Pies karmił swojego właściciela, który złamał nogę i uratował mu życie. Potem nastąpiło fatalne spotkanie

Adam miał wypadek — źle wylądował podczas upadku i złamał nogę. Jest zagorzałym kawalerem, który przywykł do życia dla własnej przyjemności, ale teraz żałuje, że jeszcze się nie ożenił.

Oczywiście miał przyjaciół, ale wszyscy pracowali, nikogo to nie obchodziło…

Po prostu siedział w kuchni i patrzył na obsadę, i w tym momencie chciał napić się kawy, i musiał kupić chleb, a nie było z czego zrobić kanapek. Lodówka była pusta, a Adam nie był w stanie sam dojść do sklepu.

Mężczyzna westchnął i w tym momencie podbiegła do niego Najda, jego ulubiony pies.

Próbowała przytulić się do swojego właściciela i spojrzała na niego inteligentnym wzrokiem, jakby chciała powiedzieć, że jest z nim i wszystko będzie dobrze.

Adam zaczął obmyślać plan. Nie ma domofonu ani zamka szyfrowego w drzwiach wejściowych, pies sam wychodzi na spacery i wraca, może nawet pójdzie do sklepu?

Najda nie będzie w stanie powiedzieć, czego potrzebuje, ale można zawiązać mu na szyi karteczkę dla miłej ekspedientki Anny.

Nie da się napisać długiej listy artykułów spożywczych, więc Adam zadowolił się puszką kawy i bochenkiem chleba, które dostarczy Najda. Mężczyzna napisał na kartce swój numer telefonu. Przywiązał ją do szyi psa, włożył do niej pieniądze i zawiesił torbę na szyi.

Pies natychmiast podbiegł do drzwi i czekał, aż właściciel otworzy zamek. Gdy mężczyzna wyszedł na korytarz o kulach, Najda jakby zapomniała, czego od niej oczekują. Spojrzała na właściciela, zastanawiając się, dlaczego nie założył butów i nie poszedł z nią. Wtedy Adam powtórzył kluczowe słowa, aby przypomnieć psu.

Najda wybiegła radośnie na zewnątrz, a pięć minut później Anna zadzwoniła do Adama. Adam wyjaśnił dziewczynie sytuację i podziękował jej za zrozumienie. W ciągu 10 minut Najda wróciła z torbą zawierającą bochenek, kawę i tabliczkę czekolady (prezent od Anny) oraz drobne.

Adam był wdzięczny Najdzie i poszedł zaparzyć aromatyczną kawę. Był bardzo zadowolony. W ciągu kilku dni Najda stała się stałym gościem nie tylko w sklepie spożywczym, ale także w innych miejscach. Sprzedawcy nie odmawiali takiemu klientowi i obsługiwali go z uśmiechem.

Najda lubiła załatwiać te sprawy i uważała to za zabawę. Ponadto właściciel zawsze ją potem chwalił i czasami dawał jej coś smacznego.

„Mój mąż chce się ze mną rozwieść. A wszystko dlatego, że obraziłam jego cennych rodziców”

„Mój mąż chce się ze mną rozwieść. A wszystko dlatego, że obraziłam jego cennych rodziców”

„Mamy trójkę dzieci, a on rozpoczął romans na boku. Powiedział, że nie wzbudzam już w nim takiego zachwytu jak wcześniej”