy, niebieskie oczy, nikt by się nawet nie domyślił.

Sama nawet o tym zapomniałam… Anna to nasza rodzina!

Magda Gessler udzieliła cennych rad na temat tego, ile należy zarabiać, aby dobrze żyć. „Nie znam się na tym”

„Po 40 latach bardzo trudno jest znaleźć prawdziwą miłość, to wszystko bajki dla ludzi takich jak ja: dla mnie czas został stracony”

Wyszłam za mąż i teraz zdaję sobie sprawę, że to był kompletny błąd. Niemal natychmiast po ślubie pokazał swoje prawdziwe oblicze