„Wydaje mi się, że na emeryturze ludzie powinni żyć skromniej i myśleć o swojej duszy”: moja synowa pokazała swój prawdziwy stosunek do nas

Fakt, że mój mąż i ja nie biegniemy, by oddać im ostatnią część naszych pieniędzy, ale ośmielamy się żyć dla siebie, nie daje mojej synowej spokoju.

I to pomimo faktu, że jej rodzice również nie spieszą się z oddaniem rodzinie córki wszystkiego, co zarobili ciężką pracą. Ale oczywiście synowej to nie przeszkadza.

Rodzina syna nie żyje w ubóstwie. Prowadzą zwyczajne życie młodej rodziny. Oboje pracują, zaciągnęli kredyt hipoteczny na mieszkanie i teraz aktywnie je spłacają.

Oczywiście musimy rozsądnie podchodzić do naszych finansów, ale to jest w porządku.

Chociaż mój mąż i ja daliśmy im część pieniędzy na zaliczkę, moja synowa szczerze nie rozumie, dlaczego nie daliśmy im pełnej kwoty: najwyraźniej lepiej radzimy sobie z pieniędzmi.

screen Youtube

To kontrowersyjne stwierdzenie. Oboje z mężem jesteśmy na emeryturze. Tak, nasze emerytury są dobre, nie musimy żyć od chleba do wody, od dawna jesteśmy właścicielami naszego mieszkania i nie mamy długów.

Pozwalamy sobie na wakacje, kupujemy dobrej jakości ubrania, dobrze się odżywiamy i przechodzimy regularne badania lekarskie.

Ale jednocześnie rozsądne oszczędzanie nie jest nam obce. Kupujemy bilety z wyprzedzeniem i szukamy najlepszych ofert.

Kupujemy produkty wysokiej jakości, ale jednego kurczaka dzielę na kilka dań — kręgosłup na zupę, udka i skrzydełka do pieczenia, a pierś na sałatkę.

Kupujemy rzeczy wysokiej jakości, ale rzadko. Łatwiej jest mi zapłacić fortunę za parę butów, które noszę od wielu lat, niż kupić coś, co przetrwa do następnego sezonu za grosze.

Wydaje się więc, że żyjemy na dużą skalę, ale w rzeczywistości tak nie jest. Weźmy na przykład ten sam remont. Dwa lata temu zdecydowaliśmy z mężem, że czas go odświeżyć.

Prawie wszystkie naprawy wykonaliśmy sami. Mój mąż jest dobry w kafelkach, moja siostra i ja wyrównałyśmy ściany i przykleiłyśmy tapetę, a tylko wynajęliśmy facetów do postawienia sufitów.

Nie spieszyło nam się, więc powoli sami doprowadziliśmy nasze dwupokojowe mieszkanie do doskonałego stanu. Nie wydaliśmy dużo pieniędzy, ale efekt jest przyjemny dla oka.

Wymieniliśmy płytki i toaletę w łazience, a wanna została odrestaurowana za bardzo skromne pieniądze. Było to znacznie tańsze niż zakup nowej żeliwnej wanny.

Zasłony i firanki uszyłam sama. Siostra pożyczyła mi maszynę do szycia, kupiłam materiał i nici, obejrzałam kilkaset opcji i wybrałam to, co mi się podobało. Tak, wymagało to dużo pracy, ale rezultat był tego wart.

Niedawno wróciliśmy z mężem z innej podróży. Mam tylko miłe wspomnienia z tej podróży. Z okazji powrotu zaprosiliśmy do siebie syna z rodziną, moją siostrę, siostrę męża i jej męża. Rozdawaliśmy pamiątki, pokazywaliśmy zdjęcia, dzieliliśmy się wrażeniami.

Moja synowa zażartowała, że jej zdaniem na emeryturze ludzie powinni żyć skromniej i myśleć o swojej duszy, co przyciągnęło uwagę wszystkich.

To młodzi muszą zwiedzać świat, a starzy powinni siedzieć w domu, nie mają co robić. Nas na przykład nie stać na taki wyjazd. Czy to jest sprawiedliwe?

Wszyscy obecni cierpliwie słuchali tych bzdur i nie komentowali.

Spojrzałam tylko na syna, który zrozumiał, że jego żona woli żuć niż mówić. Z każdym rokiem coraz trudniej jest mi tolerować moją synową, jako sprawę honoru.

Za każdym razem próbuje nam wmówić, że niczego już nie potrzebujemy, a oni są młodzi, więc musimy zabrać im nasze pieniądze i powoli czołgać się w stronę cmentarza.

Naprawdę mam nadzieję, że albo mój syn się z nią rozwiedzie, albo synowa zmądrzeje. Chociaż w drugą opcję trudno uwierzyć.

Nadal wstydzę się wydawać pieniądze na siebie. Tak jak moja mama, odkładam wszystko do skarbonki, ale nie wiem, na co je przeznaczam

Maciej zobaczył zdjęcie swojej byłej żony na okładce magazynu i postanowił do niej wrócić: „Wiem, że mnie kochasz, wiem, że tak jest, bo to ja cię zostawiłem”

Dwóch przyjaciół podarowało sobie prezenty urodzinowe, ale jeden z nich postanowił zaoszczędzić pieniądze. W rezultacie ich przyjaźń dobiegła końca