Kiedy byłem studentem, zakochałem się w pięknej dziewczynie, studiowaliśmy na tym samym uniwersytecie.
Janina przyjechała na studia z innego miasta, tak jak ja. Byłem skromnym facetem, więc nie mogłem przyciągnąć kogoś tak błyskotliwego jak ona. Szczerze mówiąc, bardzo się starałem i zapisałem się nawet na kursy samooceny.
Oczywiście nie udało mi się zdobyć Janiny, ale zyskałem pewność siebie i zmieniłem swój nudny wizerunek na normalny.
Udało mi się zbudować wygodne romantyczne relacje z kilkoma dziewczynami, ale z powodzeniem zakończyłem je wszystkie, kiedy wróciłem do swojego miasta.
Ale przez te wszystkie lata nie mogłem zapomnieć o Janinie, mimo że nic nas nie łączyło. Zakochałem się jak uczeń i spędzałem całe noce myśląc o niej, nawet gdy spotykałem się z innymi ludźmi.
Dowiedziałem się od wspólnych znajomych, że Janina niedawno zerwała długotrwały związek ze swoim młodym mężczyzną. Była w ciężkiej depresji, a ja zdecydowałem się zostać rycerzem, który wyciągnie ją z bagna minionych dni.
Nie będę kłamał: w moich szlachetnych myślach dążyłem również do egoistycznych celów. Myślałem, że wszystko pójdzie zgodnie ze scenariuszem.
Użyczę swojego silnego męskiego ramienia, wysłucham, jak zły był jej były, a potem zacznę ją pocieszać. W rezultacie nasza komunikacja zamieni się w miłość i będziemy razem szczęśliwi.
Bez wahania przystąpiłem do działania. Na początku nie chciałem się narzucać, więc postanowiłem rozpocząć korespondencję z Janiną w mediach społecznościowych.
Potem trochę ją okłamałem. Aby wymyślić pretekst, by się z nią zobaczyć, napisałem, że planuję przyjechać do jej miasta do pracy za dwa dni. W ten sposób umówiłem się na randkę.
Wszystko zaczęło się tak szybko, że nie zdążyłem nacieszyć się radością ze zwycięstwa. Zdałem sobie sprawę, że nadal kocham tylko Janinę i byłem gotowy spędzić z nią resztę życia.
Zaczęliśmy mieszkać w dwóch miastach: ja przyjeżdżałem do niej, a ona do mnie. Dla mnie nasze spotkania były pełne energii, pasji i wielkiej miłości.
Byłem pewien, że Janina coś do mnie czuje, w przeciwnym razie dlaczego zgodziłaby się na ten trudny związek?
Było mi z nią tak dobrze i przyjemnie, że zacząłem rozmawiać o ślubie. Wtedy cała prawda o „uczuciach” Janiny do mnie wyszła na jaw.
Byłem tak zaślepiony miłością, że nie zdawałem sobie sprawy, że jestem wykorzystywany! Janina nie od razu przyznała się do swoich prawdziwych intencji w komunikacji ze mną, ale potem „rozeszła się”.
Po tym, jak w naszych rozmowach zaczęły pojawiać się pytania o ewentualny ślub, Janina nagle zaczęła unikać spotkań ze mną. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło.
Na moje logiczne pytania odpowiadała krótkimi odpowiedziami: „Mam ważne rzeczy do zrobienia w pracy”. Jej stanowisko nie wiązało się z żadnymi specjalnymi wymaganiami czy obowiązkami, więc naturalnie jej nie uwierzyłem.
Nie ociągałem się, spakowałem się i poszedłem odwiedzić Janinę „bez zaproszenia”. Była bardzo zaskoczona moją wizytą, ale nie unikała już rozmowy ze mną.
Powtórzę: byłem w niej zakochany od dnia, w którym ją poznałem, więc było dla mnie bardzo ważne, aby dowiedzieć się, co myśli o naszej wspólnej przyszłości. Tego dnia byłem gotów wziąć moją ukochaną na ręce i zabrać ją ze sobą do domu.
Niestety, Janina nie podzielała moich pragnień. Przyznała, że przez cały ten czas czuła do mnie jedynie przyjazne uczucia i sympatię, ale nic więcej.
Samotne przechodzenie przez bolesne rozstanie z ostatnim chłopakiem było dla niej bolesne, więc zgodziła się na wygodną opcję – stworzenie związku z miłym, zakochanym facetem.
Co prawda Janina okazała skruchę z powodu swoich czynów, ale to mi wcale nie ułatwia sprawy. Przyznała, że nie spodziewała się, że to potrwa tak długo. I nie miała pojęcia, że coś do niej czułem, odkąd byliśmy studentami!
Teraz chodzę ze złamanym sercem, którego prawie nikt nie może uleczyć. Nie można obrażać zakochanej osoby, a co dopiero bawić się jej uczuciami.
To takie niskie i podłe! Od tamtej chwili minęły trzy lata, a ja wciąż nie mogę się opamiętać i zacząć ufać ludziom. Zapomniałem o założeniu rodziny.
Mój mąż przypisuje sobie wszystkie moje osiągnięcia przed swoimi przyjaciółmi, którzy są tacy jak on
Mój chłopak powiedział, że chodzi na spotkania ze swoją matką, ale nie ma czasu dla mnie