Moja teściowa nie rozumie, dlaczego jest gorzej traktowana, chociaż zawsze przypomina nam o swoim mieszkaniu

Teściowa teraz klaszcze w oczy i nie rozumie, dlaczego synowa jej nie kocha, taka dobra osoba, a syn nie rozpieszcza jej miłością, tylko traktuje jak obcą.

W swoim zachowaniu w ogóle nie zauważa przesłanek ku temu. A to, że od dwóch lat szantażuje nas mieszkaniem, to chyba wcale nie jest powód.

I co ciekawe, nie jest ono nawet do końca jej. To mieszkanie zostało po babci mojego męża, a ona i teściowa odziedziczyły je w równych częściach.

Teściowa ma własne dwupokojowe mieszkanie, ale nie zrzekła się spadku na rzecz syna, postanowiła sama stać się właścicielką połowy. Ale to jest jej sprawa.

Gdyby nie wykorzystywała ciągle faktu własności do szantażowania nas, nie mielibyśmy pretensji, ale mamy jej dość. Wprowadziliśmy się z mężem do tego mieszkania po ślubie.

screen Youtube

Teściowa zapewniała nas, że nie będzie z nim żadnych problemów, że możemy je uważać za nasze mieszkanie, a my jej uwierzyliśmy.

Nie było to zbyt mądre z naszej strony, ale nie znałam mojej teściowej zbyt dobrze, a mój mąż nie spodziewał się po swojej matce żadnych wybryków. Daliśmy się więc nabrać na jej słodkie przemowy.

Jeśli chodzi o ponowne zarejestrowanie jej udziału, moja teściowa powiedziała, że kiedy urodzi się jej wnuk lub wnuczka, przekaże swój udział dziecku.

Ale zawsze podkreślała, że to zwykła formalność, możemy uznać mieszkanie za nasze, nie będzie się nam wtrącać, nie ma takiej potrzeby, ma swoje.

Ale ta łaska nie trwała długo. Zrobiliśmy coś nie tak, a ona zaczęła nas szantażować mieszkaniem.

Moja teściowa syczała, że musimy pamiętać, że połowa tego miejsca należy do niej. Nie spodziewaliśmy się ciosu z tej strony, więc nie wiedzieliśmy, jak zareagować na taki podstęp. Potem temat sam ucichł, a relacje się naprawiły, ale osad pozostał.

Od tamtej pory teściowa przyjęła zasadę, że jak tylko wspomni o mieszkaniu, to od razu wspomina, że ono też jest jej i jak może nam tym faktem zrujnować życie. Nasze relacje szybko zmieniły się z dobrych relacji rodzinnych w neutralność.

Byłam po prostu rozczarowana tą kobietą i nie chciałam się z nią komunikować, a mój mąż był poważnie obrażony przez swoją matkę.

O ile kiedyś był w stanie pobiec do niej na herbatę, porozmawiać, pomóc jej w jakiś sposób, teraz zaczął unikać jej towarzystwa, wymyślać wymówki i starać się ograniczyć kontakt do minimum.

Ze łzami w oczach teściowa zapytała mnie, gdy nie zaprosiłam jej na urodziny, dlaczego tak źle ją traktujemy.

Milczałam, a mój mąż zaczął coś mówić, ale potem machnął ręką, mówiąc, że nie da się tego wyjaśnić. Moja teściowa uważa, że nie robi nic szczególnego i wszędzie ma rację.

Planowaliśmy niedługo dziecko, ale teraz przez takie nieporozumienia z mieszkaniem, mamy kwestię kredytu hipotecznego. Nie wiem, co wymyśli teściowa i jak postanowi utrudnić nam życie.

Zawsze mówię mojej teściowej wszystko szczerze, ale kto wiedział, że tym razem zareaguje inaczej

Mojej teściowej nie podobało się, że to ja poszłam na urlop macierzyński, a nie jej syn, wprost stwierdziła, że on lepiej poradziłby sobie z dzieckiem niż ja

Kiedy ich matka odeszła, dzieci zaczęły dzielić jej majątek. I nagle poczuły ulgę w swoich duszach. I tak ciepło, jakby ich matka przytuliła ich, jak w dzieciństwie