Zawsze uważałam, że prowadzę wspaniałe życie. Mam dobrą rodzinę: męża, córkę, dwoje wnucząt. Mieszkam w pięknym domu i robię to, co lubię.
Ale ostatnio moje szczęśliwe życie się skończyło. A wszystko przez mojego zięcia. Moja córka wyszła za mąż dość młodo, ale jej wybranek był dużo starszy.
Nie mieliśmy z mężem nic przeciwko, bo to był wybór córki i należało go uszanować. Poza tym był to bardzo udany i dobry człowiek.
Zapłacił za ślub, miesiąc miodowy, kupił mieszkanie i stał się wspaniałym ojcem. Przez kilka lat z rzędu mogli pretendować do tytułu najlepszej pary roku, ale ostatnio coś się zmieniło.
Jak zwykle moja córka odwiedziła nas z dziećmi, a w jej oczach zobaczyłam smutek.
Nie chciała odpowiadać na moje pytania, mówiąc, że zmyślam i że wszystko jest w porządku.
Nie wierzyłam jednak w te słowa i postanowiłam przekonać się na własnej skórze, czy to prawda.
Tydzień później odwiedziłam ich niezapowiedzianie na kilka dni. Postanowiłam zrobić im niespodziankę! Moja córka była zszokowana moim zachowaniem, ale nie wyrzuciła mnie z domu.
Udawałam, że przyszłam tylko pomóc w pracach domowych, ale potajemnie szpiegowałam zięcia. Często zostawał w pracy do późna, jego koszule były pokryte szminką, a płaszcz zawsze pachniał damskimi perfumami. Moja córka udawała, że tego nie zauważyła, więc postanowiłam sama z nim porozmawiać.
Nie wyobrażacie sobie, jak bardzo byłam zaskoczona, gdy mój zięć oskarżył mnie o wtykanie długiego nosa w cudze sprawy. Okazało się, że moja córka wiedziała o wszystkich jego imprezach i wcale nie przeszkadzał jej jego styl życia.
Każdy ma swoje potrzeby i trzeba się z nimi pogodzić. Poza tym bardzo dobrze traktuje swoje dzieci i nie znęca się nad żoną. Po prostu ma takie kaprysy, ale nie zamierza opuszczać rodziny.
Po prostu nie wiem, co robić w tej sytuacji. Moja córka słucha go we wszystkim, mówi, że żyje normalnie, ale ja widzę, że ona cierpi!
„Pojechaliśmy odwiedzić matkę mojego męża. Powiedzieli mi, że mężczyźni nie zostawiają dobrych żon”