Jestem mężatką po raz trzeci, ale pierwszy raz spotkałam taką teściową: „Nawet mnie nie zapytałaś, czy chcę to zjeść”

Myślałam, że przez lata widziałam już wszystko. Ale życie potrafi zaskakiwać. Do tego stopnia, że aż mnie oczy bolą.

Pierwszy raz wyszłam za mąż, gdy tylko skończyłam osiemnaście lat. To banalna historia: po szkole wyjechałam na studia do miasta.

Poznałam Wiktora i po pół roku randkowania okazało się, że jestem w trzecim miesiącu ciąży. Moja matka oczywiście krzyczała i płakała. Ale i tak musiałam wyjść za mąż.

O dziwo, moja pierwsza teściowa, Katarzyna, ucieszyła się na mój widok. Powiedziała, że nie mam już nadziei, że jej syn znajdzie przyzwoitą dziewczynę. I że tak szybko urodzi mi wnuka.

Mój syn Igor miał zaledwie trzy lata, kiedy Wiktor i ja w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że nie pasujemy do siebie. Chciałam dalej studiować, zdobyć wyższe wykształcenie, spróbować zrobić karierę.

screen Youtube

Wiktor, z drugiej strony, był mocno zakorzeniony w domu. Był całkowicie zadowolony ze swojej pracy jako zwykły kierowca. Zerwaliśmy bezboleśnie.

Igor miał dziesięć lat, gdy poznałam Michała. Przedstawił nas sobie mąż mojej najlepszej przyjaciółki. Michał też był rozwiedziony, ale rzadko widywał swoje dzieci. Jego była znalazła sobie zagranicznego księcia i zabrała chłopców ze sobą.

Przez dziesięć lat żyliśmy serce w serce. Szczerze mówiąc, pokłóciliśmy się tylko kilka razy. A potem z powodu jakiegoś nonsensu. Mój drugi mąż natychmiast nawiązał przyjazne stosunki z Igorem.

Druga teściowa, matka Michała, cały swój wolny czas poświęcała córce, której los nie układał się najlepiej. Niezdarna Ola zmieniała mężczyzn, miała z nimi dzieci i bezpiecznie zrzucała je na matkę.

Druga teściowa po prostu nie miała siły ingerować w nasz związek. Próbowała kilka razy, kiedy niespodziewanie nas odwiedziła, pouczać mnie, jak porządna kobieta i matka rodziny powinna częściej sprzątać.

Mówiłam jej jednak bardzo emocjonalnie, jak bardzo byłam zmęczona pracą, że gdy wracałam z niej do domu w takim stanie, to ciężko mi było nawet mrugnąć okiem. Ponadto, jeśli nie wie, ludzie mogą nawet nabawić się alergii od idealnej czystości. Czy ona chce, żebyśmy zachorowali?

Teściowa zacisnęła usta, ale nic nie powiedziała. I przestała sprawdzać mieszkanie Michała i moje. A siostra mojego męża po raz kolejny poszła na imprezę, więc kobieta po prostu nam nie odpowiadała.

Marzyłam o życiu z Michałem do szczęśliwej starości, ale życie miało inne plany. Mój mąż zmarł nagle w kwiecie wieku. Rozdzieliła nas stara kobieta z kosą i skrzepem krwi.

Do dziś pamiętam, jak syn odciągał moje ręce od telefonu, z którego padały straszne słowa. Od tamtej pory minęło pięć lat. Nawet nie myślałam o ponownym ślubie.

Po co, powiedziałam sobie. Być może moim przeznaczeniem nie było bycie szczęśliwą. Wszystko zmieniło się, gdy w moim życiu pojawił się Krzysztof.

On również był wdowcem, mniej więcej w moim wieku. Jego dorosła córka już dawno się wyprowadziła, podobnie jak matka, która nadal była bardzo energiczną emerytką.

I tak pokazała mi, że wszystkie powiedzenia o teściowych są prawdziwe. Wszystko zaczęło się od tego, że Magda była kategorycznie przeciwna małżeństwu syna ze mną.

Oczywiście nie powiedziała tego wprost. Ale nieustannie sugerowała, że jej syn mógł wybrać młodszą kobietę. Przecież wokół jest mnóstwo trzydziestolatek w kwiecie wieku, a on zdecydował się związać ze mną.

Raz nawet powiedziała, że jedna dorosła wnuczka to dla niej za mało. Kiedy Krzysztof zapytał, gdzie jeszcze może mieć dzieci, skoro jesteśmy już dość starzy, teściowa odpowiedziała, że młoda żona może rodzić wnuki.

Teściowa spokojnie odpowiedziała, że artyści i aktorzy rodzą po sześćdziesiątce. Żenią się młodo i mają potomstwo. Krzysztof przeprosił i prosił, żebym się nie obrażała. Ale nie zamierzałam zwracać na to uwagi. Dopóki nie przekroczyła wszystkich granic.

Niedawno wróciłam wcześniej z pracy i zastałam teściową z wizytą. Krzysztof dał jej drugi klucz, na wypadek pożaru. Przyszła więc zobaczyć, jak się tu mieszka.

Jako osoba dobrze wychowana zaproponowałam emerytce herbatę. Poszła do kuchni i była zaskoczona, gdy zobaczyła na kuchence garnek zupy, którą ugotowałem tego ranka.

Moja teściowa spokojnie zapytała mnie, czy szukam zupy, ponieważ wylała ją z powodu alergii na marchew.

Kiedy oprzytomniałam, zapytałam ją, co jej teściowa ma wspólnego z moją zupą. Odpowiedziała, że gdybym zaproponował jej zupę, jak by ją zjadła ze swoją alergią?

Cóż, to jest poza dobrem i złem. Podpowiedź w moim wieku to jedno, a gotowanie w mojej kuchni to co innego. Zadzwoniłam do teściowej po taksówkę, mówiąc jej, że takie zachowanie jest po prostu niegrzeczne.

Teściowa zacisnęła usta i odpowiedziała, że nie oczekuje ode mnie niczego innego. Zaczęła też mówić o moim wieku. Powiedziała, że muszę mieć nerwowość związaną z wiekiem.

Powiedziałam mężowi, żeby trzymał stopy teściowej z dala od naszego domu.

To był pierwszy i ostatni raz, kiedy zdecydowałam się robić jakiekolwiek interesy z rodziną. W końcu teściowa ostrzegała mnie, że coś takiego może się wydarzyć

„Dałam najwięcej pieniędzy na to wesele, a twój ojciec będzie grał główną rolę, to niesprawiedliwe”: powiedziała moja matka, gdy dowiedziała się o scenariuszu uroczystości

Mąż oglądał zdjęcia z wakacji swoich krewnych, zdał sobie sprawę, że nie może sobie pozwolić na wycieczkę nad morze z żoną, więc wymyślił coś