Zawsze miałam wiele marzeń. Od dziecka marzyłam o fajnym rowerze, potem o wielu przyjaciołach, a w końcu o dużej rodzinie z przystojnym mężczyzną na czele.
Wyobrażałam sobie też, jak ta duża rodzina zbiera się na święta. W końcu nasze dzieci dadzą nam wnuki i będzie nas dużo.
Prawie wszystko się spełniło. Mamy starszą córkę i syna. Są już żonaci i mają rodziny, ale ja mam problemy tylko z żoną Krzysztofa.
Zrozumiałam, że nasze dzieci mają różne charaktery, więc ich partnerzy też będą bardzo różni.
Ale obiecałam sobie, że postaram się dogadać ze wszystkimi, żeby nie rozbić tej wielkiej i zjednoczonej rodziny.

W dwóch przypadkach na trzy mi się to udało. Jestem szczęśliwa z moim zięciem, ale nie tak bardzo z moją synową.
Na początku próbowałam znaleźć podejście do tej dziewczyny, ale nie udało mi się.
Wydaje się być dobrą dziewczyną, ale jest zazdrosna, nie potrafi milczeć, gdy jest to konieczne i wierzy, że wszyscy są jej winni życie.
O ile zawsze cieszę się na widok zięcia i młodszej synowej, o tyle Lara zgodziła się tolerować mnie tylko na wspólnych ucztach, a ja nie lubię być z nią twarzą w twarz i nie mam o czym z nią rozmawiać.
Ale ostatnio nie chcę jej widzieć na spotkaniach rodzinnych, gdzie wszyscy się zbierają. Lara przychodzi tam i siedzi niezadowolona, ponieważ została posadzona w złym miejscu, przywitana w niewłaściwy sposób lub zapytana o coś niewłaściwego.
Jej córka powiedziała jej, że dostała awans, a Lara natychmiast opowiedziała jej historię o tym, jak oni również awansowali jednego ze swoich, a potem szef znalazł nową kochankę, a stara została zwolniona. Te jej słowa były zupełnie niepotrzebne.
Inną ulubioną rozrywką mojej synowej jest porównywanie, któremu z dzieci w czym pomagamy. Okazuje się, że pomagamy córce, ale nie jej. Dalej powiedziała, że nie opiekujemy się jej dziećmi, tylko dziećmi naszej córki.
My z mężem jeszcze pracujemy i możemy mieć własne plany. Nie siedzimy w domu i nie czekamy, aż synowa zadzwoni po dzieci.
Teraz w ogóle nie chcę widzieć tej osoby na moich wakacjach. Obrażona? Dobrze, niech siedzi obrażona w domu. Mam nadzieję, że mój syn będzie na tyle silny, że odwiedzi nas bez swojej żony.
Klaudia El Dursi pojawiła się z synami w programie „Dzień dobry TVN”: „Piękna rodzinka”