Mój mąż opuścił rodzinę już trzy razy, a ja wybaczyłam mu „dla dobra dzieci”. Ale teraz ze względu na dzieci nie pozwolę mu wrócić

Po raz kolejny mój mąż próbuje „wrócić do rodziny”, używając wypróbowanego i przetestowanego schematu: nalega, że mamy dzieci i lepiej jest dla nich żyć w pełnej rodzinie.

Dwa razy uległam tym namowom, choć najwyraźniej nie powinnam. Uspokajałam samą siebie, że to wszystko dla dobra dzieci, tylko dla nich, ale w rzeczywistości maskowałam swoją słabość. Ale teraz już się nie poddam, to pewne.

Mój mąż i ja mieszkaliśmy razem przez sześć lat, zanim po raz pierwszy opuścił rodzinę. Moja córka była już w grupie przygotowawczej, a syn właśnie rozpoczął przedszkole.

Mój mąż powiedział, że „szlachetnie” czekał, aż skończę urlop macierzyński, aby opuścić rodzinę. Od jakiegoś czasu miał romans, którego tak naprawdę nie ukrywał.

Ale łatwiej mi było chować głowę w piasek i ignorować to, co oczywiste. Ale to niczego nie uratowało. Mąż pocałował dzieci i odszedł.

screen Youtube

Przez dwa lata dzwonił tylko w urodziny dzieci, a nawet wtedy się spóźniał. Czasami otrzymywałam śmieszne kwoty alimentów, ale tak naprawdę nie miały one na nic wpływu, a ja nie złożyłam pozwu, nie chciałam ponownie kontaktować się z byłym mężem.

Ale dwa lata później mój mąż przyszedł do mnie, prosząc, bym mu wybaczyła i zaczęła wszystko od nowa. Powiedział też cenione zdanie „dla dobra dzieci”. Zastanawiałam się przez tydzień, a potem zgodziłam się na jego powrót.

Życie nabrało nowych barw, znów byliśmy rodziną, a ja byłam szczęśliwa. To szczęście trwało rok, a potem zaczęło się to, co poprzedziło nasz pierwszy rozwód.

Przez sześć miesięcy mój mąż znów miał romanse, ale ja znów udawałam, że wszystko jest w porządku. Ale wszystko skończyło się na kolejnym „przepraszam” i jego kolejnym odejściu.

Dzieci były już starsze, więc o wiele trudniej było znieść kolejną zdradę ze strony ojca. Bardzo się do niego przywiązały, ale gdy tylko mężczyzna odszedł do innej kobiety, dzieci znów przestały dla niego istnieć.

Wiele wysiłku kosztowało mnie odbudowanie naszego życia tak, aby dzieci przestały płakać i obwiniać się za to, że ich ojciec znów odszedł, nie wiem skąd brały takie myśli.

Tym razem dzieci nie chciały rozmawiać z ojcem nawet przez telefon, po prostu nie chciały, a ja nie sądziłam, że trzeba je do tego zmuszać. W końcu mają pełne prawo tak się do niego czuć.

Zniknął z naszego życia na rok, ale potem pojawił się ponownie. Ponownie powiedział, że popełnił błąd i powinnam dać mu szansę „dla dobra dzieci”

Tym razem zastanawiałam się dłużej, ale znów uległam perswazji, bo pamiętałam, jak dobrze czuliśmy się razem. Moje dzieci przyjęły moją decyzję z przymrużeniem oka, ale potem wszystko się ułożyło.

Dwa lata minęły spokojnie, a potem nie było nawet okresu, który zwykle przygotowywał mnie psychicznie na odejście męża. Tylko raz powiedział swoje podpisane „przepraszam”.

Wstydziłam się i bałam patrzeć na moje dzieci. Po raz kolejny doświadczyły zdrady ojca, której doświadczyły już wiele razy. Po raz kolejny nie mogłem uchronić ich przed tym rozczarowaniem.

Ale to właśnie wtedy obiecałam im, że ten człowiek już nigdy nie pojawi się w naszym życiu. Temat taty stał się dla dzieci tabu, pytały nawet, czy mogą zmienić patronimik, nie chciały mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.

Z czasem wszystkie namiętności opadły, pogodziliśmy się z tym i wróciliśmy do normalnego życia. Tym razem mężczyzna nie dał o sobie znać przez trzy lata, ale pojawił się.

Nawet nie chciałam z nim rozmawiać, a kiedy zaczął naciskać na swoją ukochaną ze względu na dzieci, tylko się zaśmiałam i poradziłam mu, żeby sam zadzwonił do dzieci i dowiedział się, co o nim myślą.

Ten człowiek już nigdy nie pojawi się w moim życiu. Wystąpię też o alimenty, żeby albo płacił, albo został pozbawiony praw rodzicielskich. Wystarczy, że wykorzystuje dzieci.

„Oboje jesteście mi to winni, to przez was nie mogłam zbudować kariery”: moja matka robi wyrzuty mojemu bratu i mnie i chce, żebyśmy ją wspierali

Anna nie sądziła, że kiedykolwiek spotka się z taką chciwością ze strony swoich bliskich. A myślała, że są tak zgraną rodziną

Siostra poczuła się urażona przez rodziców, którzy nie wpuścili jej i jej syna do swojego mieszkania. Jestem po stronie rodziców