Jedna kobieta bardzo martwiła się o swojego syna i chciała, aby się ożenił i miał dzieci. Wtedy poznałam mężczyznę, który mi pomógł

Syn pewnej matki nie odnalazł się w życiu. Nie, nie zrobił nic złego. Po prostu nie pracował, nie pomagał i zamieszkał na pustyni. I rozpoczął duchowe poszukiwania.

Żył samotnie, uczył się różnych praktyk, jadł koniki polne, pił rosę i godzinami kontemplował swój żołądek lub coś innego.

Moja matka bardzo się martwiła. Na starość została sama. Poprosiła syna, by wrócił i zajął się pracą.

I żeby się opamiętał. I żeby jak najszybciej ożenił się z miłą dziewczyną, żeby miał dzieci, to byłaby taka radość!

Ale syn przegonił matkę, kiedy przyszła z nim porozmawiać. W tamtych czasach nie było telefonów. Matka udała się więc do wielkiego mędrca, aby dowiedzieć się o swoim losie.

screen Youtube

Może powinna porzucić swoje nierozsądne nadzieje i zostawić syna w spokoju? I żyć samotnie, w biedzie, bo ma coraz mniej sił. Ciężko jest prowadzić gospodarstwo domowe. I będę musiał żebrać.

A ludzie będą pytać: Gdzie jest twój syn? A ty musisz odpowiadać: „Mój syn siedzi. Siedzi na pustyni i rozwija się duchowo!”.

Mędrzec wyjął starożytną księgę. Znalazł imię swojego syna. I przeczytał jego przeznaczenie, które było dobre. Syn na pewno się ożeni.

Nie martw się. Dziecko wkrótce się urodzi. A potem wszystko się ułoży. Więc idź i wierz w najlepsze, wszystko samo się ułoży!

Matka zapłaciła mędrcowi za konsultację i wróciła do domu, bardzo wątpiąc w korzystne rokowania. Jej syn już wyglądał jak opętany przez demona.

Brudny, dziki, chudy od diety, niechętny do współpracy. Do tego gadał o wysokich sprawach, bredził, mówiąc wprost.

Ale wiesz, przeznaczenie się spełniło. Mędrzec nie zawiódł. Jedna dziewczyna w wiosce urodziła dziecko w tajemnicy.

I za tak straszny czyn postanowili ją wydalić, chyba że znajdzie się ojciec dziecka. Wtedy można jeszcze o tym pomyśleć. I podjąć inną decyzję… To były dzikie i surowe czasy.

Więc żywa dziewczyna oczerniła tego pustelnika. Powiedziała, że to on jest ojcem! On mieszka na pustyni. Tam.

Widzisz, jak dziecko jest do niego podobne. To tylko kopia. To wina pustelnika, a teraz udaje, że się nie znamy.
Odmawia ślubu i uznania dziecka.

A władca strasznie się rozgniewał i kazał przyprowadzić pustelnika do siebie. I oświecony pustelnik został przyprowadzony do władcy.

I pustelnik musiał wyznać dziecko, bo nikt nie wierzył w wymówki. I wszyscy patrzyli na niego ponuro, bawiąc się kamieniami…

A dziewczyna wyszeptała przeprosiny i powiedziała, że musi to zrobić. Wiesz, chcesz żyć. I żal mi dziecka.

Dziecko zaczęło płakać. Pustelnik też płakał i przyznał się do winy, chociaż był niewinny! I natychmiast ożenił się z dziewczyną, nawet dostał prezenty.

W końcu to było święto. Władca nawet sam zalał się łzami, wzruszony, że wszystko tak dobrze się skończyło.

I rzeczywiście, wszystko było w porządku. Syn wrócił do domu. Matka płakała, ale zaakceptowała żonę syna. W końcu najważniejsze to zacząć.

Wtedy będzie mógł poślubić dobrą żonę! A matka cieszyła się z dziecka. To było słodkie dziecko.

A potem było więcej dzieci i więcej… Wszyscy się dogadywali i zaczęli dobrze żyć. Co dziwne, byli dla siebie idealni.

Tak właśnie spełniło się przeznaczenie. Bo wszyscy bohaterowie tej historii byli w gruncie rzeczy dobrymi ludźmi.

Zgubili drogę, ale kto tego nie robi? I w końcu wszystko wyszło na dobre. Wysłali mędrcowi baranka w dniu, w którym ich najstarszy syn skończył dwanaście lat. I zapisali się na nowe konsultacje, aby wybrać zawód dla swojego dziecka.

Na przykład pasterz lub mędrzec. I trzeba wierzyć w przeznaczenie. I robić to, co trzeba. Żeby później nie wciągnęło nas coś, na co się nie zgodziliśmy i od czego uciekliśmy.

Kobieta upiekła swoje ulubione eklerki, zaparzyła kawę, skosztowała najpyszniejszych eklerków i zasmuciła się

Mój brat dowiedział się, że jego żona go zdradzała i spędził dziesięć lat wychowując dziecko, które nie było jego. Najbardziej żal mi tego dziecka

Mąż wszystko przemyślał i był pewien, że jego żona przeprosi i zgodzi się z nim, ale ona miała swoje własne plany