Po dwudziestu latach szczęśliwego małżeństwa dowiedziałam się, że mój mąż ma inną rodzinę. Teraz muszę wrócić do rodziców

Poznałam Michała na pierwszym roku studiów. Od razu przypadliśmy sobie do gustu i wkrótce zaprosił mnie na randkę. Zakochałam się w nim miesiąc po naszym spotkaniu i pomyślałam, że to na całe życie.

Dużo ze sobą chodziliśmy i pomagaliśmy sobie w nauce. Uwielbialiśmy też przyrodę i piesze wędrówki. Latem każdy weekend spędzaliśmy poza miastem lub wyjeżdżaliśmy do wioski naszych rodziców.

Po studiach zaczęliśmy mieszkać w jego mieszkaniu. On dostał pracę w swojej specjalizacji, a ja zostałam gospodynią domową.

Czasami byłam o niego zazdrosna, kiedy zostawał do późna w pracy, ale kiedy wracał do domu, Michał mnie uspokajał.

Wkrótce oświadczył mi się, a sześć miesięcy później mieliśmy skromny ślub. Nasza rodzina nie miała wtedy dużo pieniędzy, ale wystarczyło mi, że mój mąż mnie kocha.

screen Youtube

Kilka lat później urodziła się nasza córka Maria. Byliśmy tak szczęśliwi, że przestaliśmy się nawet kłócić o drobiazgi. Michał był dobrym ojcem, a ja byłam szczęśliwa widząc, jak troszczy się o córkę.

Maria dorastała, a w naszym życiu nic się nie zmieniało. Tylko od czasu do czasu mój mąż zostawał do późna w pracy, ale z jakiegoś powodu mu wierzyłam i na próżno. Nie sprawdzałam jego ubrań ani nie szukałam kobiecych włosów, ponieważ wiedziałam, że nas kocha i nigdy nie pójdzie w bok.

Co roku mąż zabierał mnie i córkę nad morze, a od dwóch lat nagle przestał z nami jeździć. Zapytałam go, dlaczego to zrobił, a on wyjaśnił, że jest zmęczony morzem. Wolałby pójść na ryby z przyjaciółmi. Nie miałam wtedy pojęcia, czym jest wędkarstwo.

Kiedy Maria skończyła dwadzieścia lat, zamieszkała ze swoim chłopakiem Pawłem. Mój mąż i ja nie mieliśmy nic przeciwko temu, że nasza córka zaczęła żyć na własny rachunek.

Pewnego dnia mój mąż znowu spóźnił się do pracy i wrócił do domu dopiero o jedenastej wieczorem. Kiedy brał prysznic, otrzymał wiadomość na telefonie od nieznanej Anny. Poprosiła go, aby zawiózł jutro jej córkę do szkoły.

Nic nie zrozumiałam. Na początku myślałam, że kobieta pomyliła numery, ale w następnej wiadomości napisała imię męża i poprosiła go o przelanie dziesięciu tysięcy na wydatki.

Zebrałam myśli i zadzwoniłam pod podany numer. Telefon odebrała kobieta, ale gdy usłyszała mój głos, natychmiast zakończyła rozmowę.

Usiadłam na krześle i nie mogłam uwierzyć, że mój mąż ma romans z jakąś kobietą. Nie podniosłam wzroku, gdy wyszedł z łazienki, więc wieczór minął jak zwykle.

Rano poszłam za Michałem i zobaczyłam go z kochanką. Obok nich była dziewczynka w wieku około dziesięciu lat, która wyglądała jak jego żona jak dwa groszki w strąku. Nie mogłam powstrzymać łez i bezczelnie podeszłam do zdrajcy.

Krzyczałam i domagałam się wyjaśnień, a on wziął mnie na bok i wszystko mi opowiedział. Piętnaście lat temu poznał Annę i zakochał się w niej. Spotykali się codziennie, ale Michał nie odważył się opuścić rodziny. Kilka razy próbował zerwać z Anną, ale nie wyobrażał sobie bez niej życia.

Pięć lat później urodziła im się Katarzyna. Od tego momentu mój mąż zaczął się starannie ukrywać i mieszkać w dwóch domach. Zostałam przez niego oszukana i teraz nie wiedziałam, co robić.

Michał przepraszał, ale ja nie rozumiałam, jak mogę wybaczyć taką zdradę. Nie wiedział, z kim zostać, więc natychmiast ostrzegł mnie, że nadal będzie mieszkał w dwóch rodzinach.

Byłam zszokowana tą zuchwałością, więc odwróciłam się i poszłam do domu. Miałam ochotę płakać i rozbijać naczynia. Myślałam o jego słowach przez długi czas i spakowałam swoje rzeczy, a potem zdałam sobie sprawę, że nie mam dokąd pójść.

Moi rodzice mieszkali na wsi, a ja nie chciałam się do nich przeprowadzać. Nie miałam doświadczenia zawodowego, ponieważ całe życie spędziłam w domu. Szczerze mówiąc, byłam oszołomiona i nie wiedziałam, co robić. Nie mogłam uciec od zdrajcy, ale nie mogłam też z nim mieszkać.

Zadzwoniłam do przyjaciółek i jedna z nich pozwoliła mi zatrzymać się u siebie na kilka miesięcy.

Zostawiłam mężowi list i złożyłam pozew o rozwód. Musiałam przeprowadzić się do Anny i zamieszkać z jej rodziną. Długo szukałam pracy i po miesiącu ją znalazłam. Obiecano mi niewielką pensję, ale cieszyłam się, że przynajmniej od tego mogę zacząć.

Po kolejnym miesiącu udało mi się wynająć małe mieszkanie, a wkrótce rozwód został oficjalnie sfinalizowany. Nie chciałam rozmawiać z Michałem, więc nie odbierałam od niego telefonów.

Teraz musiałam zacząć swoje życie od nowa. Stałam się bardziej niezależna i nie polegałam już na niczyjej pomocy. Nie było mi łatwo, ale moja córka stale mnie wspierała.

Maria często mnie odwiedzała i zostawała u mnie na noc. Później udało mi się przezwyciężyć ból związany z rozwodem i stało się to dla mnie o wiele łatwiejsze. Odpuściłam i kilka lat później poznałam Igora, z którym odnalazłam kobiece szczęście.

Teraz jesteśmy małżeństwem, ale nie przestałam pracować, aby ta sytuacja mi się nie powtórzyła. Chociaż wierzę, że z Igorem wszystko będzie dobrze, a on mnie nie zdradzi.

Zaczęliśmy komunikować się z Michałem kilka lat później ze względu na naszą córkę. Martwiła się o nas, więc uległam. Teraz jesteśmy przyjaciółmi jako rodzina, a wszystkie złe rzeczy już dawno zostały zapomniane.

Moja córka często prosiła mnie o opiekę nad wnukami, ale nie dlatego przeszłam na emeryturę, chcę żyć dla siebie: „Za opłatą, jako opiekunka, będę siedzieć tak długo, jak będą chcieli”

Na spotkaniu rodzinnym po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że byłam dla nich bardziej jak służąca niż członek rodziny a ja traktowałam ich najlepiej jak potrafiłam

Mój mąż nadal ściśle komunikuje się ze swoją byłą, co mi się nie podoba: „Czego chciałaś, ona nie jest dla mnie obca”