Mój kochanek odwołał swoją propozycję małżeństwa i nie spodziewał się mojej spokojnej reakcji: „Jestem samowystarczalną kobietą”

Jestem po czterdziestce. Mam dziecko po rozwodzie. Mieszka już osobno, studiuje i pracuje na pół etatu. Jest odciętym kawałkiem. A ja nagle mam życie osobiste.

Dwa lata temu poznałam samotnego rozwodnika, nieco młodszego ode mnie. Zaczęliśmy razem mieszkać. Szczerze mówiąc, początkowo nie liczyłam na ten związek.

Oboje jesteśmy dorośli i trudno jest już przyzwyczaić się do siebie nawzajem, aby założyć rodzinę.

Ale tak się złożyło, że Adam i ja bardzo łatwo się dogadywaliśmy. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie tak szybko zorganizować normalne życie z mężczyzną.

Niedawno Adam poprosił mnie o rękę. Powiedziałam, że się zastanowię. Szczerze mówiąc, nie potrzebuję tego podpisu. I tak go kocham. Dla jego spokoju myślałam już o tym, żeby się zgodzić.

screen Youtube

Gdyby nie jedna rzecz. Adam ma starszą matkę. Od dłuższego czasu mieszka z nią oddzielnie, ale jest w stałym kontakcie.

Często dzwoni do mnie przez wideo, nawet gdy jestem w pobliżu. Poznaliśmy ją w ten sposób, przez wideo. Właśnie odebrał połączenie wideo, a ona mnie zobaczyła.

Zapytała go, z jaką kobietą się spotyka, a Adam roześmiał się i powiedział, że jestem jego ukochaną. Nie miałam innego wyjścia, jak podejść, przywitać się i przedstawić. Matka

Adama spojrzała na mnie bez uśmiechu, a kiedy odeszłam, powiedziała mu, że jestem stara i ruda i że nie jestem w jego stylu.

Adam był zakłopotany i poszedł z telefonem do innego pokoju. Oczywiście czułam się bardzo niekomfortowo. Postanowiłam nie rozmawiać o niczym z moim ukochanym, ale już wcześniej zdawałam sobie sprawę, że nie będę się dobrze dogadywać z moją przyszłą teściową.

Po rozmowie telefonicznej Adam podszedł do mnie i poprosił, żebym się nie obrażała. Przypomniał mi, że jego matka jest stara i nie zawsze rozumie, co mówi.

Ale kilka dni później sytuacja się powtórzyła. Znowu jego matka zadzwoniła przez wideo. Oboje byliśmy w kuchni. Adam odebrał telefon. I ta kobieta natychmiast zaczęła mówić nieprzyjemne rzeczy o wnętrzu mojej kuchni, o rzeczach, które tam były.

Adam, mamrocząc coś, ponownie wyleciał z kuchni. Podczas kolejnych rozmów albo ja próbowałam natychmiast wyjść, albo on uciekał do innego pokoju.

To było nieprzyjemne, tak. Ale postanowiłam sobie, że kocham Adama i po prostu nie będę się kontaktować z jego matką i tyle. Na szczęście mam własną przestrzeń życiową.

I jesteśmy teraz dorośli. Jaki jest sens bawić się w rodzinę z obcą kobietą? Mając dwadzieścia lat, można jeszcze dostosować się do dziwactw teściowej.

Ale Adam, wręcz przeciwnie, po oświadczynach nagle zdecydował, że jego matka i ja zdecydowanie powinniśmy zostać przyjaciółmi. Powiedział, że jest szorstka w słowach, ale to dobra osoba. Musieliśmy jakoś zbudować relację!

Ale nie sądzę, żebyśmy musieli budować związek. Adam idzie ją odwiedzić i niech idzie dalej. Jeśli będzie potrzebował pomocy, to oczywiście nie odmówię. Ale nie chcę popierać tego towarzystwa dla samego towarzystwa. Ona mnie nie lubi i ja jej też nie lubię. Nie ma więc sensu zadręczać się nawzajem.

Ale mój ukochany jest absolutnie pewien, że wszyscy musimy stać się jedną rodziną. Chociaż nie zmuszam go do komunikowania się z moim synem i utrzymywania relacji. Rozumiem, że są sobie obcy…

W ogóle, ponieważ nie chciałam jechać do przyszłej teściowej, Adam powiedział, że spotkam się z nią na naszym ślubie. Adam żartobliwie zapytał mnie, czy nie zamierzam nie zaprosić jego matki na nasz ślub.

I muszę przyznać, że na to liczyłam! Dlaczego miałaby przyjść na nasz ślub, skoro jestem celowo niemiła jako panna młoda? Powiedziałam Adamowi, co o tym myślę. Był strasznie urażony.

Powiedział, że w takim razie nie będzie ślubu. I tu również się z nim zgodziłam. Generalnie i tak dobrze mi się z nim żyło. Wszystko u nas, poza zachowaniem jego matki, jest spokojne i bezproblemowe. Nie mam kompleksu, że żyję z mężczyzną bez aktu małżeństwa. Ślub był początkowo tylko jego pomysłem, a nie moim życzeniem.

Ale Adam, mimo że zgodziłam się odwołać ślub, był zdenerwowany i zły. Powiedział, że jestem gotowa zniszczyć nasz związek z powodu mojej dumy i uporu. Chciał, żeby wszystko było w porządku, zgodnie z prawem.

I myślę, że lepiej byłoby dla mnie po prostu z nim zamieszkać, ale trzymać jego matkę z dala ode mnie. Nie jestem w wieku, by słuchać obelg ze strony starszego krewnego ukochanej osoby. Chcę żyć ku własnej satysfakcji.

Pewna kobieta poskarżyła się przyjaciółce na swoją matkę. Narzekała przez długi czas, aż w końcu zadzwonił telefon od jej matki

Mój brat ma czworo dzieci, dlatego powinienem przekazać mu moją połowę spadku: ” Powinnaś myśleć o swoim bracie, a nie o sobie, masz już wszystko”

Moja teściowa sugeruje, żebyśmy sprzedali moje mieszkanie i kupili większe, ale ja jestem temu przeciwna: „Rozwiedzie się z tobą i zostawi cię z niczym”