Mój mąż chce zdążyć ze wszystkim: pozostać w rodzinie i utrzymać związek z kochanką. Nie chcę być kimś na zapas

Mój mąż Jarosław uważa, że rozwód będzie miał bardzo zły wpływ na nasze dzieci. Moim zdaniem przykład Jarosława będzie miał na nie gorszy wpływ niż nasz rozwód.

Na przykład, moja córka Natalia może nauczyć się, że wszyscy mężczyźni zdradzają, i dlatego będzie tolerować romans swojego męża w przyszłości.

Może też w ogóle nie zdecydować się na założenie rodziny. A nasz syn Wiktor może pójść w ślady ojca i wdać się w romans, przez co jego druga połówka będzie cierpieć.

Nie chcę takiego losu dla moich dzieci, więc wolę wychowywać je sama, niż utrzymywać żałosne pozory rodziny, w której tata wychodzi, a mama zawsze jest na niego obrażona.

I nie zamierzam zabraniać mężowi widywania się z dziećmi po naszym rozwodzie. Niech się komunikuje, zabiera je do siebie na weekend. Ale z jakiegoś powodu on nie jest zadowolony z tej opcji.

screen Youtube

Chociaż teraz to głównie ja zajmuję się naszymi dziećmi. W końcu mój mąż albo pracuje, albo przebywa ze swoją dziewczyną. Dlatego kiedy się rozstaniemy, Natalia i Wiktor nie zauważą dużej różnicy.

Więc po co nam taka rodzina? Jarosław jest pewien, że to lepsze niż wychowywanie dzieci bez ojca, a potem wspomina swoje dzieciństwo i to, jak był wychowywany przez jedną matkę.

Mówi, że bardzo zazdrościł chłopcom, którzy mieli ojców. Cóż, tak, Jarosław pozostanie ojcem, nawet gdy się rozstaniemy. Osobiście nie widzę żadnych problemów.

Nawiasem mówiąc, cały ten bałagan zaczął się trzy miesiące temu. To wtedy mój mąż zaczął podejrzanie późno zostawać w pracy i zabierać ze sobą telefon do łazienki.

Nie próbowałam go pilnować, bo nie miałam na to czasu ze względu na dzieci i pracę, nie miałam też czasu na czytanie jego wiadomości. Pewnego wieczoru po prostu zawołałam go do kuchni na poważną rozmowę.

Jarosław nie zaprzeczył i powiedział mi, że naprawdę ma kochankę i obwinił mnie za to, mówiąc, że przestałam zwracać na niego uwagę, a wszystkie nasze rozmowy zeszły na życie codzienne i dzieci. Innymi słowy, poszedł na łatwiznę i okazało się, że to moja wina.

Ciekawy przypadek! Dziwię się, że nie wzięłam wtedy do niego patelni.

Ogólnie rzecz biorąc, kiedy jesteś żonaty, rozmowy o życiu codziennym są nieuniknione. Istnieją również niuanse w zakresie uwagi i troski.

Gdyby Jarosław odciążył mnie od części obowiązków, bardziej bym się nim opiekowała, bo miałabym na to czas. Ale on tego nie zrobił.

Odrzucał wszystkie moje prośby, bo był zajęty pracą. Jakbym nic nie robiła przez cały dzień. Ja też pracuję, ale wciąż mam czas na zajmowanie się domem i dziećmi.

Teraz żałuję, że byłam wtedy tak zaangażowana w dom. W końcu, jak pokazała praktyka, Jarosław nie docenił moich wysiłków, gdy znalazł kochankę. Muszę powiedzieć, że jego wybór padł na niezamężną koleżankę Olę.

Według mężczyzny on i ta Ola nie są poważni, ona jest dla niego tylko ujściem. Nie obchodzi mnie, czy są poważni, czy nie. Wkurza mnie sam fakt zdrady.

Nawiasem mówiąc, przez trzynaście lat małżeństwa zgromadziłam również roszczenia wobec Jarosława i podobnie jak on jestem zmęczona sytuacją domową.

Ale w przeciwieństwie do niego, nie wciągnęłam brudu do małżeńskiego łóżka. W odpowiedzi na tę kłótnię mój mąż dał mi kolejny frazes o męskiej poligamii, opowiedział mi o swoich żonatych kolegach, mówiąc, że wszyscy przynajmniej raz zdradzili.

Nie mogłam w to uwierzyć! Czy naprawdę tak trudno jest zachować opanowanie? A jeśli masz nieporozumienie ze swoją żoną, dlaczego nie przedyskutujesz tego z nią i nie dojdziesz do jakiegoś rozwiązania?

Nie, musisz wskoczyć do łóżka z jakąś lewicową dziewczyną. Po tej nieprzyjemnej rozmowie przeniosłam męża do kuchni i przestałam dla niego gotować.

W ten sposób zaczęliśmy żyć jak sąsiedzi we wspólnym mieszkaniu. Chciałam się wtedy rozwieść, bo nie mogłam się pozbierać i wybaczyć mu zdrady.

Powstrzymały mnie tylko trudności prawne i papierkowa robota. Będziemy musieli przejść przez sąd, ponieważ dzieci są jeszcze dalekie od osiągnięcia pełnoletności.

Ponadto będziemy musieli podzielić mieszkanie, a także inny majątek, który nabyliśmy przez lata małżeństwa.

I tutaj, myślę, mój mąż zacznie wkładać szprychy w moje koła, ponieważ nie działałam na jego sposób i zaczęłam ratować rodzinę. Chociaż pozostało tylko jedno imię.

Jestem jednak pewna, że Jarosław nie będzie w stanie całkowicie splądrować naszego mieszkania, ani nie będzie w stanie odebrać mi moich dzieci.

Nie jest nimi szczególnie zainteresowany. Co najwyżej może zabrać je do kawiarni lub na atrakcje, plus dorzucić trochę pieniędzy na grupy hobbystyczne, ubrania i inne zakupy.

Samochód zostawię mężowi – sama i tak nim nie jeżdżę. Kwestia alimentów również zostanie rozwiązana. Muszę tylko zebrać niezbędne dokumenty, co już robię.

Jednak jeszcze nie powiedziałam o tym Jarosławowi. Mam nadzieję, że wkrótce zrozumie, że rozwód w naszym przypadku jest jedynym słusznym wyjściem i wszystkim będzie łatwiej.

Mój sąsiad daje mi znaki uwagi, a mój mąż w domu robi sceny z niczego

Przygarnęła swojego studiującego siostrzeńca i z jego powodu przestała normalnie komunikować się z resztą rodziny

Mój mąż przyprowadził do naszego domu córkę, którą urodziła mu sąsiadka: „Moja córka zawsze marzyła o siostrze”