„Dałam najwięcej pieniędzy na to wesele, a twój ojciec będzie grał główną rolę, to niesprawiedliwe”: powiedziała moja matka, gdy dowiedziała się o scenariuszu uroczystości

Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam trzynaście lat. Jednak od dzieciństwa zawsze byłam córką mojego ojca. Rozumiał mnie w stu procentach. Ale nigdy nie miałam takiej jedności z matką.

Teraz mam dwadzieścia trzy lata, minęło ponad dziesięć od ich rozstania. Przez cały ten czas byłam w kontakcie z ojcem.

Matka nigdy nie zabraniała mi chodzić na jego spotkania, ale też nie była z tego powodu szczęśliwa. Kiedy szłam na spotkanie z ojcem, wpadała w zły nastrój. Czasami nawet płakała.

Ciężko mi było przez to przejść. Po pierwsze, bardzo ważne było dla mnie, aby nie stracić kontaktu z ojcem.

W pewnym momencie ożenił się ponownie i miał córkę z drugiego małżeństwa. Ale nadal bardzo się o mnie troszczył i zaprzyjaźniłam się z jego nową rodziną.

screen Youtube

Po drugie, zawsze intuicyjnie czułem, że rozwód rodziców nie jest powodem, dla którego dziecko odrzuca jednego z nich. Wszyscy jesteśmy cywilizowanymi ludźmi.

Później dorosłam i nie pytałam już matki, z kim powinnam się komunikować, a z kim nie. Ale ostatnio przypomniałam sobie wszystkie trudności związane ze znalezieniem równowagi między rozwiedzionymi rodzicami.

Chodzi o to, że mój chłopak poprosił mnie o rękę. Zaczęliśmy planować ślub, ale ponieważ byliśmy dopiero dwudziestolatkami, nie mieliśmy własnych pieniędzy, aby świętować tak, jak chcieliśmy. Zarówno moi rodzice, jak i rodzice mojego narzeczonego natychmiast wyrazili chęć pomocy finansowej.

Byłam jednak zszokowana, gdy moja matka powiedziała, że nie chce swojego byłego męża na moim ślubie. Była nawet gotowa pokryć wszystkie wydatki z naszej strony, aby nie został zaproszony!

Powiedziałam jej stanowczo, że on nie jest tylko moim byłym mężem, ale moim ojcem i kogo powinnam zaprosić na ślub, jej mieszkającego z nią chłopaka? Mój ojciec będzie obecny na ślubie.

Mama bała się ze mną dyskutować. Ale jej nienawiść do mojego ojca była tak silna, że nie przeszkadzało jej nawet to, że zamierzałam zaprosić również jego nową rodzinę.

Prawie w ogóle nie zareagowała na fakt, że druga żona ojca i moja młodsza siostra będą obecne na ślubie. Myślę nawet, że zgodziłaby się, aby przyszli bez niego!

W rezultacie namiętności opadły, a my spokojnie zaplanowaliśmy uroczystość. Pewnego dnia odwiedziłem mamę, rozmawialiśmy o ślubie i krótko opowiedziałam jej planowany program wieczoru.

Program ten zawierał kilka tradycyjnych momentów. Zasadniczo wesele było tak młodzieńcze, jak to tylko możliwe, ale chcieliśmy wykonać pierwszy taniec zgodnie z kanonami. To znaczy, że pan młody miał zatańczyć z matką, a ja z ojcem.

Jak tylko moja mama to usłyszała, była wściekła i zapytała, co oznacza pierwszy taniec z moim ojcem. Powiedziała, że przecież całe życie mnie wychowywała, wydawała ogromne pieniądze, inwestowała wszystko, co mogła, ograniczała się! To właśnie wiąże się z weselem! I to niesprawiedliwe, żeby ojciec grał tam główną rolę.

W odpowiedzi na moje argumenty, że to tradycja, powiedziała, że ma to gdzieś. Pokłóciłyśmy się do tego stopnia, że moja matka zagroziła, że nie weźmie udziału w moim ślubie!

Kiedy wróciłam do domu, powiedziałam wszystko mojemu przyszłemu mężowi. Zupełnie nie wiedziałam, co z tym zrobić. Zarówno mama, jak i tata byli dla mnie bardzo ważni. Dlaczego miałabym wybierać? Dorastałam już dawno temu, a w naszej rodzinie nic się nie zmieniło.

Mój chłopak poradził mi, żebym poszła na całość, jeśli jestem pewna, że mam rację. Długo się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam się wycofać i nie zatańczyć pierwszego tańca na weselu. Nadal było dla mnie ważne, aby wszyscy na weselu byli w dobrym nastroju, w tym ja. Mam nadzieję, że nie będziemy mieć więcej takich problemów w naszym życiu.

Mąż oglądał zdjęcia z wakacji swoich krewnych, zdał sobie sprawę, że nie może sobie pozwolić na wycieczkę nad morze z żoną, więc wymyślił coś

„Co może się dziać w waszym mieszkaniu, nie wymyślajcie tego, chodźcie tutaj, potrzebujemy pomocy”: powiedziała moja teściowa i nie zapytała nas, czy mamy na to czas

Stara sąsiadka uznała, że jest moją własną babcią: ciągle piecze ciasta i wtrąca się w moje życie osobiste, i zawsze potrzebuje pomocy