„Wychowałam syna w taki sposób, że znalazł synową, która teraz pracuje dla nas wszystkich”: moja teściowa powiedziała swojej siostrze, nie wiedząc, że wszystko słyszałam

Od dziecka rodzice wpajali mi, że rodzina to chyba najważniejsza misja w życiu każdego człowieka.

Od dzieciństwa rodzice spędzali ze mną dużo czasu: chodziliśmy na spacery do parku, do lasu na grzyby, a nawet na wakacje nad morze.

To dzięki ich życiowym zasadom zrozumiałem, że rodzina powinna być priorytetem dla każdego, kto chce żyć szczęśliwie.

Kiedy kończyłam szkołę, zmarł mój ojciec i zdałam sobie sprawę, że muszę zaopiekować się mamą.

Latem zaczęłam pracować jako kelnerka, ponieważ pieniądze mojej matki nie były dla nas wystarczające.

screen Youtube

Kiedy poszłam na studia, nadal pracowałam i pomagałam mamie. Na urodziny kupiłam jej piękny sweter, o którym mi opowiadała. Kiedy skończyłam 25 lat, wyszłam za mąż.

Mój mąż ma dobrą pracę, pracuje w banku. Pomagam też teściowej: raz w tygodniu przynosimy jej zakupy i sprzątam jej dom. Współczuję wszystkim, więc staram się pomagać, kiedy to tylko możliwe.

Ja sam pracuję jako asystent dyrektora w firmie budowlanej. Dobrze zarabiamy, więc mogliśmy sobie pozwolić na zakup wiejskiego domu, w którym często przyjmujemy gości i oferujemy im nocleg, ponieważ mamy wystarczająco dużo miejsca.

Moja teściowa zaczęła nas często odwiedzać, opowiadając nam przejmujące historie o tym, jak bardzo tęskni za wnukami.

Ale jak zauważyłam, często spędzała czas w towarzystwie sąsiadki, z którą rozmawiały o wszystkim przy filiżance kawy.

Z czasem nawet nie uprzedzała mnie o swoich wizytach, po prostu się pojawiała, co zaczynało być irytujące. Pewnego dnia przyprowadziła swoją siostrę i jej rodzinę.

Powiedziała: „Zabrałam rodzinę siostry, bo nudzą się w mieście, a ty masz grilla i basen, więc chodźmy pogrillować trochę mięsa”.

Powiedziałam jej, że mogą ugotować mięso, zwłaszcza że wiedziała, co i gdzie się znajduje. Zamiast tego moja teściowa zrobiła kawę dla siebie i swojej siostry, jak powiedziała, i usiadła, żeby poplotkować.

Zostawili swoje torby na korytarzu, a wokół biegają dzieci, mogli zostać przyłapani.

Kiedy poszłam schować te torby, podsłuchałam rozmowę teściowej z siostrą: „Zobacz siostro, co za dom! Jest jak zamek! I to wszystko moja zasługa. Wyglądam tu jak królowa, nie widzisz?”.

A jej siostra powiedziała, że jak to możliwe, skoro mieszkała w mieście, a nie w tym domu. Odpowiedziała: „Wychowałam syna tak, że znalazł taką synową, która teraz pracuje dla nas wszystkich”.

To była ostatnia kropla i zostawiłam sprzątanie ich rzeczy i poszłam do nich.

Zwróciłam się bezpośrednio do teściowej: „Przepraszam, ale jak zdecydowaliście, że to wszystko jest waszą zasługą, czy wyłożyliście tu chociaż złotówkę?”.

A ona nie omieszkała mi zaprzeczyć i powiedziała, że jest starsza i powinnam ją szanować, a mama mnie tego nie nauczyła.

Wtedy się załamałam i powiedziałam jej, że od teraz, jako właścicielka domu, może płacić wszystkie rachunki za media i wzywać hydraulika do naprawy kranu.

Teściowa milczała przez chwilę, po czym spakowała swoje rzeczy i siostrę i wróciła do miasta. Od tego momentu przestała tak często odwiedzać wnuki.

A mój mąż całkowicie mnie wspierał, jego matka trochę przesadziła z naszą życzliwością, więc dostała dobrą lekcję życia.

Hania Żudziewicz i Jacek Jeschke świętują wielką radość. Fani nie kryli wzruszenia: „Niech Zawsze nad Wami świeci słońce”

„Mamo, ale inni rodzice wyjeżdżają za granicę, aby pomóc swoim dzieciom, a ty wydałaś wszystko na siebie”: synu, jesteś dorosły i potrafisz o siebie zadbać

Izabella Krzan zdecydowała się opuścić program, w którym występowała przez rok: „To nie było łatwe odejście”