Chcę podzielić się historią siostry mojego męża, Anny. Nigdy nie odważyłabym się opowiedzieć tego komukolwiek osobiście, ale widziałam różne wyznania tutaj, więc postanowiłam podzielić się i tym…
Teraz Anna ma 58 lat, a jej mąż 68, z dziesięcioletnią różnicą wieku. Teraz oboje są na emeryturze i może dalej żyłoby im się dobrze, gdyby nie ta ciekawa sytuacja.
Z okazji Wielkanocy przyjechało do nas małżeństwo — wieloletni przyjaciele Anny i jej męża.
Zebraliśmy się razem z rodziną i przyjaciółmi w tym samym domu, nakryliśmy do stołu i zaczęliśmy wspominać nasze młode lata. Wtedy Anna wstała i przyniosła kilka starych albumów ze zdjęciami; gdyby wiedziała, co się stanie, nie przyniosłaby ich.
Gościa podniosła zdjęcie najstarszego syna Anny jako dziecka, przyjrzała mu się uważnie i powiedziała: „Czy twój syn nie wygląda jak ty lub twój mąż? Czy to jego własny ojciec?”
Anna zaniemówiła, a potem uśmiechnęła się i próbowała zmienić temat, ale jej przyjaciółka nie odpuszczała: „Wygląda bardziej od tego Adama, poświęcał ci wtedy dużo uwagi, zawsze myślałam, że masz romans, a twój najstarszy jest prawdopodobnie od niego.”
Anna milczała i nic nie odpowiedziała, posiedziała z nami jeszcze 10 minut, po czym powiedziała, że jest zmęczona i poszła do swojego pokoju.
Goście opuścili nas dwa dni później, a Anna przez cały ten czas nie była sobą. Później postanowiłem z nią poważnie porozmawiać, a siostra jej męża zdradziła mi swój sekret.
W przeddzień ślubu mąż Anny przedstawił ją swojemu przyjacielowi Igorowi. Od razu przypadli sobie do gustu i wybuchł między nimi płomień, ale data ślubu była już ustalona, a Anna nie miała odwagi odwołać i opuścić narzeczonego. Adam przyszedł na ich ślub, choć był wtedy bardzo zdenerwowany.
Nowożeńcom żyło się dobrze, mieli całe grono przyjaciół i często organizowali imprezy, na których Adam był obecny. Czasami był sam, a czasami przyprowadzał dziewczynę, ale mimo to zawsze starał się być blisko Anny: siadał tuż obok niej lub szedł za nią do kuchni, ale Anna była bardzo powściągliwa i praktycznie nie ujawniła tego romansu.
Później urodziła swojego pierwszego syna. Podczas opowieści wyjęła z portfela zdjęcie Adama trzymającego jej syna w ramionach. Anna przyznała, że jej najstarszy syn nadal należał do Adama, ale nikt o tym nie wiedział. Nie powiedziała wtedy o tym chłopakowi, ale powiedziała, że dziecko pochodzi od jej męża. Anna kochała Adama, ale przy mężu czuła się bezpiecznie, on ją utrzymywał i kochał jej dzieci. Adam przychodził bawić się z chłopcem i zawsze mówił: „Chciałbym, żeby to był nasz syn”. Anna nigdy mu tego nie powiedziała. Rozstali się więc.
Potem Anna urodziła młodszego syna, który był już kopią swojego ojca. Mężczyzna zdawał się czuć, że starszy syn nie jest jego, ich relacje były złe, a całą swoją miłość oddał młodszemu.
Adam zmarł w zeszłym roku. Mieszkał z żoną, ale nigdy nie mieli dzieci. Adam nigdy nie dowiedział się, że faktycznie miał syna, ale nic nie można na to poradzić. Teraz Anna najbardziej boi się, że przyjaciółka nie powie mężowi o jej domysłach.
Teraz jej mąż poszedł na ryby, a ta przyjaciółka zadzwoniła i powiedziała, że jej mąż do niego dołączył. Anna po prostu nie może znaleźć sobie miejsca, nie wie, jak to wszystko się skończy. Zastanawiałam się, jak to się stało, że przez te wszystkie lata Anna nie czuła żadnych wyrzutów sumienia i zachowywała się tak, jakby nic się nie stało, że nawet jej bliscy nie mieli żadnych podejrzeń.
Powiedziała mi, że zapomniała o tym, starała się o tym nie myśleć, a potem to wracało jak bumerang przez lata.