Moja żona próbuje udawać, że jesteśmy bogatsi niż w rzeczywistości. Jestem zmęczony tym przedstawieniem, przed kim mam się popisywać

Moja żona próbuje przedstawiać się jako bardzo bogata, wydając mnóstwo pieniędzy na wymyślne gadżety, markowe ubrania i inne akcesoria zewnętrznego dobrobytu.

Tylko ona robi to wszystko na kredyt. Mamy już cztery pożyczki, które nie wiemy, kiedy zamkniemy.

Jak dotąd nasz budżet wystarcza na odkładanie pieniędzy jako miesięcznej płatności, a następnie wypłacanie pozostałej kwoty, dodawanie kolejnych i przelewanie ich na następny.

Tak więc w rzeczywistości spłacamy tylko odsetki od naszych kart kredytowych, ale nie możemy spłacić samych długów.

W rzeczywistości nie możemy nawet zacząć ich spłacać. Jednocześnie dom był ostatnio remontowany dziesięć lat temu, jemy najprostsze posiłki i oszczędzamy na wielu rzeczach.

screen Youtube

Czasami nie starcza nam nawet na opłacenie rachunków za media.

Kiedyś zabrałem żonie kartę kredytową, ale ona poszła po nową. Ukrywała ją przede mną, a potem płakała, gdy zaczęli do niej dzwonić windykatorzy.

Musiałem zacisnąć zęby i zacząć radzić sobie z tym problemem. Skończyło się na czterech pożyczkach. I nie mam pojęcia, jak je zamknąć, jeśli żona mi w tym nie pomoże.

Jeśli spojrzeć na jej media społecznościowe, jest odnoszącą sukcesy bizneswoman. A w domu używam najtańszego papieru toaletowego, który bardziej przypomina papier ścierny. To zarówno śmiech, jak i grzech.

Kiedy to nastąpi? Na emeryturze? Nie będziemy w stanie tego zrobić, bo nie będziemy mieli na to pieniędzy. Od trzech lat nie możemy zamknąć tych kredytów i tkwimy w tym samym miejscu.

To wielkie szczęście, że jak dotąd długi nie rosną, przynajmniej z tego, co widzę. Nie zdziwiłbym się, gdyby moja żona miała inne karty kredytowe, o których jeszcze nie wiem.

Uwielbia rzucać kurz w oczy innych tak bardzo, że nawet ja kupiłem sobie garnitur na wyjście. Drogą, pretensjonalną koszulę ze spinkami do mankietów, pasujące buty, płaszcz i perfumy.

Nic z tego nie używam w życiu codziennym, bo to dziwne, jechać metrem w tak drogim garniturze, a potem jeść makaron z pojemnika, który przyniosło się ze sobą do biura.

Garnitur i cała reszta jest tylko wtedy, gdy zamierzamy popisać się przed jej przyjaciółmi. A dokładniej, gdy moja żona wyjeżdża i muszę jej towarzyszyć. Ponownie, po to, by się popisać.

Kocham ją, więc nawet jeśli na nią warczę, nawet jeśli próbuję naprawić sytuację, zgadzam się na jej łzy i prośby. Ale teraz jestem bardziej zirytowany niż zakochany.

Miesiąc temu kupiła sobie kilka niepotrzebnych, ale drogich ubrań, aby pokazać się znajomym. Tylko one mogą sobie na to pozwolić bez pożyczania pieniędzy, a moja chce prezentować ten sam standard życia.

Mam tego dość. Chcę mieć dzieci, ale jakie dzieci można mieć, mając taką rodzinę?

Mojej żonie postawiłem warunek: albo przestanie wyrzucać pieniądze w błoto, skupimy się na zamknięciu kredytów i zaczniemy normalnie żyć, albo złożymy pozew o rozwód i pozwolimy jej dalej uciekać dla zabawy.

Oczywiście nie obyło się bez łez, oskarżeń, że nie jestem mężczyzną i innych „miłych” słów. Ale wcześniej dałem się na to wszystko nabrać, a teraz nie zamierzam się na to nabrać.

Niech wybierze, co jest dla niej ważniejsze — rodzina czy przepych. Na tej podstawie będziemy pracować. Nie chcę być kolejnym dodatkiem do jej wizerunku.

Ojciec napisał do syna, którego porzucił 25 lat temu. Syn nie mógł się doczekać spotkania z nim. Otrzymał od ojca coś cennego, a potem go rozczarował

Moja matka przekonała mnie, żebym nie kupowała mieszkania, ponieważ miała dla mnie miejsce. Ale znam cenę tej troski: spełnianie jej każdej zachcianki

Para zdecydowała się przenieść swoich samotnych rodziców do jednopokojowego mieszkania, ale nie mieli pojęcia, że są tak chciwi