Mój mąż zrobił poważny krok, aby wydawało się, że zarabia więcej ode mnie, ale ja o to nie prosiłam

Nigdy nie miałam kompleksów na temat tego, kto powinien zarabiać więcej w rodzinie, bo wszystko jest względne. Dziś mój mąż dostaje więcej, jutro ja. Najważniejsze, żeby starczało na życie.

Okazało się jednak, że mój mąż miał zupełnie inne zdanie na ten temat. Nauczono go, że mężczyzna musi zarabiać więcej niż jego żona, bo inaczej nie jest mężczyzną, tylko nierobem.

Szkoda, że o tej głupocie dowiedziałam się za późno, kiedy mój mąż zdążył już narobić szkód, które teraz będziemy musieli posprzątać.

Sześć miesięcy temu otrzymałam zaproszenie do pracy w innej firmie, która obiecywała wyższe wynagrodzenie. Mówiąc wprost, zostałam zwabiona przez konkurencję.

Ale nie musiałam dokonywać wyboru, ponieważ i tak planowałam odejść ze starej pracy, miałam zbyt wiele nieporozumień z moimi szefami.

screen Youtube

Natychmiast zaryzykowałam, szybko zmieniając pracę. I słusznie zrobiłem. Tutaj praca jest ciekawsza, a wynagrodzenie wyższe niż w poprzedniej pracy.

Po przejściu okresu próbnego otrzymałam pełną pensję i okazało się, że zaczęłam zarabiać więcej niż mój mąż. Różnica była namacalna.

Nie chwaliłam się tym, po prostu powiedziałam, że dostaję teraz tyle pieniędzy. Nie po to, żeby urazić męża, ale po prostu podzielić się radością, że teraz stać nas na trochę
więcej.

Mąż pogratulował mi bardzo dyskretnie, ale nie zauważyłam wtedy nic szczególnego. Być może powinnam była bardziej uważnie obserwować jego reakcję, ale nie o to teraz chodzi.

Miesiąc później mój mąż wrócił do domu rozpromieniony i powiedział mi, że dostał awans i teraz zarabia prawie dwa razy więcej niż ja. Byłam szczerze zadowolona, byłam dumna, że mój mąż jest taki dobry.

Od tego miesiąca konsekwentnie przynosił do domu więcej niż ja, a dla mnie to nie był wyścig, po prostu cieszyłam się, że nie mamy problemów z pieniędzmi.

Niedawno okazało się jednak, że je mamy. Bo mąż nie dostał awansu, a zarabia tyle samo co przed „awansem”.

Żeby rzucić mi się w oczy, zaciągnął pożyczki, podając te pieniądze jako swoją pensję. Ale nie spłacał ich należycie, więc banki zaczęły do mnie dzwonić.

W ten sposób dowiedziałam się prawdy, chociaż mój mąż jeszcze przez jakiś czas próbował mnie zwodzić, mówiąc, że to pomyłka, że to naprawi itd.

Kiedy dowiedziałam się prawdy, miałam tylko jedno pytanie — dlaczego? Po co on to wszystko robił, żyliśmy normalnie, niczego nie potrzebowaliśmy. Po co było wszystko psuć?

Wtedy ujawnił się problem: mój mąż poczuł się niewystarczająco męski, gdy zaczęłam więcej zarabiać, i aby odzyskać, chociaż pozory męskiej dumy, zaczął te bzdury z pożyczkami.

Teraz to ja muszę zajmować się jego pożyczkami, żeby nie narobił długów, które uderzą mnie po kieszeni. Szczerze wierzyłam, że nasze pieniądze są w porządku i nie oszczędzałam.

„Moja mama nie dała mi żadnych pieniędzy, powiedziała, że nie warto wydawać na to pieniędzy”: młody mężczyzna wyjaśnia, dlaczego nie zabierze mnie do kawiarni

Na lotnisku widziałam kobietę z małym synem. Bawiła się z synem, co przykuło moją uwagę

Mąż opuścił rodzinę. Zabrał nie tylko swoje rzeczy, ale także prezenty, które dał mojemu synowi: „Kupiłem, to wezmę”