Wyjechałam za granicę do pracy, a mąż został z dzieckiem. Kiedy wróciłam, dowiedziałam się, że ja również pracuję dla jego rodziny: „Jesteście tacy mili, że opiekujecie się siostrą i dzieckiem Przemysława”

Trzy lata temu musieliśmy z mężem podjąć trudną decyzję. On poszedł na urlop macierzyński, aby opiekować się naszym małym synem, a ja kontynuowałam pracę.

Nie było łatwo, ale nie było wyboru. Ja miałam dobrą pracę, a Przemysław nie mógł pracować, chciał odpocząć od wszystkiego.

Zarabiałam przyzwoicie, więc co miesiąc przelewałam na kartę męża 5 tys. zł na drobne wydatki. Żeby mógł kupić wszystko, czego potrzebował, jak i kiedy tego potrzebował.

Ja zajmowałam się wszystkimi większymi zakupami, rachunkami za media i planowaniem dużych wydatków. Ale w tym miesiącu mieliśmy konflikt.

Dziś Przemysław dzwoni do mnie i pyta, gdzie są jego pieniądze. Nie rozumiałam, o co mu chodzi, ale mąż przypomniał mi o pieniądzach, które nie wpłynęły na jego kartę w tym miesiącu.

screen Youtube

Powiedziałam mu, że w tym miesiącu nic nie zarobił. A Przemysław zapytał mnie dlaczego. Wtedy wyjaśniłam, że byłam w domu przez cały tydzień na wakacjach, robiłam wszystko sama, a on nawet mi nie pomógł. Ale to nie był jedyny powód.

Postanowiłam dać mężowi nauczkę. Przez te wszystkie miesiące nigdy nie informował o wydatkach, tylko narzekał, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy. Zawsze pytał, na co je wydaję.

Postanowiłam obserwować i zorientowałam się, że Przemysław wydał na dziecko i nasz dom ledwie dwa tysiące złotych. Ale gdzie podziała się reszta pieniędzy?

Odpowiedź poznałem przez przypadek. Pewnego dnia spotkałem w sklepie ciotkę Przemisława, która zaczęła go głośno chwalić:

„Jakie wy jesteście dobry, że co miesiąc pomagacie siostrze! Ona i jej syn i synowa mają takie szczęście. Kupił im nowy odkurzacz na święta i pomógł przy świątecznym stole”.

Nie mogłam w to uwierzyć. Ale nie zrobiłam sceny. Okazuje się, że ja ciężko pracuję, a on, nawet bez konsultacji ze mną, daje pieniądze swojej matce?

Nie pomagam finansowo moim bliskim, mogę im co najwyżej przynieść jakieś prezenty. Zdaję sobie sprawę, że pieniądze trzeba oszczędzać: dziecko dorasta, a czasy są teraz trudne.

„Nie idź, kocham cię i mamy dwójkę dzieci”: żona początkowo miała nadzieję, ale później wymyśliła sposób, aby dać swojemu byłemu nauczkę

Ponieważ matka miała kochanka, dzieci postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce: „Zostaw nam mieszkanie i rób co chcesz”

„Urządziłaś w naszym domu hotel dla krewnych, a oni nawet nie podziękowali mi za gościnę”: podsłuchałam rozmowę siostry z mężem i poszłam spakować swoje rzeczy