Moja siostra bierze połowę emerytury mojej matki i nie widzi w tym nic złego. Nie rozumiem podejścia mojej matki do tej kwestii

Mojego przyszłego męża poznałam zaraz po ukończeniu studiów. Postanowiliśmy zamieszkać w stolicy, bo tam są wyższe zarobki. Przeprowadziliśmy się i oboje dostaliśmy dobrą pracę.

Rzadko wracam do domu, bo to długa i kosztowna podróż. Mam dwie siostry, które pomagają mojej mamie. Przynajmniej tak mi się kiedyś wydawało.

Niedawno moja mama miała rocznicę, a ja i moje dzieci pojechaliśmy ją odwiedzić. Mój mąż nie mógł do nas dołączyć, miał dużo pracy.

Nie powiedzieliśmy mamie, że przyjeżdżamy, postanowiliśmy zrobić jej niespodziankę. Nie było mnie w domu od pięciu lat.

Kiedy mama otworzyła drzwi, w pierwszej chwili nawet jej nie poznałam. Jak ona się zmieniła! Była zupełnie siwa, bardzo chuda.

screen Youtube

Sukienka wisiała na niej jak worek. Całą jej twarz pokrywały zmarszczki. Postarzała się o co najmniej dwadzieścia lat.

Natychmiast zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest chora i nie ukrywa tego przed wszystkimi. Zaczęłam ostrożnie wypytywać ją o wszystko. Matka milczała i zmieniała temat, ale ja się nie wycofałam.

Okazało się, że mama połowę swojej emerytury oddaje Natalii, mojej siostrze. Mówi, że ma małą pensję, a jej mąż został zwolniony i od dwóch lat nie może znaleźć nowej pracy.

To znaczy, że od dwóch lat siedzą na karku mojej matki. W tym czasie mógł znaleźć dobrą pracę. Mógł przecież podjąć tymczasową pracę jako ładowacz lub robotnik, zamiast zabierać ostatnie pieniądze matki.

W końcu z pozostałej części emerytury mama płaciła za media i telefon komórkowy, co oznaczało, że zostawało jej niewiele na zakupy spożywcze. Stać ją było tylko na zupę, płatki śniadaniowe, chleb i mleko. W jej diecie nie było normalnego mięsa, ryb, owoców ani warzyw.

Moja druga siostra, Joanna, przeprowadziła się do sąsiedniego miasta rok temu i również nie wiedziała o tej sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, Natalia i ja bardzo się pokłóciłyśmy.

Po tym, jak trochę ochłonęłyśmy, Joanna i ja porozmawiałyśmy z moją siostrą i powiedziałyśmy jej, że powinna przestać siedzieć na karku swojej matki i pozwolić mężowi znaleźć pracę. Zaczęła narzekać, że nie ma pracy i nikt nie zatrudni tak wartościowego pracownika.

Obdzwoniłam starych znajomych (zajęło mi to cały dzień), ale udało mi się znaleźć mężowi siostry pracę z dobrą pensją. I wiesz, co powiedział ten człowiek?

Powiedział, że nie chce przyjąć tej pracy, bo dojazd do biura zajmuje mu dużo czasu. Oczywiście leżenie na kanapie przez cały dzień w domu jest o wiele przyjemniejsze.

I co z nimi zrobić? Przecież wiem na pewno, że jak tylko wyjedziemy z Joanną, wszystko wróci do normy. Mama znów zacznie zaopatrywać Natalię i jej leniwca w ostatnie pieniądze.

Postanowiłyśmy, że raz na dwa tygodnie Joanna będzie przychodzić do mamy i kupować dla niej jedzenie i podstawowe artykuły pierwszej potrzeby. Ona i jej siostra będą na zmianę za to płacić.

Nie ma jednak gwarancji, że jej matka nie odda połowy tych zakupów Natalii, ponieważ jej siostra ma dwójkę dzieci, które również są głodne.

Próbowałam namówić mamę, żeby się do nas wprowadziła, ale odmawia. Chociaż w naszym mieszkaniu jest dużo miejsca, moglibyśmy gdzieś ją umieścić.

Zaproponowałam też inną opcję: wynajęłabym jednopokojowe mieszkanie w moim mieście, a moja matka mogłaby tam zamieszkać, gdyby nie chciała nas ograniczać. Ale moja matka odrzuciła również tę opcję. Jak może odejść? Natalia będzie bez niej zagubiona.

Nie wiem, o czym jeszcze myśleć. Ale tę sytuację zdecydowanie trzeba zmienić. Mama doprowadziła się już na skraj. A Natalia zdaje się tego nie zauważać. Zamiast otrząsnąć swoje leniwe ja, spija ostatnie soki matki.

Wrócę do domu i porozmawiam z mężem. Może razem znajdziemy wyjście z tej trudnej sytuacji.

„Dajcie mi żyć dla siebie”: rok temu moja matka dała nam jasno do zrozumienia, że jej przeszkadzamy, a teraz domaga się ciągłej uwagi

Ostatnio wydaje mi się, że moja matka uwielbia moją przyjaciółkę bardziej niż własną córkę: „Więc poproś ją, żeby została twoją córką”

„Nie zamawiaj tak drogich dań”: powiedziałem dziewczynie na naszej pierwszej randce, a ona powiedziała, że to była nasza pierwsza i ostatnia randka