Z Anną spotykaliśmy się od liceum, a pobraliśmy się na trzecim roku.
Na czwartym roku Anna urodziła syna i trudno nam było pogodzić studia z wychowywaniem dziecka, więc często korzystaliśmy z pomocy teściowej.
Później zabrała chłopca do siebie, aby ułatwić nam życie.
Byliśmy szczęśliwym małżeństwem przez ponad 30 lat, oboje pracowaliśmy w szpitalach, a później nasz syn się ożenił.
Wszystko było dobrze, dopóki w moim życiu nie pojawiła się Lisa. Przyszła do nas do pracy trzy lata temu i od razu wiedziałem, że się zakochałem.
Na początku ukrywaliśmy nasz związek, ale potem powiedziałem żonie prawdę, bo chciałem złożyć pozew o rozwód.
Po pracy wróciliśmy z żoną do domu i Anna od razu poszła do kuchni przygotować obiad. Powiedziałem jej od progu, że ją zostawiam.
Anna zapytała mnie, dokąd idę i udała, że nie rozumie znaczenia moich słów i kontynuowała swoje czynności. Spojrzałem na nią i zrobiło mi się żal mojej żony.
Wstydziłem się takiej zdrady. Anna patrzyła na mnie czystymi oczami, przytyła kilka kilogramów, jej twarz była już pokryta zmarszczkami, ale pozostała tak samo atrakcyjna jak w młodości. Żyć razem szczęśliwie przez 30 lat, a potem wszystko zniszczyć, ale ja już podjąłem decyzję i pozostałem niewzruszony. W moim sercu była tylko Lisa.
Anna patrzyła na mnie, a potem zrozumiała, o co mi chodzi. Po prostu usiadła na krześle i nic nie powiedziała. Zdałem sobie sprawę, że moje słowa ją zszokowały i nie wiedziała, co powiedzieć. Moja żona długo nie mogła dojść do siebie, ale mój syn i synowa wspierali ją w tym momencie jej życia i jestem im bardzo wdzięczny.
Jednak mój syn również poczuł się urażony i przestał się ze mną komunikować, a tego wieczoru spakowałem swoje rzeczy i wprowadziłem się do 35-letniej Lisy. Mieszkała ze swoim sześcioletnim synem z poprzedniego małżeństwa. Ona i jej mąż nie byli razem długo, ale on był starszy od niej i w pełni opiekował się jej synem, pomagając także Lisie.
A kiedy pojawiłem się w jej życiu, jego obowiązki spadły na moje barki. Później zdałem sobie sprawę, że ona mnie nie kochała, potrzebowała tylko moich pieniędzy. Lisa jest piękną kobietą i na początku po prostu nie chciałem zauważać tak oczywistych rzeczy.
Kilka miesięcy później Lisa powiedziała mi, że spodziewa się ze mną dziecka. W końcu zerwałem z Anną i poszedłem do urzędu stanu cywilnego z moją ukochaną, chciałem, aby nasze dziecko urodziło się w małżeństwie.
To było jak powrót do młodości. Później Lisa znów zaszła w ciążę, a teraz mam na barkach dwójkę małych dzieci i jej syna z pierwszego małżeństwa. Kocham moje dzieci, ale zdałem sobie sprawę, że codzienne życie z Lisą było znacznie gorsze niż z Anną.
Ciągle czegoś ode mnie wymagała, w domu były skandale i krzyki, a ja nie miałem już dwudziestu lat, chciałem tylko spokojnego życia. Po pracy w ogóle nie chciało mi się wracać do domu, a Lisa dzwoniła do mnie, żebym jak najszybciej wracał, bo ona i jej dwójka małych dzieci nie mają czasu na gotowanie obiadu. Wyobrażałem sobie nasze wspólne życie zupełnie inaczej.
Często wspominałam Annę, jaka była dobra i przytulna, jak gotowała pyszne ciasta, które po prostu uwielbiałam. Wspominałem nasze wyjazdy w góry i nad morze i zdałem sobie sprawę, że chciałbym odzyskać ten spokój.
Jaka byłam lekkomyślna. Teraz mam dwójkę małych dzieci, które trzeba wychować, nie mogę też zostawić pasierba. Byłem po prostu zbyt zmęczony.
A moja Anna pojechała do Włoch i wyszła za mąż po raz drugi. Teraz jest włoską damą, a ja patrzę na jej zdjęcia w Internecie i zdaję sobie sprawę, jakim byłem głupcem.