„Jak możesz od niego odejść, przecież mieszkaliście razem tyle lat”: zapytała mnie moja córka po tym, jak zdecydowałam się rozwieść z mężem w siódmej dekadzie mojego życia

Postanowiłam rozwieść się z mężem. Tak, wkrótce minie siódma dekada naszego związku, ale zdałam sobie sprawę, że dłużej tego nie zniosę. Skończyły mi się argumenty, by dalej zmuszać się do życia z mężem.

Już wcześniej miał zły humor, ale z biegiem lat było coraz gorzej. A odkąd przeszedł na emeryturę, dokuczał mi całymi dniami, więc mogłam uciec z domu.

Mam wrażenie, że w życiu pozostały mu dwie radości — picie ulubionego drinka przed telewizorem i niszczenie mojej psychiki. Mój mąż ciągle marudzi, kopie mnie, robi afery z niczego.

W zeszłym tygodniu przez godzinę donosił na mnie za to, że nie dodałam cukru do naleśników. Dałam mu słoik dżemu, zjadł naleśniki, ale nie przestał za mną łazić i opowiadać, jaka to ze mnie okropna gospodyni domowa.

Wcześniej przynajmniej miałam pracę, to jakoś odwracało moją uwagę od domowego prania mózgu, ale teraz codziennie jesteśmy w domu, nie słyszę już jego głosu, wszystko mnie w nim denerwuje.

screen Youtube

Próbowałam uspokoić samą siebie, że mój charakter też nie stał się słodszy przez te lata, to byłoby niedorzeczne wyłamywać się na starość, ale zdałam sobie sprawę, że nie mogę. On wpędzi mnie do grobu.

Mam gdzie się podziać. Mieszkanie mojej matki wciąż jest do wynajęcia, ale już wezwałem lokatorów do opuszczenia lokalu. Będę musiała zrobić remont i kupić meble, ale to nic dla mnie.

Powiedziałam już mężowi, że chcę się rozwieść. Na początku mi nie uwierzył, potem krzyczał, że zwariowałam, a potem przestał się do mnie odzywać.

Nasze mieszkanie zostało nabyte podczas małżeństwa, ale nie podzielę go. Ja mam dokąd pójść, ale mój mąż nie. Jeśli podzielimy się mieszkaniem, nie będzie mógł nic sobie kupić za te pieniądze.

Nie chcę być małostkowa, ponieważ bez względu na to, kim jest mój mąż, przeżyliśmy razem długie życie. A szczęście to nie pieniądze. Spokój umysłu, który mogę uzyskać dzięki prostej przeprowadzce, jest dla mnie wystarczający.

Nie powiedziałam nic mojej córce, ale mój mąż już się z nią ożenił. Tak więc moja córka przyszła, aby wyprostować krótkowzroczny mózg swojej matki.

Na początku myślała, że próbuję ją tylko nastraszyć: ona też zna jego trudną osobowość. Ale kiedy zdała sobie sprawę, że wszystko jest całkiem poważne, zaczęła naciskać na swoje sumienie.

Moja córka była oburzona, jak mogłam go zostawić, mieszkaliśmy razem tyle lat! On umrze tutaj beze mnie.

A ja umrę z nim przed czasem. On mi nie współczuje, więc dlaczego ja miałabym współczuć mu? Cierpię już na nadciśnienie i mam dość brania tabletek. A to mój mąż podnosi mi ciśnienie.

Jestem już za stara, żeby to znosić. Nie obchodzi mnie, co ludzie mówią, jak na mnie patrzą, co się stanie z moim mężem. Przecież moja córka może od czasu do czasu pójść i pomóc ojcu. Na razie poradzę sobie bez pomocy.

Rozumiem, dlaczego moja córka tak się martwi. Mąż się do mnie nie odzywa, ale potrzeba, żeby ktoś mu podebrał mózg nie zniknęła, więc teraz wylewa się na głowę mojej córki, a ona chce dobrze i nie chce słuchać napadów złości ojca. Moja córka powiedziała: „Jakoś znosiłam go przez tyle lat”.

Dokładnie — jakoś to robiłam, ale teraz moja cierpliwość pękła i nie chcę już tak dłużej żyć. Oczywiście powinnam była odejść wcześniej, ale nie da się przywrócić starego człowieka. Moja córka zapytała mnie, jak będę żył sam.

Będę miała wspaniałe życie, przynajmniej nie będę musiała nikomu służyć, nikt nie będzie robił skandali, będę mogła żyć cicho i spokojnie. Rozumiem, że mój wiek jest taki, że trudno jest dokonać zmian, ale utknąłem. Rozumiem, że z każdym dniem będzie tylko gorzej, dlatego staram się przeprowadzić jak najszybciej.

Kiedy najemcy się wyprowadzą, zacznę przenosić rzeczy tego samego dnia. Remont i umeblowanie to kwestia zysku, najważniejsze jest jak najszybsze opuszczenie tego wampira energetycznego.

Być może będę musiała zerwać relacje nie tylko z mężem, ale też z córką, bo już zaczęła mnie szantażować. Mówi, że jeśli rozwiodę się z mężem, nigdy więcej nie zobaczę jej ani mojej wnuczki.

To wstyd, ale przetrwam tę zdradę. Mam nadzieję, że moja córka się opamięta, ale to jest tylko jej wybór, a ja dokonałam swojego.

Pewna kobieta zapisała swojej córce diamentowy pierścionek zaręczynowy na pamiątkę po dobrym ojcu. Córka zdecydowała się na poważny krok: zastawienie pierścionka

Moja przyjaciółka chciała poślubić bogatego mężczyznę, ale nawet nie próbowała dorównać jego statusowi: „Dlaczego wybrał cię, może jesteś w ciąży”

„Jesteś najstarsza, musisz utrzymywać relacje z siostrą”: moja matka uważa, że mam się nią opiekować przez całe życie, ponieważ nie mam nikogo bliższego