Mój mąż przyprowadził do naszego domu córkę, którą urodziła mu sąsiadka: „Moja córka zawsze marzyła o siostrze”

Kiedyś wybaczyłam mężowi niewierność, a teraz nasza córka zaczęła roztrząsać przeszłość, przyprowadzając do domu jego nieślubne dziecko.

Jako kobieta byłam bardzo zraniona podłym czynem mężczyzny, obok którego budziłam się przez dziewięć lat i dla którego rzuciłam prestiżowy uniwersytet.

Nasza córka miała wtedy zaledwie trzy lata, kiedy mój mąż przyznał się do romansu. Byłam wściekła i nie wiedziałam, jak dalej żyć!

Nie mogłam jednak tak po prostu wszystkiego rzucić. Ciężko było mi podjąć decyzję o rozwodzie: moja matka wychowała mnie według surowych zasad. Rodzina zawsze była dla niej najważniejsza, a mój ojciec ciągle ją zdradzał.

Więc kiedy przyszłam do mamy po radę, machnęła ręką i powiedziała, że wszyscy mężczyźni zdradzają swoje żony. I że rozwód nie wchodzi w grę. Według niej nic strasznego się nie stało – najważniejsze, że wszyscy żyją i mają się dobrze.

screen Youtube

Powiedziała, że znajdę innego mężczyznę, ale on też będzie mi niewierny, a moja córka będzie musiała dorastać bez ojca i z obcym wujkiem.

Posłuchałam matki i postanowiłam wybaczyć mężowi jego romanse. Najprawdopodobniej wiedział, że to zrobię, więc na jego twarzy nie było radosnych emocji.

Rok później dowiedziałam się od znajomej, że mąż ma córkę, widziała jak wieczorami wychodził z jej wejścia z dziewczynką na rękach. Dziecko wygląda, jakby miało 6 miesięcy, nie więcej!

Zapytałam, czy jej się coś pomieszało, a znajoma powiedziała, że od ponad 2 lat biega do sąsiadki, Marty. Myślała, że wiem.

Biorąc adres Marty, poszłam odwiedzić męża w dniu, w którym ponownie ostrzegł mnie, że spóźni się do pracy. Miałam rację – mąż spotkał mnie na progu. Zaniemówił z zaskoczenia!

Po raz kolejny musiał mi wszystko wyznać. Ta kobieta była tą, o której mówił mi wcześniej. Ale sytuację skomplikował fakt, że zaszła w ciążę.

Długo się wahał i nie wiedział, co zrobić. W końcu zdecydował, że nie może porzucić dziecka, bez względu na okoliczności.
Więc opiekował się nią, odkąd się urodziła.

Od tamtej chwili minęły cztery lata. Omówiliśmy z mężem wszystko, on już nie ucieka, ale płaci alimenty na drugą córkę i regularnie się z nią widuje.

Nie pytając mnie o zgodę, zabrał naszą córkę na randkę z tą dziewczyną. Nie tylko wyjaśnił jej, kim jest ta mała dziewczynka, ale także zaproponował, że będzie się z nią spotykał w weekendy.

Moja córka oczywiście się zgodziła. Dowiedziałam się o tym w ostatniej chwili, kiedy na progu spotkałam nie tylko moją córkę, ale także jej siostrę.

Rozumiem, że dzieci nie są winne. W rzeczywistości są siostrami, ale widok tej kędzierzawej dziewczyny w moim domu jest jak cios w moje serce. I za każdym razem boli coraz bardziej!

Przez długi czas próbowałam zapomnieć o zdradzie męża, przeszłam nawet sesje psychoterapeutyczne. Inaczej zupełnie bym zwariowała. To właśnie wybaczenie i późniejsze przeżywanie rodzinnego dramatu nie było dla mnie łatwe.

Mówiąc zupełnie szczerze: cofnęłabym czas, a nigdy nie wybaczyłabym mężowi. Moja mama ma inny charakter – jest kobietą o miękkim sercu, cierpliwą, która jest w stanie zaakceptować każdy brud, aby inni mogli zobaczyć jej idealną rodzinę.

I nie obchodzi mnie, co powiedzą sąsiedzi. Oni już wiedzą o romansach mojego męża – zhańbił mnie w całej okolicy! Jakby tego było mało, przedstawił naszej córce dowód swojej niewierności.

A co jest najbardziej obrzydliwe w tej całej sytuacji, mój mąż przyniósł do domu fakt swojej niewierności. Powiedział mi też, żebym to tolerowała ze względu na naszą córkę. Wiem, jak bardzo pragnęła mieć siostrę.

Z każdą wizytą tej dziewczyny moje nerwy są coraz bardziej zszargane. Boję się, że w pewnym momencie po prostu nie wytrzymam i załamię się na niewinnym dziecku!

Mój mąż obraża się na moje prośby, aby nie przyprowadzać córki do domu, gdy jest pijana, a potem powtarza moje oświadczenie przy córce. Moja córka już przywiązała się do swojej siostry i zawsze ze łzami w oczach prosi mnie, żebym pozwoliła jej nas odwiedzać.

Przez wzgląd na córkę przechodzę samą siebie i zgadzam się na ten absurd. Ale to nie wystarczy: jutro porozmawiam z mężem o naszym związku i jego dzieciach.

Być może nigdy nie zdecydowałabym się na rozwód, gdyby mąż nie naciskał. Chcę złożyć pozew o rozwód i wydostać się z absurdalnej sytuacji, w którą wpędziło mnie moje niezdecydowanie i niekompetencja męża.

Będzie widywał córkę tak często, jak zechce. Ale tylko w taki sposób, że nigdy w życiu nie zobaczę jego drugiej córki!

Kacper wrócił do domu i zauważył, że jego żona nie jest taka jak zwykle. Nie widział ją taką od dziesięciu lat. W kuchni stał bukiet kwiatów, z którym nie miał nic wspólnego

Mój mąż zdecydował, że tylko on powinien podejmować wszystkie decyzje w rodzinie, nawet się ze mną nie konsultując. Postanowiłam więc dać mu nauczkę

Matka mojego męża jest przyzwyczajona do tego, że w jej rodzinie nic nie odbywa się bez niej. Mogliśmy więc wziąć ślub tylko za jej zgodą