Przypowieść o dwóch sąsiadach, gdzie jeden czynił dobro dla drugiego swoją dobrocią

Było dwóch sąsiadów. Pierwszy był miły i pomocny.

Wszystko w jego życiu układało się dobrze – zarówno w rodzinie, jak i w pracy, jego dom był piękny i duży, a w jego ogrodzie zawsze rosło wiele kwiatów, owoców i warzyw.

Drugi sąsiad był zły i zazdrosny, przez co wszystko szło nie po jego myśli: jego dom się chylił, a w ogrodzie nie rosło nic poza chwastami.

Sąsiad był zły, zazdrościł swojemu szczęśliwemu przyjacielowi i nieustannie próbował wyrządzić mu krzywdę: rzucał śmieci lub wymyślał coś innego nieprzyjemnego.

Pewnego dnia mężczyzna obudził się w dobrym humorze, wyszedł na ganek, a tam stało wiadro z gnojówką.

screen Youtube

Podniósł je, wylał gnojówkę, wyszorował wiadro do połysku, pozbierał największe, najdojrzalsze i najsmaczniejsze jabłka i poszedł do sąsiada.

Kiedy usłyszał pukanie do drzwi, pomyślał z zadowoleniem:

„W końcu sprawiłem, że poczuł się nieswojo!”.

Otworzył drzwi, mając nadzieję na skandal, a mężczyzna wręczył mu wiadro jabłek i powiedział:

„Kto czym jest bogaty, tym się dzieli!”.

Moja matka wciąż nie może zaakceptować faktu, że mieszkam sama i nie spieszy mi się do założenia rodziny, a od dzieciństwa czuję się nieswojo w dużej rodzinie

Postanowiłam zostawić moje mieszkanie wnuczce, która nie jest moja krewną. Teraz mój syn i cała jego rodzina nie zgadzają się z moją decyzją, ale jest już za późno

Wiktor obudził się i uśmiechnął radośnie. Wtedy do pokoju weszła jego żona i kazała mu się szykować: „Zawsze tak jest”