Kilka lat temu moja mama odziedziczyła mieszkanie po krewnej, którą się opiekowała. Ale nikt nie chciał tego mieszkania

Moja mama odziedziczyła dom, ale to nie mieszkanie, to skrzynia ze wbudowaną czarną dziurą! Nic nie można z nim zrobić i wymaga dużo pieniędzy. Chociaż na początku prawie nic nie wróżyło nic dobrego.

Plany mamy, by odświeżyć remont tego mieszkania, wynająć je, a potem podróżować za pieniądze przelewające się niekończącym strumieniem.

Tata, wiedząc, że mama szybko znudzi się swoimi pomysłami, naciskał na nią, by jak najszybciej wzięła się do roboty.

Widocznie wiedział, do czego to może doprowadzić. Ja też wszystko rozumiałam, dlatego razem z ojcem naciskałam mamę, by urządziła dom.

Niestety zmarnowaliśmy ten moment, choć tak naprawdę przejęliśmy remont, by go przyspieszyć. Ja zapłaciłem za materiały budowlane, a ojciec za robociznę robotników. Mama wybrała tylko kolor tapety i oceniła efekt końcowy.

screen Youtube

Pod koniec remontu powiedziała, że zmieniła zdanie na temat wynajmu mieszkania. Powiedziała, że wyszło tak dobrze, że jest jej przykro. A co jeśli najemcy zerwą tapetę i potłuką lampy?

Ostrzegaliśmy naszą mamę, że wybraliśmy wszystko z ograniczonym budżetem! Sama mówiła, że nie będziemy w stanie wynająć mieszkania w pierwotnej formie, bo najemcy są zbyt wymagający.

Mama nagle odparła lekko, że teraz myśli inaczej. Mój tata i ja byliśmy wtedy nie tylko przerażeni. Faktem jest, że mama często wpada na pomysły, których nie realizuje, a potem jedno z nas jest obwiniane. Nie można jednak pozbyć się owoców pomysłów matki. W takim przypadku w całej okolicy będzie krzyk i popłyną łzy.

Tak było w przypadku daczy. Mama długo błagała ojca, który nie potrzebował tego wszystkiego, żeby kupił działkę z domem. W pewnym momencie tata uległ i dostaliśmy domek letniskowy.

Na początku moja mama brała czynny udział w remontowaniu domu, który odziedziczyliśmy niedokończony, i uprawianiu ogrodu. Obsadzała dosłownie każdy centymetr kwadratowy.

Aż pewnego dnia obudziła się i zdała sobie sprawę, że dacza nie jest dla niej, i doprowadziła mojego tatę na skraj, który już zainwestował dużo pieniędzy w naprawy. Byłem po prostu zdenerwowany.

Co dziwne, w wieku szesnastu lat było mi przykro, że praca mojej matki pójdzie na marne. Poświęciłem tamto lato na ich ratowanie.

Ojciec mi pomagał i w rezultacie zebraliśmy nawet trochę plonów. Ale potem rzadko przychodziliśmy do daczy kosić trawę i grillować kebaby.

Tak naprawdę wciąż oddychaliśmy równomiernie na wsi. A kiedy tata zaczynał mówić o sprzedaży, mama wpadała w histerię. Mówiła, że chce się zjednoczyć z naturą, ale nie ma gdzie tego osiągnąć.

Podobnie było z drugim kierunkiem studiów mojej mamy. Chciała zmienić zawód i wybrała prestiżową uczelnię, ale jej własne zarobki nie wystarczały na opłacenie studiów.

Oczywiście mama poszła poprosić ojca o pieniądze. Nie wiem, jak jej się to udało, ale po jej sztuczkach tata jakoś dał jej pieniądze.

Kilka miesięcy później mama ochłonęła na myśl o studiach, ale pieniędzy nie zwracają. Okazało się to kolejną stratą pieniędzy.

Pewnego dnia tata splunął na wszystko i odmówił zapłacenia rachunków. I ta odpowiedzialność spadła niepostrzeżenie na moje barki. Oczywiście nie są to duże pieniądze, ale chciałabym je lepiej spożytkować.

Często prosiłam mamę, żeby sprzedała ten niepotrzebny majątek. W końcu nie wynajmuje go i mieszka z moim tatą w ich wspólnym mieszkaniu.

Ale moja mama, jak zwykle, zawsze odpowiadała histerycznymi krzykami, że to zdrada pamięci mojej ciotki! W ostatnich latach byłam jej najbliższą osobą. Jeśli sprzedam jej mieszkanie, to znaczy, że zniszczę wszystko, co było jej drogie!

I nieważne, jak bardzo starałam się wytłumaczyć, że zmarłej krewnej już nie zależy, moja matka się nie wycofała. Musiałam więc zrezygnować z prób przekonania jej do pozbycia się tej czarnej dziury, ale nie mogłam dalej wrzucać w nią pieniędzy.

W końcu doznałam objawienia. Dlaczego, u licha, mam płacić za coś, co nie należy do mnie i jest bezużyteczne?

Nie mieszkam w tym mieszkaniu, mimo że moja mama kiedyś mi to zaproponowała, ponieważ mam własne lokum. A to również wymaga wydatków! Niedawno wyraziłam swoje myśli mamie.

Jeśli mieszkanie ciotki jest jej tak drogie i nie chce go wynajmować, to powinna przestać robić impulsywne zakupy, żeby zostało jej coś na rachunki.

Moja mama strasznie się na mnie obraziła i od tygodnia nie ma ze mną kontaktu. Mam nadzieję, że nie poddam się i nie nałożę na siebie ponownie tego jarzma pod wpływem jej manipulacji.

Przez jakiś czas udzielaliśmy schronienia siostrzenicy mojego męża, dopóki nie znalazł się pokój w akademiku, a ona zdecydowała się zostać z nami na zawsze

Adam kiedyś pomógł swojemu przyjacielowi, gdy ten potrzebował pomocy, ale teraz zamienili się miejscami i Adam wszystko zrozumiał

Po odejściu mojej matki ojciec postanowił przedstawić mnie swojej drugiej rodzinie i szczerze zastanawia się, dlaczego nie chcę tego zrobić