Maciej Kurzajewski przerwał milczenie w sprawie Pauliny Smaszcz: „Nie komentuję tego i nadal będę trwał przy swoim”

W 2020 roku rozwiodła się dość znana w kręgach showbiznesu para – Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz.

Na początku tej historii Paulina opowiedziała nam, przez co przeszła, gdy dowiedziała się, że jej mąż zdradzał ją z koleżanką z pracy.

Smaszcz nie rozumiała, jak to było modne, żeby po tylu latach małżeństwa i dwójce wspólnych dzieci robić coś tak podłego.

A teraz Maciej Kurzajewski postanowił rzucić nieco światła na tę sytuację w wywiadzie dla Marzeny Rogalskiej.

Pomyśleć tylko, że po 20 latach małżeństwa rozwiedli się i początkowo wszystko było w porządku, dopóki opinia publiczna nie dowiedziała się o romansie Kurzajewskiego z Katarzyną Cichopek.

screen Youtube

Jeśli spojrzeć na relacje między byłą parą teraz, widać, że Kurzajewski milczy na temat ataków Pauliny Smaszcz.

„Uważam, że wynoszenie spraw prywatnych na forum publiczne to nie jest mój styl i nie moja historia, i uważam, że tak robić nie należy. (…) Rozstając się, starałem się załatwić to najlepiej, jak tylko można pod każdym względem. Jak ktoś ma do mnie jakiekolwiek zarzuty, to zapraszam na drogę sądową”– wyjawił Maciej Kurzajewski.

„To boli i jest długotrwałe, mam tego świadomość, ale z pełną premedytacją to wybieram, mając na uwagę moich synów i pamięć tego, co wydarzyło się na przestrzeni tych lat, kiedy byliśmy razem. Nie komentuję tego i nadal będę trwał przy swoim. Czekam na rozstrzygnięcia sądowe i wtedy absolutnie o tym opowiem”– dodał dziennikarz.

W rozmowie z Marzeną Rogalską Maciej powiedział, że nie może zrozumieć, jak ktoś może się tak zachowywać i odzwierciedlać tylko negatywne rzeczy.

„Ja nie myślę o tym, żeby obrzydzać komuś życie i sprawiać, żeby momentami nie chciało mu się żyć”– zdradził Maciej Kurzajewski.

screen Youtube

Niedługo po tym wywiadzie do sieci trafiło nagranie, na którym widać Paulinę Smaszcz z wnuczką i najstarszym synem. Widać, że atmosfera za kulisami jest dość ciepła.

„Nikt nigdy nie odbierze mi tej matczynej miłości. Nikt nigdy nie odbierze mi tej babcinej miłości, bo to jest moja życiowa najpiękniejsza kariera i powód, że żyję na tym świecie. Niech inni opowiadają, bzdury, kłamstwa, wybielają się i piszą scenariusze pod swoje złe uczynki, zdrady i grzechy. Nic mi do tego. Ich sumienie, ich wybór, ich uczynki. Ja nie walczę o pieniądze i o wizerunek, ja pokazuję prawdę i szczerość, miłość i oddanie. JESTEM MAMĄ. JESTEM BABCIĄ. JESTEM DOJRZAŁĄ KOBIETĄ PO PRZEJŚCIACH I JESZCZE WSZYSTKO PRZEDE MNĄ HURA! TADAM! JUPI!”– napisała po nagraniem Paulina Smaszcz.

Paulina Smaszcz oskarżyła byłego męża o manipulowanie środowiskiem medialnym dla osiągnięcia swoich celów, pomimo wartości rodzinnych ich dzieci i wspólnie przeżytych lat.

Alan zasugerował żonie, by jej siostra zamieszkała z nimi. Nie zdawała sobie sprawy, że miał plan

„Pomożemy mojej mamie i twojej w równym stopniu”: ale twoja mama o to nie prosi, a moja naprawdę tego potrzebuje

„Porozmawiaj z żoną, niech odeśle matkę do domu”: szepnęła cicho Maria do syna, nie chcąc widzieć teściowej