Dowiedziałem się, że dziewczyna, w której byłem zakochany, zerwała ze swoim chłopakiem i postanowiłem to wykorzystać. To był mój błąd

Kiedy byłem studentem, zakochałem się w pięknej dziewczynie, studiowaliśmy na tym samym uniwersytecie.

Janina przyjechała na studia z innego miasta, tak jak ja. Byłem skromnym facetem, więc nie mogłem przyciągnąć kogoś tak błyskotliwego jak ona. Szczerze mówiąc, bardzo się starałem i zapisałem się nawet na kursy samooceny.

Oczywiście nie udało mi się zdobyć Janiny, ale zyskałem pewność siebie i zmieniłem swój nudny wizerunek na normalny.

Udało mi się zbudować wygodne romantyczne relacje z kilkoma dziewczynami, ale z powodzeniem zakończyłem je wszystkie, kiedy wróciłem do swojego miasta.

Ale przez te wszystkie lata nie mogłem zapomnieć o Janinie, mimo że nic nas nie łączyło. Zakochałem się jak uczeń i spędzałem całe noce myśląc o niej, nawet gdy spotykałem się z innymi ludźmi.

screen Youtube

Dowiedziałem się od wspólnych znajomych, że Janina niedawno zerwała długotrwały związek ze swoim młodym mężczyzną. Była w ciężkiej depresji, a ja zdecydowałem się zostać rycerzem, który wyciągnie ją z bagna minionych dni.

Nie będę kłamał: w moich szlachetnych myślach dążyłem również do egoistycznych celów. Myślałem, że wszystko pójdzie zgodnie ze scenariuszem.

Użyczę swojego silnego męskiego ramienia, wysłucham, jak zły był jej były, a potem zacznę ją pocieszać. W rezultacie nasza komunikacja zamieni się w miłość i będziemy razem szczęśliwi.

Bez wahania przystąpiłem do działania. Na początku nie chciałem się narzucać, więc postanowiłem rozpocząć korespondencję z Janiną w mediach społecznościowych.

Potem trochę ją okłamałem. Aby wymyślić pretekst, by się z nią zobaczyć, napisałem, że planuję przyjechać do jej miasta do pracy za dwa dni. W ten sposób umówiłem się na randkę.

Wszystko zaczęło się tak szybko, że nie zdążyłem nacieszyć się radością ze zwycięstwa. Zdałem sobie sprawę, że nadal kocham tylko Janinę i byłem gotowy spędzić z nią resztę życia.

Zaczęliśmy mieszkać w dwóch miastach: ja przyjeżdżałem do niej, a ona do mnie. Dla mnie nasze spotkania były pełne energii, pasji i wielkiej miłości.

Byłem pewien, że Janina coś do mnie czuje, w przeciwnym razie dlaczego zgodziłaby się na ten trudny związek?

Było mi z nią tak dobrze i przyjemnie, że zacząłem rozmawiać o ślubie. Wtedy cała prawda o „uczuciach” Janiny do mnie wyszła na jaw.

Byłem tak zaślepiony miłością, że nie zdawałem sobie sprawy, że jestem wykorzystywany! Janina nie od razu przyznała się do swoich prawdziwych intencji w komunikacji ze mną, ale potem „rozeszła się”.

Po tym, jak w naszych rozmowach zaczęły pojawiać się pytania o ewentualny ślub, Janina nagle zaczęła unikać spotkań ze mną. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło.

Na moje logiczne pytania odpowiadała krótkimi odpowiedziami: „Mam ważne rzeczy do zrobienia w pracy”. Jej stanowisko nie wiązało się z żadnymi specjalnymi wymaganiami czy obowiązkami, więc naturalnie jej nie uwierzyłem.

Nie ociągałem się, spakowałem się i poszedłem odwiedzić Janinę „bez zaproszenia”. Była bardzo zaskoczona moją wizytą, ale nie unikała już rozmowy ze mną.

Powtórzę: byłem w niej zakochany od dnia, w którym ją poznałem, więc było dla mnie bardzo ważne, aby dowiedzieć się, co myśli o naszej wspólnej przyszłości. Tego dnia byłem gotów wziąć moją ukochaną na ręce i zabrać ją ze sobą do domu.

Niestety, Janina nie podzielała moich pragnień. Przyznała, że przez cały ten czas czuła do mnie jedynie przyjazne uczucia i sympatię, ale nic więcej.

Samotne przechodzenie przez bolesne rozstanie z ostatnim chłopakiem było dla niej bolesne, więc zgodziła się na wygodną opcję – stworzenie związku z miłym, zakochanym facetem.

Co prawda Janina okazała skruchę z powodu swoich czynów, ale to mi wcale nie ułatwia sprawy. Przyznała, że nie spodziewała się, że to potrwa tak długo. I nie miała pojęcia, że coś do niej czułem, odkąd byliśmy studentami!

Teraz chodzę ze złamanym sercem, którego prawie nikt nie może uleczyć. Nie można obrażać zakochanej osoby, a co dopiero bawić się jej uczuciami.

To takie niskie i podłe! Od tamtej chwili minęły trzy lata, a ja wciąż nie mogę się opamiętać i zacząć ufać ludziom. Zapomniałem o założeniu rodziny.

Mój mąż przypisuje sobie wszystkie moje osiągnięcia przed swoimi przyjaciółmi, którzy są tacy jak on

Pomiędzy mężczyzną moich marzeń a moją matką, wybrałam matkę. Teraz każdego dnia myślę o tym, jak bym z nim żyła

Mój chłopak powiedział, że chodzi na spotkania ze swoją matką, ale nie ma czasu dla mnie