Moja matka nigdy w życiu nie stanęła po mojej stronie, nigdy mnie nie wspierała, a teraz dziwi się, że się z nią nie komunikuję

Przez całe życie moja matka odmawiała mi wsparcia, nawet w najmniejszym stopniu. Nigdy też nie stanęła po mojej stronie, nawet nie próbowała zrozumieć, co się stało, to zawsze była moja wina.

Kiedy byłam dzieckiem, bardzo chciałam nauczyć się jeździć na łyżwach, poprosiłam mamę, żeby mnie nauczyła, bo mój tata nie umiał, ale mama tak.

Odmawiała przez dwa lata, mówiąc, że to bardzo trudne i że mi się nie uda, ale w końcu ją poprosiłam. Kiedy miałam osiem lat, po raz pierwszy poszłam z mamą na lodowisko.

Mama pokazała mi, jak to się robi, a potem zostawiła mnie, kręcąc kółka i spędzając czas w swoim tempie. Nie byłam w tym dobra, co jest logiczne, ponieważ był to mój pierwszy raz i nie miałam żadnego wsparcia.

Cierpiałam przez godzinę, upadłam sto razy i jakoś się podniosłam, z pomocą nieznajomych. Moja mama przyszła i powiedziała: „Mówiłam, że ci się nie uda”, a potem poszłyśmy do domu.

screen Youtube

Bardzo chciałam uczyć się w szkole muzycznej, ale moja mama nie wysłała mnie tam z tego samego powodu — nie odniosłabym sukcesu.

Jakimś cudem babcia kupiła mi skrzypce i zaczęłam chodzić do szkoły. Miałam grać w domu, ale mama rezygnowała po pięciu minutach, zabierała instrument i mówiła, że nie jestem w tym dobra.

Kiedy pojawiały się kontrowersyjne sytuacje i oczekiwałam, że mama będzie mnie bronić lub wspierać, nigdy nie stawała po mojej stronie.

Jedna nauczycielka w ogóle nie lubiła dziewczynek. To była jej osobliwość. Przymykała oko na wybryki chłopców, ale drążyła złe zachowanie dziewcząt.

Dawała mi piątki, obniżając moje oceny. Przychodziłam do mamy i pokazywałam jej, co ta nauczycielka napisała w moim zeszycie, i wyraźnie nie było to C. Szukała najmniejszego szczegółu.

Moja matka powiedziała, że to moja wina, nauczyciel nie miał nic innego do roboty, jak tylko mnie zawalić.

Mogę wymyślić tysiąc i jeden więcej przykładów na to, jak moja matka zrobiła mi źle. Mam wystarczająco dużo wspomnień na ten temat.

Już na studiach przestałam widzieć w mamie oparcie, opiekuna, po prostu przestałam postrzegać ją jako bliską osobę.

Moja sąsiadka, babcia Marta, była wobec mnie bardziej szczera i widziałam w niej więcej wsparcia niż we własnej matce. No i o czym tu mówić?

Teraz jestem w czwartej dekadzie życia, a moja matka nagle zdecydowała, że powinnam się z nią komunikować. Dlaczego miałabym? Ona jest dla mnie obca, to ona o to zabiegała i to osiągnęła.

A moja matka zastanawia się, co takiego mi zrobiła, że nie chcę się z nią komunikować. Zgadza się, moja matka nie zrobiła nic, kiedy była potrzebna.

Podeptała tylko moją wiarę w siebie, zostawiła mnie twarzą w twarz z problemami i w ogóle nie interesowała się moim życiem.

A potem zaczęła wydawać się zraniona. Jest zaskoczona, że nie chcę się z nią komunikować. Cóż, niech posiedzi, przypomni sobie, pomyśli. Może coś wymyśli.

Mój mąż od pięciu miesięcy siedzi w domu bez pracy, a teściowa go usprawiedliwia: „Nie naciskaj, jest mu teraz wystarczająco ciężko”

Przez dwadzieścia lat próbowałam odejść od męża, ale nie byłam w stanie położyć temu kresu: „Wszyscy inni mężczyźni opuszczają swoje kobiety, ale ja nie”

Dziewczyna przywiozła z podróży piękny szal dla swojej najlepszej przyjaciółki. Ale był tak piękny, że Anna postanowiła zostawić ją dla siebie