Moja żona chciała się rozwieść, ale w końcu zmieniła zdanie. Teraz, gdy znam powód, sam składam pozew o rozwód

Kiedy trzy lata temu moja żona zdecydowała, że chce rozwodu, zupełnie tego nie rozumiałem. Świetnie się nam układało.

Oboje mamy dobrą pracę, która pozwala nam oszczędzać pieniądze. Możemy kupować, co tylko chcemy.

Razem wychowujemy nasze dwie córki. Dziewczynki są dla nas bardzo ważne. Dlatego dla ich dobra próbowałem przekonać Martę, żeby się nie rozwodziła.

Nawet nie powiedziała mi prawdziwego powodu. Mówiła coś o tym, że nudzi się w małżeństwie i nic nie czuje. I dlatego chce się rozwieść.

Jednak przez kilka długich miesięcy nam się to nie udawało. Wycofała się ze mnie i spędzała dużo czasu poza domem. Wtedy zacząłem się zastanawiać, czy w grę nie wchodzi inny mężczyzna.

screen Youtube

Stłumiłem to podejrzenie. Wmawiałem sobie, że Marta nie jest taka i nigdy by mi tego nie zrobiła. Ale byłem bardzo blisko prawdy. Prawdziwym powodem rozwodu był mężczyzna, który doprowadził ją do szaleństwa.

Rozmawialiśmy o rozwodzie przez prawie rok, zanim w końcu prawie do niego doszło. Wydawało się, że Marta oprzytomniała i wycofała swój wniosek.

Odetchnąłem z ulgą i cieszyłem się, że zostaniemy razem. Zaczęła częściej wracać do domu i znów nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Kryzys minął i wierzyłem, że to tylko wzmocni nasz związek.

Dziś jednak znam prawdę. Marta spotykała się wtedy z młodym mężczyzną. Nasza sąsiadka, znana plotkara, powiedziała mi aż nadto. Kiedy się spotykali, kim był ten mężczyzna, ale to, że w ogóle był w naszym domu… To było dla mnie najbardziej szokujące.

Nie wahałem się powiedzieć o tym żonie. Próbowała zaprzeczać, ale w końcu ugięła się pod moją presją. Przyznała, że chciała się rozwieść z jego powodu, ale on ją zostawił, więc powinienem jej wybaczyć.

Chociaż minęły trzy lata, nie mogę o tym zapomnieć. Moja żona była mi niewierna. Wciąż słyszę to w mojej głowie. Spała z innym mężczyzną, nawet w naszym domu. I chciała mnie dla niego zostawić.

Czy z taką kobietą powinienem dalej żyć? Zasypiać obok niej i udawać, że wszystko jest przeszłością? Nie, nie mogę tego zrobić. Nawet dla dobra dziewczynek, niestety.

Jestem zdeterminowany, by nie pozwolić temu odejść. Już jej nie ufam i mogę się spodziewać, że zrobi to ponownie. Więc teraz poproszę o rozwód. Ale tym razem doprowadzimy to do końca.

Chciałam, żeby moja synowa wyszła za mojego syna z miłości, ale ona miała inne cele: „Wtedy będziemy mieli dziecko”

Mój brat często prosi mnie o pomoc, a ja nie potrafię odmówić. Z kolei jego żona niczego sobie nie odmawia

Dzieci oczekiwały, że zawsze im pomogę, mimo że były dorosłe. A ja właśnie pojechałam na wycieczkę