Narzekanie na swoich bliskich powinno być wykonywane z najwyższą ostrożnością. Jeśli chcesz narzekać. Ponieważ konsekwencje są czasami bardzo nieprzyjemne. Takie skargi mogą mieć bardzo złe konsekwencje.
Matka pewnego chłopca czasami go karała. Na przykład nie pozwalała mu grać w grę komputerową. A zdarzało się, że matka szła do sklepu – czasem musiała to zrobić, mieszkali razem z synem.
Mąż zmarł. I chłopiec siedział sam przez czterdzieści minut. Był smutny. I zadzwonił do babci w innym mieście. Chłopiec miał osiem lat.
To była matka mężczyzny, piękna, miła babcia. Kochała chłopca całym sercem. Chłopiec skarżył się na przykład, że został ukarany.
Gorzko płakał. Oczywiście, że chciał uwagi! Chciał miłości… Albo mówił mi, że siedzi sam w domu. „Mamy nie ma. Wyszła dawno temu, rano”. Nie, nie jadł.

Nie ma nic do jedzenia. Nie płacz, babciu, mama nakarmi mnie później, chyba. Jak wróci. Nie, nie mogę się bawić. Mama zabroniła mi się bawić i zabrała mi zabawki.
A mama chce wyjść za mąż. Słyszałam, jak mówiła o tym cioci Katazhinie. I pewnie wyślą mnie do sierocińca. Mama mnie nie kocha! Okłamuje cię.
Babcia płakała, mówiła, że przyjedzie! Potem mama przyszła ze sklepu. Tuż przed końcem rozmowy. Syn witał ją radośnie, delektując się smakołykami.
A mama gotowała pyszny obiad. Albo obiad. Syn zupełnie zapominał o wezwaniu babci. Dopóki babcia nie przyjechała z przedstawicielami kurateli i policjantem.
A potem było tyle kłopotów… A dziecko chciało tylko uwagi i miłości. Babcia tak bardzo kocha i wspiera swojego wnuka. Komu innemu mogłabym się poskarżyć?
Więc poskarżył się. W rodzinie jest konflikt, wszyscy są przesłuchiwani, sprawdzani… A teraz wszyscy płaczą. Sama babcia nie jest zadowolona, że zbyt szybko rzuciła się ratować wnuka.
I jest wiele podobnych historii o skargach na krewnych. Zazwyczaj wszystko jest przekazywane rodzinie. Osoba będzie narzekać po zwykłej kłótni lub winie ukochanej osoby. Albo napiszą, wyleją swoje żale. A potem są tak zaskoczeni konsekwencjami.
Dobrzy ludzie powiedzą wszystko swoim bliskim. A czasem wyrażą swoje oburzenie. A czasem wyrzucą z pracy. Nie dadzą ci nowego stanowiska. Uznają tę osobę za pijaka lub psychopatę. Albo wariata…
Są urazy. Ale nie musisz ich wyrażać jak chłopiec. On jest dzieckiem. On po prostu chciał uwagi, miłości, pocieszenia. I zabicia czasu, kiedy mama była na zakupach. Zawsze miło jest porozmawiać z babcią…
Ale będą konsekwencje. I dorosły powinien o tym wiedzieć. Skargi mają swoje konsekwencje. Jeśli tego potrzebujesz, możesz narzekać.
Ale jeśli chcesz uwagi i pocieszenia od innych ludzi i nawet nie myślisz o zerwaniu relacji z ukochaną osobą, to musisz pomyśleć. Musisz myśleć bardzo intensywnie.