Nie mogę znaleźć wspólnego języka z matką mojego męża, zwłaszcza po tym, jak nazwaliśmy naszą córkę bez jej zgody

Mam szczęście, że mam tak kochającego męża, ale o tym później. Teraz chciałabym porozmawiać o mojej teściowej. Nie jest złą kobietą, ale lubi mieć wszystko po swojemu.

Mój mąż przygląda się temu całemu cyrkowi z boku i nie wtrąca się. Czuje się niekomfortowo z zachowaniem matki, ale kłótnie z nią są bardziej kosztowne.

I szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, czy teściowa ze mną rozmawia, czy nie. Przez pierwsze trzy miesiące życia mojej córki zapomniałam własnego imienia, więc jak mogłam śledzić nastrój mojej teściowej?

Mama mojego męża i ja natychmiast rozwinęłyśmy relację „ona jest szefem, ja jestem nikim”.

Oznacza to, że moja teściowa ciągle nas odwiedzała, wygłaszała kazania, komentowała i przeklinała moją niedbałą synową.

screen Youtube

Jak mogę być zmęczona po pracy i nie chcieć gotować mężowi codziennie świeżego obiadu?

Ona nigdy sobie na to nie pozwalała, jej mąż zawsze jadł świeży. Ale mogę odgrzać wczorajsze jedzenie i to jej przeszkadza. Moja teściowa uważa, że wszystko powinnam robić tak jak ona, a nie inaczej.

Różnica między mną a teściową jest taka, że ona całe życie harowała jak wół, od ósmej rano do pierwszej po południu, a ja od ósmej rano do ósmej wieczorem pracuję na kredyt hipoteczny razem z jej synem.

Ale tak naprawdę to są takie drobiazgi, których matka mojego męża nie bierze pod uwagę. Dlaczego – ona potrafiła to zrobić, więc to moja wina. A to, że mamy zupełnie inne sytuacje to nic.

Nie prasowałam też koszul mojego męża we właściwy sposób i nie poznałam dobrze mojej teściowej.

Nie ma świeżych wypieków, nie podskakuję na każde słowo matki mojego męża. Mama mojego męża powiedziała mi kiedyś, że jej teściowa nie była tak surowa jak ona – była samą dobrocią.

Ucieszyłam się, gdy to usłyszałam. Najwyraźniej od dnia ślubu matka mojego męża miała nadzieję zemścić się na swojej synowej, czyli na mnie.

Bez jej uwagi nie mogliśmy kupić kanapy ani wyjechać na wakacje, a gdy braliśmy kredyt hipoteczny, wtrącała się w wybór mieszkania…

Oczywiście imię wnuczki nie przeszło bez echa. Całą ciążę zastanawiała się, jak nazwać dziecko. Przeglądała imiona i w piątym miesiącu zrobiła nawet listę, z której musieliśmy wybrać.

Nie kłóciłam się z nią, ale mój mąż i ja już dawno zdecydowaliśmy, jak nazwiemy nasze dziecko.

Nasza córka przyszła na świat, a my nazwaliśmy ją Lisa, tak jak planowaliśmy. Moja teściowa była wściekła, gdy dowiedziała się, że tak ważna decyzja została podjęta bez niej. Nawet się z nią nie skonsultowaliśmy!

Moja teściowa była oburzona, że nie skonsultowano się z nią, a ona też miała coś do powiedzenia w tej sprawie, była babcią. Wyładowała swoją frustrację na nas, ale nie sądziliśmy, że to wystarczy.

Teraz zdecydowanie nie komunikuje się ze mną, nigdy nie przyszła zobaczyć swojej wnuczki, rozmawia tylko z synem przez telefon, ale nie pyta o nas.

W ogóle przestała do nas przychodzić, przyszła raz na pół roku po wypisie, żeby wyrazić swoje niezadowolenie, a potem już nie pokazywała nosa.

Moja przyjaciółka rozwiodła się z mężem i żyje pełnią życia, czego jej zazdroszczę: „Nie będę go tolerować nawet ze względu na dziecko”

Zięć zauważył, że kiedy jego teściowa przychodziła w odwiedziny, zawsze brakowało jedzenia: „ Można by było zapytać, zamiast brać bez pozwolenia”

Moja teściowa przychodzi do naszego domu bez pozwolenia i wprowadza własne porządki. Ostatnim razem nie wytrzymałam i kazałam jej oddać mi klucze: „To się nigdy nie zdarzy”