Maks zostawił żonę dla rozwiedzionej kobiety z dwójką dzieci: „To była twoja wina. Wszystko działo się na twoich oczach, a ty milczałaś”

Kiedy Marta usłyszała od znajomych, że należało to wszystko natychmiast przerwać! „To wszystko moja wina, czułam się rozgoryczona. Ludzie mówili, że od początku było jasne, co się dzieje.

Tak, przyprowadziła tę kobietę do domu, nie wiedząc, na jaką osobę patrzy. To był błąd, każdemu się zdarza.

Ale dlaczego nie zatrzymała wszystkiego później, kiedy relacja Maksa z Katarzyną stała się zbyt bliska?

Wokół mówiło się, że trzeba natychmiast wyrzucić tę kobietę i poważnie porozmawiać z mężem.

Marta zawsze starała się postępować rozsądnie, rozważać swoje decyzje i unikać podejrzeń.

screen Youtube

Budowała swoje relacje na zaufaniu, wierząc, że ważne jest, aby wybrać godnego człowieka, a następnie mu zaufać. Maks wydawał jej się właśnie taki: spokojny, godny zaufania, marzący o rodzinie i dzieciach.

Po roku spotkań pobrali się, a kilka lat później z radością oczekiwali narodzin dziecka. Przez całe dziewięć miesięcy Maks dosłownie nosił Martę na rękach: chodził po owoce, pomagał w przygotowaniach do porodu i wybierał posag dla dziecka.

Wtedy też zaczęli wspólnie śledzić bloga Katarzyny – aktywnej młodej mamy, która prowadziła ciekawy blog o dzieciach.

Dzieliła się wskazówkami, zamieszczała kolorowe zdjęcia swojego dziecka i opowiadała o swoim napiętym harmonogramie.

Marta myślała, że mąż podziwia Katarzynę wyłącznie z zainteresowania rodzicielstwem.

Początkowo Marta nie zwracała na to większej uwagi, aż pewnego dnia spotkali Katarzynę przypadkiem w parku.

Maks był zachwycony: Katarzyna okazała się nie tylko inteligentna i piękna, ale też zadbana, z doskonałym gustem.

Marta zaczęła się martwić. Podzieliła się swoimi obawami z przyjaciółką, która wybuchła i powiedziała, że jej mąż zachowuje się dziwnie jak na męża i przyszłego ojca, a nawet dał jej telefon.

Marta próbowała uspokoić przyjaciółkę i samą siebie. O co chodzi? Oni tylko wymieniają się radami. Ale niepokój narastał.

Później dowiedziała się, że Maks zaczął często wychodzić z Katarzyną i jej dzieckiem, ukrywając to. Jej pierwszą reakcją była chęć zaprzestania tych wyjść.

Ale po namyśle zdecydowała: po prostu komunikują się o dzieciach, nie ma się czym martwić.

Z czasem Katarzyna rozwiodła się, a Maks zaczął jej coraz bardziej pomagać. Ich rozmowy stały się częstsze, a spotkania regularne.
Półtora roku po narodzinach dziecka Maks odszedł od Katarzyny.

Katarzyna mieszka teraz z Krzysztofem i prowadzi popularnego bloga, chwaląc się, że nawet z dwójką dzieci z łatwością znalazła nowego męża. Aktywnie doradza innym młodym mamom, aby odważnie rozstały się ze swoimi mężami: „Życie po rozwodzie może być lepsze”.

Przyjaciółka Marty gorzko stwierdziła: „To twoja własna wina. Wszystko działo się na twoich oczach, a ty tylko się przyglądałaś”.

Marta zdała sobie sprawę, że popełniła błąd. Powinna była natychmiast przerwać kontakt Maksa z Katarzyną. Może wtedy ich rodzina byłaby nienaruszona, a dzieci dorastałyby z własnymi rodzicami.

Mój ojciec nie przyszedł na mój ślub, była tylko mama. Kiedy impreza się skończyła, podeszła do mnie i wręczyła mi kopertę od ojca. Nie spodziewałam się tego po nim

Obaj synowie nie pracują już od roku, a wszystkie wydatki spadły na barki ich matki: „Mamo, dlaczego nie pójdziesz do pracy, wszyscy w twoim wieku pracują”

„Jak długo ona tu będzie. Słuchaj, synu, ona zepsuje wam całe życie, niech jedzie do Włoch i wam pomoże”: podsłuchałam rozmowę zięcia z jego matką